„Zdaniem Krzysztofa Izdebskiego z PKO BP Ministerstwo miało też trochę szczęścia, bo rynki globalne nieco uspokoiły się po wstrząsach wywołanych niepokojem m.in. o grecki dług. – Rentowności greckich papierów przestały rosnąć, CDS-y na grecki dług zaczęły spadać.” – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”. „To prawdopodobnie efekt zmiany tonu wypowiedzi decydentów strefy euro – jeszcze kilka dni temu Grecja miała sobie radzić sama, dziś mówi się o pakiecie pomocowym. To uspokoiło nastroje na rynku – mówi Krzysztof Izdebski.”
„Rynek spekuluje, że z pomocą Grecji mają przyjść Niemcy i Francja. Te dwa kraje, jako największe gospodarki w strefie euro, są przede wszystkim zainteresowane utrzymaniem stabilności w eurozonie.” – czytamy w „DGP”. „Sytuacja w Grecji i innych krajach, w których problem zadłużenia wymyka się spod kontroli ma być tematem dzisiejszego nieformalnego szczytu UE w Brukseli.”
„– Prawda jest jednak taka, że resort finansów jest w stanie sprzedać dwuletnie papiery nawet przy bardzo napiętej sytuacji rynkowej. Nadpłynność to jedno, drugie to atrakcyjność takiej inwestycji. Roczne bony skarbowe, dwuletnie obligacje to alternatywa dla bonów pieniężnych NBP. O ile bony pieniężne są oprocentowane na poziomie 3,5 proc., o tyle obligacje to około 5 proc. – mówi Krzysztof Izdebski.” dla „Dziennika Gazety Prawnej”.
Resort finansów znajduje się obecnie w dość komfortowej sytuacji i zdaje się, że chce ją dobrze wykorzystać. W tym roku musi bowiem sfinansować deficyt budżetowy podobny do ubiegłorocznego, a jak pamiętamy w zeszłym roku nie obyło się bez perturbacji. O ile szacunki wzrostu gospodarczego wytykane są jako słaby punkt rządowych projektów, o tyle silnym orężem może być reputacja kraju, który jako jedyny w Europie oparł się recesji. Procentować ona może jeśli nie niższą rentownością obligacji w dłuższym okresie, to przynajmniej uniknięciem „greckich” kłopotów.
Więcej na ten temat w artykule „Banki kupują rządowe obligacje” w „Dzienniku Gazeta Prawna”.