„MasterCard wprowadza nowe zasady gry na rynku kart płatniczych. Od kwietnia zmieni sposób naliczania opłaty interchange, czyli prowizji, jaką handlowcy płacą od transakcji bezgotówkowych. Teraz liczona jest ona jako procent od każdej płatności i zależy od wielu czynników, m.in. rodzaju karty, jaką klient reguluje rachunek. Dolna granica interchange fee wynosi 1,2-2 proc. W przyszłym roku to się zmieni. MasterCard chce wprowadzić podobny system, jaki fiskus stosuje do wyliczania akcyzy papierosowej. Podzieli taryfę na część kwotową i procentową, która jednocześnie od kwietnia pójdzie w górę. […] Pierwsza ma wynosić 19 gr od transakcji. Część procentowa wzrośnie o 5 pkt baz. – z 1,40 proc. do 1,45 proc.”, czytamy w „PB”.
„Ani razu nie pada słowo podwyżka, bo, jak tłumaczy handlowcom MasterCard, nowa taryfa co najwyżej zrówna się ze średnimi stawkami na rynku. To prawda, że obecnie jest ona nieco niższa niż u konkurencji. Ale tylko w przypadku kart Maestro. Transakcje kartami kredytowymi kosztują więcej.
– Po uśrednieniu wychodzi na to, że nowe opłaty interchange MasterCard będą wyższe niż u Visy, choć firma twierdzi, że tak się nie stanie – mówi proszący o anonimowość pracownik firmy rozliczającej transakcje bezgotówkowe.”, czytamy dalej.
Więcej szczegółów w „Pulsie Biznesu”.