„Przede wszystkim w Bydgoszczy i Toruniu, gdzie wskaźniki wzrosną o 730 zł. W tych miastach nowy limit cen nieruchomości umożliwiający skorzystanie z programu wzrósł do 7121 zł za mkw. – Prawie wszystkie mieszkania będzie można tam kupić z dopłatą, jeśli klient spełni inne wymagania – mówi Marcin Jańczuk z Metrohouse. Sytuacja poprawi się też w Krakowie, gdzie w zasadzie do tej pory z dopłat nikt nie korzystał, bo ceny na rynku były znacznie wyższe niż dotychczasowe limity. W Krakowie wskaźnik zwiększył się o 714 zł, do 6055 zł za metr kwadratowy.”, pisze gazeta.
„– Według moich obliczeń po tej podwyżce ok. 20 proc. mieszkań w starej stolicy będzie można teraz kupić z dopłatą – mówi Marcin Jańczuk. Do dzisiaj ten odsetek nie był większy niż 7 proc. W Olsztynie dostępność mieszkań była znacznie większa, a od października wskaźnik wzrośnie dodatkowo o 600 zł. Maksymalna cena mieszkania, która będzie umożliwiała skorzystanie z dopłaty do kredytu w Olsztynie, wyniesie 6473 zł.”, informuje dziennik.
„Wskaźniki cen wzrosną także w Warszawie i Łodzi. W obu miastach o 442 zł. Nowy limit dla Łodzi to 6955 zł za metr, a dla Warszawy 7699,6 zł […] Eksperci szacują, że w stolicy z kredytu z dopłatami będzie można skorzystać przy kupnie nawet 30 proc. mieszkań z rynku wtórnego.”, czytamy dalej.
Od stycznie w ramach „Rodziny na swoim” udzielono już blisko 19 tys. kredytów na łączną kwotę ponad 3,2 mld zł. Popularność programu zdecydowanie wzrosła wraz z początkiem 2009 r., kiedy weszła w życie nowelizacja Ustawy o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania, która zwiększyła dostępność preferencyjnego kredytu. Tylko w lipcu z programu skorzystało 3405 osób. Natomiast w drugim wakacyjnym miesiącu kredyt zaciągnęło 2929 osób na łączną kwotę 519,3 mln zł.
Więcej informacji w „Gazecie Prawnej” w artykule „Rosną limity w programie dopłat Rodzina na swoim” autorstwa Romana Grzyba.
WB