Wczoraj notowania wielu towarów wzrosły, odreagowując część strat po wtorkowej wyraźnej przecenie. Niemniej jednak, indeks CRB i tak znalazł się na niewielkim minusie (-0,07%, poziom 314,24 pkt.) – był to rezultat spadku cen zbóż (kukurydza, pszenica, soja) i niektórych innych surowców (np. kawa, gaz ziemny).
Shell nie kupuje już irańskiej ropy
Notowania ropy naftowej, zarówno gatunku Brent, jak i WTI, wczoraj powędrowały w górę (odpowiednio o 1,69% i 1,11%). Stronie popytowej na rynku amerykańskiej ropy WTI sprzyjały wczoraj niezłe dane makro z USA – dobre dane z rynku pracy (raport ADP), a także mniejszy od oczekiwań wzrost zapasów ropy w minionym tygodniu, wyliczany przez amerykański Departament Energii.
Tymczasem w Europie na uwagę zasługuje wyraźna deklaracja koncernu naftowego Shell o zaprzestaniu kupna ropy naftowej z Iranu. CEO tej firmy, Peter Voser, oznajmił wczoraj w komunikacie, że Shell dostosowuje się w ten sposób do międzynarodowych sankcji nałożonych na Iran oraz podmioty utrzymujące stosunki handlowe z tym bliskowschodnim krajem. Jednocześnie Voser zaznaczył, że spółka wypełni dotychczas zawarte kontrakty w przeciągu najbliższych kilku tygodni.
Szacuje się, że koncern Shell importował do Europy ok. 100 tysięcy baryłek ropy dziennie. Podobną ilość ropy Shell importuje do Japonii w ramach joint venture Showa Shell – ten kontrakt jednak wygasa już w marcu. Jeszcze w tym tygodniu Shell kupił irańską ropę z przeznaczeniem do rafinerii w Singapurze – ruch ten wywołał spekulacje, że koncern będzie kupował irański surowiec dopóty, dopóki to będzie legalne.
Dr Doom wierzy w złoto
Ceny złota również znalazły się wczoraj na plusie – spadki zostały zatrzymane w okolicach 1670 USD za uncję, a obecnie notowania żółtego kruszcu znajdują się tuż poniżej psychologicznej bariery 1700 USD za uncję. Średnie ruchome wygenerowały sygnał sprzedaży, zaś krótkoterminowy wskaźnik Stochastic wczoraj wygenerował sygnał kupna. Okolice 1700 USD za uncję są jednak dość silną barierą, więc jej pokonanie nie będzie łatwe.
Cena złota zanotowała ostatnio krótkoterminową korektę spadkową, jednak nadal utrzymuje się w długoterminowym trendzie wzrostowym. Jak twierdzi znany inwestor Marc Faber, również w nadchodzących miesiącach będziemy mieć do czynienia ze zwyżką cen żółtego metalu.
Faber, znany także pod przydomkiem Dr Doom, jeszcze pół roku temu nie wykluczał spadku notowań złota do okolic 1100 USD za uncję. Jednak obecnie uważa on, że kruszec ten jest dobrą ostoją kapitału ze względu na ryzyko polityczne na Bliskim Wschodzie. Faber uważa, że wojna w Iranie jest kwestią czasu – prędzej czy później kraj ten zostanie zaatakowany przez Stany Zjednoczone lub Izrael. A jeśli Stany Zjednoczone zdecydowałyby się na taki krok, to konflikt militarny prawdopodobnie musiałby być finansowany dodrukiem pieniędzy.
Ewentualny dodruk pieniędzy oznaczałby presję na spadek wartości dolara, co z kolei sprzyjałoby wzrostom cen surowców, w tym złota (ceny surowców są zazwyczaj wyrażane w amerykańskich dolarach). Za dobrą lokatę kapitału Faber uznaje także akcje dużych stabilnych spółek, które są w stanie przetrwać zawirowania na rynkach.
Źródło: DM BOŚ