Dziecko nie pomnoży pieniędzy, gdy będzie je trzymało na koncie. Pod tym względem konta młodzieżowe nie różnią się od standardowych. BGŻ wypłaci zaledwie 0,1 proc. odsetek, podobnie PKO BP i Pekao (ten ostatni zapowiedział już obniżkę oprocentowania do 0,01 proc.). Zerowe odsetki na polskim rynku bankowym stają się powoli standardem. Zerowe oprocentowanie ma między innymi BGŻ, bank Millennium, Bank Zachodni WBK. Na wyższe odsetki od symbolicznej normy można liczyć w Banku BPH (1,5 proc.) i Kredyt Banku (1 proc.). Niektóre banki uzależniają oprocentowanie konta od zgromadzonych na nim środków. W Banku Ochrony Środowiska trzeba mieć minimum 500 zł na koncie, by liczyć na 2-proc. odsetki, w Deutsche Bank PBC – 200 zł (oprocentowanie wyniesie 0,3 proc.).
„Gazeta Prawna” radzi, by oszczędności szukać gdzie indziej. W przypadku kont młodzieżowych, rozwiązaniem mogą być tzw. rachunki oszczędnościowe lub nawet tradycyjne lokaty. Rachunki oszczędnościowe mają tę zaletę, że wycofanie środków nie powoduje utraty odsetek, a pieniądze można wpłacać na nie w dowolnym momencie. Taki rachunek jest najczęściej powiązany ze zwykłym dziecięcym ROR-em, a bank może nawet automatycznie przelewać z niego część wpłacanej kwoty na wyżej oprocentowane konto oszczędnościowe. W MultiBanku dzieci mogą założyć Multikonto młodzieżowe, które jest zwykłym rachunkiem, i z jego odpowiednika – rachunku oszczędnościowego. Pierwsze jest oprocentowane na zaledwie 0,8 proc., drugie – w zależności od wysokości zgromadzonych na nim środków – od 2,30 proc. do 2,50 proc. Z rachunku oszczędnościowego – o takim samym oprocentowaniu jak dla juniorów – mogą korzystać również studenci.