WYDARZENIE DNIA
Bank Anglii prawdopodobnie obniży stopy procentowe o ćwierć punktu do 5,25 proc., a ECB – co zakładają ekonomiści – pozostawi je na poziomie 4,0 proc.
Decyzje banków centralnych są oczywiście zdyskontowane przez rynek, natomiast pewną niewiadomą pozostają komunikaty po posiedzeniach. Analitycy spodziewają się zmiany tonu zwłaszcza ze strony Europejskiego Banku Centralnego. Oczekuje się, że ECB potwierdzi perspektywy spowolnienia wzrostu gospodarczego w Europie, co w konsekwencji złagodzi napięcia inflacyjne w strefie euro. Ekonomiści spodziewają się więc, że ECB zacznie obniżać stopy procentowe w najbliższych miesiącach – mimo twardego jak dotąd stanowiska rady banku w sprawie inflacji.
SYTUACJA NA GPW
W zasadzie wczorajszą sesję można uznać za całkiem udaną. Nie doszło do nowej fali paniki – a można się było tego obawiać widząc 3-proc. spadki indeksów w USA we wtorek wieczorem i nawet 5-proc. zniżki na giełdach w Tokio i Hong Kongu. Co więcej poranny spadek indeksów o 2 proc. udało się w trakcie dnia zniwelować, a nawet wyprowadzić indeksy na niewielki plus, przy czym wartość obrotów wzrosła do 1,8 mld PLN. Okazało się, że po styczniowej wyprzedaży, po prostu zabrakło na rynku inwestorów reagujących nerwowo i w nieprzemyślany sposób – właśnie ta styczniowa wyprzedaż uchroniła teraz GPW przed głębszymi spadkami. Pomogły też dane z USA o wzroście wydajności pracy.
Podrożały akcje 138. spółek, potaniały 143.
GIEŁDY ZAGRANICZNE
Pomimo pozytywnego otwarcia na Wall Street przez większą część notowań akcje traciły na wartości i główne indeksy zakończyły dzień pod kreską – S&P spadł o 0,8 proc., a Dow Jones o 0,5 proc. Niezłe dane z amerykańskiego rynku pracy (wydajność wzrosła bardziej, a koszty pracy mniej od oczekiwań) przekonały inwestorów do kupowania akcji tylko przez niecałe dwie godziny, później bowiem spadająca cena ropy, obniżenie prognoz przez Macy’s oraz wypowiedź jednego z szefów Rezerwy Federalnej zachęciły inwestorów do realizacji zysków. Szef filadelfijskiego oddziału Fed powiedział, że inflacja nie obniży się sama w wyniku spowolnienia w Stanach, co rynek odczytał (i słusznie) jako zapowiedź końca obniżek stóp procentowych. Nawet gdyby Fed dalej poluzowywał politykę monetarną, to na pewno nie będzie już tak hojny.
OBSERWUJ AKCJE
PKO BP – spadki z ostatnich dni przybliżyły spółkę do silnego wsparcia na poziomie 41,20 PLN (wyznaczonego przez szczyty z kwietnia i sierpnia 2006 roku oraz przez dołek ze stycznia bieżącego roku). Jeśli zostanie przełamane, kolejnym tak silnym wsparciem będzie poziom 37,10 PLN (zniesienie 62 proc. trzyletniego trendu wzrostowego). Przeciwko takiemu scenariuszowi przemawia wskaźnik C/Z na poziomie 17,4 (trochę wysoki, ale spółka w ostatnich trzech kwartałach chwaliła się stabilną dynamiką zysków). Główne wskaźniki analizy technicznej są neutralne.
TVN – spółka porusza się obecnie w formacji klina i na wczorajszej sesji udało się jej obronić przed wybiciem w dół, czemu pomogły małe obroty. Przy następnej okazji może już nie być tak łatwo, bowiem wspomniana formacja z reguły występuje w połowie trendu spadkowego. Gdyby nastąpiło wybicie w dół kurs spółki osiągnąłby historyczne minimum, a spadki mogłyby sięgnąć nawet 16,00 PLN. Za taką przeceną przemawia wskaźnik C/Z w okolicach 50. Wskaźniki MACD i RSI są neutralne, a DMI wskazuje, że głównym trendem jest trend boczny.
POINFORMOWALI PRZED SESJĄ
Qumak-Sekom – podpisał umowę z Hochtief Polska dotyczącą wykonania instalacji teletechnicznych niskoprądowych w centrum handlowym „Galeria Malta” w Poznaniu. Wartość umowy ustalono na 13,6 mln PLN, a termin realizacji określono na połowę października 2008 roku.
Projprzem – fundusze AIG TFI wycofały się ze spółki sprzedając posiadany pakiet 6,5 proc. jej wszystkich akcji.
Odlewnie – fundusze Legg Mason TFI ograniczyły zaangażowanie w spółkę do 4,8 proc. (wcześniej 5,6 proc.).
Telestrada – kupiła na licytacji organizowanej przez komornika sądowego nieruchomość w Warszawie (ul. Sielecka). Za lokal o powierzchni 133 m2 zapłaciła 935 tys. PLN. Spółka traktuje ten zakup jako inwestycję krótkoterminową.
Novita – podała wstępne wyniki za 2007 rok. Przychody ze sprzedaży szacuje na 85,2 mln PLN, a zysk neto na 5,1 mln PLN.
Lubawa – jeden z głównych udziałowców ograniczył swoje zaangażowanie w spółkę do 4,8 proc. (wcześniej 5,1 proc.).
Konsorcjum Stali – osoba mająca dostęp do informacji poufnych kupiła 800 akcji spółki po średniej cenie 55,15 PLN.
PROGNOZA GIEŁDOWA
Zakończenie sesji w USA spadkami to z pewnością pewne rozczarowanie dla inwestorów w Europie. Podobnie zresztą jak spadek w Azji, czy gorsze od oczekiwanych wyniki Deutsche Banku za IV kwartał. U nas mówi się już o słabszych wynikach banków w kolejnych kwartałach. Kęty rano podały prognozę wzrostu zysku netto, ale tylko o 3 proc. w stosunku do 2007 roku, a złoty traci na wartości. To wszystko nie stwarza dobrej atmosfery przed rozpoczęciem notowań i zapewne zobaczymy jakiś spadek na otwarciu.
Ale też nie powinien on być silny – jeśli wciąż ma się nadzieję na konsolidację rynku. Szukamy dolnych ram tej konsolidacji i ten tydzień może te ramy wyznaczyć.
Spodziewamy się dziś niewielkiego spadku przy niedużej aktywności inwestorów.
WALUTY
Tak jak przed tygodniem rynek wstrzymał oddech przed decyzją Fed, tak teraz inwestorzy powstrzymują się od zawierania transkacji nie tyle przed decyzją, co przed komunikatem EBC. Większość ekonomistów zakłada, że dziś właśnie usłyszymy na konferencji prezesa ECB, albo wyczytamy między wierszami komunikat, że obniżki stóp procentowych w strefie euro są kwestią czasu. Jeśli taki przekaz faktycznie będzie wyartykuowany, euro może tracić do dolara.
Jen spada dziś o 0,2 proc. do dolara i o 0,15 proc. do euro.
Złoty natomiast spada. Być może ma to związek z komunikatem funduszy zarządzanych przez Templetona, które zamieniły złotówki na franki szwajcarskie. W każdym razie dolar podrożał do 2,466 PLN, euro do 3,604 PLN, a frank do 2,244 PLN.
SUROWCE
Ropa pozostaje w trendzie spadkowym po wczorajszej informacji o wzroście jej zapasów w Stanach. Ponieważ rosną one od ponad miesiąca pomimo sezonu zimowego, inwestorzy obawiają się, że jest to wynik spowolnienia gospodarki amerykańskiej. Co więcej, spadki sugeruje również analiza techniczna. Po nieudanej obronie na poziomie 90,00 USD przed dwoma dniami kurs zniżkuje i dziś rano londyńską baryłką brent handlowano po 87,70 USD.
Spada również cena miedzi, chociaż sytuacja na tym rynku jest zgoła odmienna. Ostatnie burze śnieżne w Chinach ograniczyły produkcję tego surowca i jego zapasy na całym świecie maleją, a inwestorzy obawiają się o stronę podażową rynku. W tej sytuacji, poranny spadek na londyńskim LME o 0,8 proc. do poziomu 7.270 USD za tonę można traktować jako ruch korekcyjny.
Pomimo niewielkich ruchów eurodolara złoto drugi dzień z rzędu drożeje. Jego uncja kosztuje 906 USD po wzroście o 0,6 proc.
KOMENTARZ PRZYGOTOWALI
OPEN FINANCE: Łukasz Mickiewicz – giełdy zagraniczne, obserwuj akcje, poinformowali przed sesją, surowce; Emil Szweda – wydarzenie dnia, sytuacja na GPW, prognoza giełdowa, waluty
