WYDARZENIE DNIA
Legendarny już były prezes amerykańskiego banku rezerw federalnych gdy piastował swoją funkcję zawsze unikał tak jednoznacznych wypowiedzi. Teraz zaś twierdzi, że pod koniec roku USA mogą wejść w recesję.
Technicznie ta prognoza byłaby trudna do spełnienia, ponieważ za recesję uważa się stan gospodarki, w którym przez co najmniej dwa kwartały z rzędu PKB spada, zamiast rosnąć. Za bardziej prawdopodobne można więc uznać przewidywania znacznego spowolnienia wzrostu gospodarczego, co i tak jest czarną wizją, wobec powszechnych oczekiwań „miękkiego lądowania” amerykańskiej gospodarki. Według obecnego prezesa Fed – Bena Bernanke – PKB w USA wzrośnie w 2007 r. o 2,5-3,0 proc. Spełnienie przewidywań Greenspana położyłoby kres hossie na amerykańskich giełdach, a zapewne także i na innych rynkach akcji.
SYTUACJA NA GPW
Poniedziałkowa sesja nie była udana dla posiadaczy akcji. WIG20 rano zbliżył się do rekordu wszech czasów na odległość zaledwie 10 pkt (0,3 proc.), ale optymizm wyparował bardzo szybko. Wzrost cen surowców podbił wprawdzie wycenę KGHM o 1,7 proc., ale już spółki paliwowe traciły na wartości. Prezes PKN dał do zrozumienia, że spółka może nie wypłacić dywidendy z zysku za 2006 r. (sam zysk zostanie ogłoszony w czwartek), co ostudziło apetyty inwestorów.
Spadały także akcje banków, jakby inwestorzy nagle zaczęli się obawiać wzrostu inflacji i stóp procentowych w Polsce. Pretekstem do spadków było także nieoczekiwane, choć niezbyt silne, osłabienie złotego wobec euro i dolara.
Jednak wobec spadku wartości obrotów można uznać poniedziałkową sesję tylko za korektę zwyżek z poprzedniego tygodnia.
GIEŁDY ZAGRANICZNE
W poniedziałek Dow Jones spadł o 0,1 proc., podobnie jak S&P – to czwarty spadek z rzędu tych indeksów. Inwestorzy martwią się o zyski instytucji finansowych, ponieważ zaczyna dominować pogląd, że ostatnia hossa na rynku nieruchomości i akcji była efektem lewarowania inwestycji tanim kapitałem. Inwestorzy spodziewają się kłopotów banków z odzyskaniem długów. Nasdaq spadł o 0,5 proc.
W Brazylii indeks wzrósł o 0,4 proc., w Argentynie o 0,75 proc., a w Meksyku spadł o 1,6 proc.
Do poważnych spadków doszło na rynkach azjatyckich, gdzie inwestorzy uznali akcje wielu firm za przewartościowane. Nikkei spadł o 0,5 proc., Kospi o 1,05 proc., Hang Seng o 2,12 proc., a indeks giełdy w Szanghaju (SSE 180) aż o 9,3 proc.
OBSERWUJ AKCJE
JC Auto – wczoraj akcje JC Auto wzrosły o 7,1 proc. do poziomu ok. 26 zł, a skala obrotu tylko raz była wyższa w historii notowań -właścicieli zmieniło 161 tys. akcji. Przez ostatnie kilkanaście tygodni kurs znajdował się w wąskim kanale ograniczonym od góry poziomem 23,5 zł. W styczniu ten opór został naruszony, lecz ruch korekcyjny sprowadził cenę ponownie poniżej 23 zł za akcję. Wysokie obroty podczas ostatnich kilku sesji wzrostowych wskazują na powrót popytowej strony rynku. Układ średnich kroczących oraz wskaźnik MACD przemawiają na korzyść byków.
MOL – akcje MOL podrożały w poniedziałek o 2,1 proc. i kosztowały na koniec dnia 329 zł. Pokonany w piątek opór z wysokości 318-320 zł za akcję nie stanowił już przeszkody dla kupujących. Otwarcie z luką oraz wysokie obroty świadczą o dużym optymizmie inwestorów. Najbliższy opór znajduje się na wysokości 340 zł, a jego pokonanie może oznaczać koniec trendu horyzontalnego. Za wcześnie jednak na takie prognozy, gdyż musimy pamiętać, że obecny ruch w dużej mierze wynika ze wzrostu cen ropy naftowej na światowych rynkach.
POINFORMOWALI PRZED SESJĄ
Polimex w czwartym kwartale grupa miała 866,5 mln PLN przychodów wobec 525 mln przed rokiem oraz 9,4 mln PLN zysku netto (przed rokiem 5 mln).
Bioton – miał w 2006 roku 96,5 mln zł zysku netto wobec 33,4 mln zł rok wcześniej. Przychody ze sprzedaży wzrosły do 213 mln zł ze 151 mln zł przed rokiem.
Elektrobudowa – osiągnęła w 2006 r. zysk netto na poziomie 17 mln zł oraz przychody ze sprzedaży wynoszące 473 mln zł.
Budimex – wykona budynek główny dla elektrowni Bełchatów za 155 mln zł.
Gant Developement – nabył nieruchomości w Krakowie o łącznej powierzchni blisko 80 tys. m2, na których wybuduje mieszkalnia.
Tell – prezes spółki oraz przewodniczący rady nadzorczej sprzedali po 10 tys. akcji po 102 zł za sztukę. Łącznie zbyli pakiet o wartości ponad 2 mln zł.
Mostostal Warszawa – spółka zależna od Mostostalu Warszawa została generalnym wykonawcą Centrum Logistycznego firmy Netto. Wartość kontraktu to 69 mln zł. Ta sama firma zdobyła ponadto trzy umowy na łączną kwotę 42 mln zł.
PROGNOZA GIEŁDOWA
To może być ciężki dzień dla posiadaczy akcji. Zachowanie rynków amerykańskich i złowróżbne wypowiedzi Alana Greenspana nie dają podstaw do optymizmu. Spadki na rynkach azjatyckich, a w szczególności na chińskich giełdach także wyglądają groźnie. Umocnienie jena i spadki walut w naszym regionie sugerują zamykanie pozycji na rynkach wschodzących przez globalnych inwestorów i spłatę pożyczanego kapitału w Japonii, gdzie stopy procentowe są wciąż bardzo niskie.
Być może za wcześnie na tak odważne wnioski, ale sytuacja wcale nie wygląda w tej chwili dobrze.
Na dzisiejszej sesji spodziewamy się spadku wartości indeksów giełdowych w początkowej fazie sesji. Wsparciem dla WIG20 jest poziom 3460 pkt, ale nie jest to solidna bariera (dolne ograniczenie luki hossy). Poważniejsze wspracie znajduje się 110 pkt niżej.
WALUTY
Turbulencje na azjatyckich rynkach akcji nie pozostały bez wpływu na zachowanie jena, choć być może powinno się mówić o wzajemnym wpływie obydwu rynków. Tak czy inaczej jen umocnił się dziś rano wobec euro (0,75 proc.), dolara (0,63 proc.) i funta (0,66 proc.).
Para euro/dolar zmieniała się w wąskim zakresie.
Natomiast złoty dziś rano nadal traci na wartości. Kurs euro wzrósł powyżej 3,91 PLN, dolar kosztuje prawie 2,97 PLN, a frank podrożał do 2,415 PLN
W poniedziałek rano niewiele zmienia się u nas. Euro kosztuje nieco poniżej 3,88 PLN, dolar spadł do 2,943 PLN, a frank jest wyceniany na 2,39 PLN.
SUROWCE
Według analityków fundusze hedgingowe zwiększają zaangażowanie na rynkach surowcowych, co może się przełożyć na wzrost cen metali przemysłowych, ropy naftowej i produktów rolnych. W poniedziałek obserwowaliśmy stabilizację na większości rynków, co nie powinno dziwić jeżeli przypomnimy sobie, że pod koniec ubiegłego tygodnia znacznie drożała ropa i miedź. Co ciekawe pierwszy dzień po otwarciu chińskich giełd nie przyniósł oczekiwanej przez inwestorów fali zakupów. Obawy związane z możliwym konfliktem militarnym oraz nasilającymi się groźbami ataków terrorystycznych przekładają się na wzrost cen ropy z jednej strony, z drugiej natomiast, na większy popyt na alternatywne formy alokacji kapitału. Metale szlachetne drożeją nieprzerwanie od kilku tygodni. W poniedziałek platyna była najdroższa w historii notowań na tokijskim parkiecie, a złoto osiągnęło najwyższą cenę od maja ubiegłego roku. Za uncję płacono 683,5 USD, czyli o 3,5 proc. więcej niż w piątek.