Ceny mieszkań w polskich miastach bardzo różnią się od siebie. Podobnie zarobki. Nie ma w tym oczywiście nic odkrywczego. Ciekawym obiektem analizy jest jednak relacja zachodząca pomiędzy zarobkami a obciążeniami gospodarstw domowych z tytułu spłacanych co miesiąc rat kredytu hipotecznego. Dane naniesione na mapę Polski obrazują, ile przeciętnie spędzamy dni roboczych w pracy tylko po to, aby zarobić na ratę na mieszkanie, która – jak już się pojawia – w budżetach domowych zajmuje zazwyczaj, niechlubne w tej sytuacji, pierwsze miejsce.
Krakowianie pracują najkrócej
Z danych zebranych w maju 2008 r. z wniosków kredytowych złożonych za pośrednictwem Open Finance wynika, że kredytobiorcy zadłużający się we frankach szwajcarskich (zdecydowana większość), deklarujący, że prowadzą jednoosobowe gospodarstwa domowe, czyli tzw. single, na miesięczną ratę kredytu pracują średnio 6,1 dnia (przyjmujemy, że miesiąc ma przeciętnie 21 dni roboczych). Najkrócej – nieco ponad 5 dni w miesiącu, poświęcają na to mieszkańcy Krakowa. Na przeciwnym biegunie są mieszkańcy Poznania, którzy na ten cel muszą pracować blisko 7 dni. Ci drudzy, których racjonalne podejście do finansów jest czasem przedmiotem żartów, pożyczają na krótszy czas, stąd raty są wyższe, w efekcie jednak płacą bankowi mniejsze odsetki.
Analiza gospodarstw jednoosobowych
Wyliczenia na podstawie wniosków kredytowych złożonych za pośrednictwem Open Finance
Mieszkańcy Warszawy uplasowali się tuż powyżej średniej (6,3 dnia). Zadłużają się oni na najdłuższy czas (ponad 35 lat) i na zdecydowanie największe kwoty, co oczywiście wynika z najwyższych cen, jakie zmuszeni są płacić za metr kwadratowy lokalu (ponad 8700 złotych). Ich sytuację poprawiają najwyższe dochody, w relacji do których rata kredytu w CHF stanowi 30 proc. (w PLN 44 proc.).
Krakowianom, którzy jednak zdecydowali się pożyczyć w rodzimej walucie, zarobienie na ratę zajmuje 7,5 dnia, zaś poznaniakom – prawie 9,5 dnia (średnia dla ośmiu miast wyniosła 8,7 dnia, czyli ponad 40 proc. więcej niż w przypadku kredytów w CHF). Jak widać, popularność kredytów we frankach szwajcarskich nie bierze się znikąd. Przeciętny stosunek wysokości raty do osiąganych miesięcznych dochodów w przypadku CHF to tylko 29 proc., podczas gdy w PLN jest to aż 41 proc. Pamiętajmy jednak, że to tylko jeden wydatek, do którego należy przecież doliczyć szereg innych stałych opłat, jak czynsz za mieszkanie czy rachunki za prąd, telefon, telewizję, itd. Po ich uwzględnieniu okazałoby się zapewne, że stałe obciążenia domowych budżetów niebezpiecznie zbliżają się, a w niektórych przypadkach przekraczają, 50 proc. – czyli poziom, który uznaje się za górny limit dla zachowania osobistej równowagi finansowej.
We dwójkę raźniej…
…spłacać kredyt mieszkaniowy. Klienci Open Finance, deklarujący, że żyją w dwuosobowych gospodarstwach domowych, na spłatę miesięcznej raty kredytu hipotecznego w CHF pracują przeciętnie 4,9 dnia. W zdecydowanie najlepszej sytuacji są mieszkańcy Lublina – tam na spłatę kredytu pracuje się najkrócej, bo tylko 3,4 dnia. Niestety nie ma nic za darmo. Niskie raty biorą się z najniższych kredytów, a te z kolei – po uwzględnieniu średniej ceny metra kwadratowego – wystarczają na mieszkania o przeciętnej powierzchni 45,5 mkw.
Analiza gospodarstw dwuosobowych
Wyliczenia na podstawie wniosków kredytowych złożonych za pośrednictwem Open Finance
Najwięcej czasu na zarobienie na ratę poświęcają mieszkańcy Gdyni – aż 6,3 dnia. Zadłużają się przy tym przeciętnie na kwotę dwa razy wyższą niż wspomniani lublinianie, starcza im to jednak na znacząco większe mieszkania (66 mkw). Gdynianie muszą wysoko cenić sobie komfort, rozumiany jako większy metraż, bo ich przeciętny deklarowany dochód przewyższa dochód mieszkańca Lublina jedynie o 8 proc. Przekłada się to oczywiście na sporo wyższą relację raty do dochodów, która w Gdyni sięga 30 proc., podczas gdy w Lublinie to tylko 16 proc. Lekko z pewnością nie mają zwłaszcza ci mieszkańcy Gdyni, którzy zaciągnęli kredyt w złotym. Na miesięczną ratę muszą pracować aż 8,9 dnia.
Większe dochody dwuosobowych gospodarstw w oczywisty sposób pomagają lepiej zbilansować domowe budżety. Przy kredycie w CHF rata kredytu stanowi bowiem 23 proc., zaś w PLN 33 proc.
Bernard Waszczyk, analityk Open Finance
KOMENTARZ HOME BROKER – DORADCY NIERUCHOMOŚCI
A gdyby tak wynajmować?
Nie wszyscy decydują się na zakup własnego mieszkania, m.in. ze względu na brak zdolności kredytowej lub obawę przed spłatą długoterminowego kredytu. W tej sytuacji pozostaje wynajmować mieszkanie. Home Broker, na podstawie szacunków średnich stawek najmu oraz danych Open Finance, obliczył, ile dni na czynsz muszą pracować najemcy
Analiza gospodarstw jednoosobowych
Dane na podstawie szacunków Home Broker. Ceny najmu na podstawie danych REAS (maj 2008)
Porównując wynajem do zakupu własnego mieszkania okazuje się, że średnio w miesiącu na czynsz pracujemy nieznacznie krócej niż na ratę kredytu, ale tylko w przypadku kredytów w PLN. Znaczące różnice, przemawiające na korzyść kredytu, ujawniają się dopiero w przypadku kredytów zaciągniętych w CHF. Średnio w przypadku gospodarstw jednoosobowych korzyść wynosi 2,4 dnia, a w przypadku gospodarstw dwuosobowych 1,5 dnia.
Przykładowo przeciętny klient Open Finance, mieszkający w Katowicach, któremu zaciągnięty kredyt wystarcza na mieszkanie o powierzchni blisko 70 mkw, na ratę kredytu we franku pracuje 5,9 dnia, a gdyby je wynajmował, to na czynsz musiałby pracować aż 10,8 dnia!
Analiza gospodarstw dwuosobowych
Dane na podstawie szacunków Home Broker. Ceny najmu na podstawie danych REAS (maj 2008)
Z naszego porównania jasno wynika, że wynajem mieszkania powinien być raczej ostatecznością. Nawet, gdy spłacamy droższy kredyt w złotych, na jego ratę będziemy pracować krócej, niż na czynsz za wynajem. Warto mieć też na uwadze fakt, że spłacamy kredyt za swoje mieszkanie, które w ostateczności zawsze możemy sprzedać.
Grzegorz Baciński, analityk rynku nieruchomości