WYDARZENIE DNIA
Styczniowa inflacja w USA wzrosła o 0,4 proc. (m/m) wobec oczekiwanego wzrostu o 0,3. Z wyłączeniem cen żywności i energii wzrost wyniósł 0,3 proc. (oczekiwano 0,2 proc.).
Przyczyny szybszego wzrostu cen są na dobrą sprawę takie same na całym świecie – drożeje żywność i energia. Co interesujące w USA za powód wyższej inflacji uznano także wzrost cen ubrań, podczas gdy w Polsce jest to (nadal?) czynnik wpływający na utrzymanie inflacji pod kontrolą. Nie to jest jednak ważne z punktu widzenia inwestorów, ale raczej co w tej sytuacji zrobi Komitet Otwartego Rynku. Wzrost inflacji w otwarty sposób zagraża strategii obniżek stóp procentowych w Stanach, a zarazem stan gospodarki takich obniżek by wymagał. Dziś poznaliśmy także dane z rynku nieruchomości -liczba nowych budów i wydanych pozwoleń na budowę jest najniższa od 16 lat.
SYTUACJA NA GPW
Otwarcie wypadło poniżej wczorajszego zamknięcia, ale nie było w tym nic dziwnego. Wszak mieliśmy rano sporą przecenę w Azji, a jeszcze wcześniej nieoczekiwanie nieudane zakończenie notowań w USA. Po pierwszej nieśmiałej i nieudanej próbie odrobienia strat, spadki zostały pogłębione i wyhamowane w okolicach piątkowego dołka. Stąd – zaraz po otrząśnięciu się z niekorzystnych danych z USA – rozpoczęło się odbicie, które doprowadziło indeksy mniej więcej do poziomów otwarcia. Choć opowiadać o sesji można barwnie, to w rzeczywistości żadna ze stron nie osiąga wyraźnej przewagi. Nadal WIG20 trzyma się nieco poniżej szczytów z ubiegłego tygodnia, ale kiedy tylko zdarzy się mocniejszy spadek, jest on traktowany jako okazja do kupowania lub chodzi tylko o wywarcie takiego wrażenia.
Obroty były dziś jeszcze niższe niż wczoraj (poniżej 1,3 mld PLN. Podrożały akcje 82. spółek, potaniały 210.
GIEŁDY W EUROPIE
Główne indeksy rynków europejskich przerwały serię dwóch zwyżkowych sesji tracąc dzisiaj ponad 1 proc. Pogorszenie nastrojów było głównie udziałem silnych spadków w Azji oraz sektora bankowego, który dzisiaj rozczarowywał wynikami za czwarty kwartał(podobnie jak kilka polskich podmiotów z tej branży). Część inwestorów sprzedawała również akcje przed ważnymi danymi ze Stanów – o godz. 14.30 była publikowana styczniowa inflacja oraz raport z rynku nieruchomości. Ponieważ obie dane rozczarowały rynek Wall Street zaczęła sesję na minusie (ok. 0,5 proc.), a spadki sie pogłębiły. O godz. 17.30 niemiecki DAX oraz francuski CAC40 traciły po 1,7 proc., a FTSE zniżkował o 1,4 proc. Wprawdzie styczniowa inflacja była zaledwie o 0,1 proc. wyższa (w ujęciu miesięcznym) od oczekiwanej, ale znajdujące się rekordowo wysoko ceny ropy i złota oraz najdroższa od czterech miesięcy miedź powinny windować inflację również za miesiąc, stąd silne spadki.
WALUTY
Wyższa inflacja w Stanach okazała się powodem do umocnienia dolara. Nie ma się co dziwić – wzrost cen stawia pod znakiem zapytania kolejne obniżki stóp procentowych w USA. Kurs euro spadł do 1,466 USD, a więc jest o centa niższy niż wczoraj po południu.
Nie mniej – co wielokrotnie podkreślaliśmy – samo umocnienie dolara nie jest specjalnie istotne dla średnioterminowego trendu tej pary walut. To nadal konsolidacja w szerokim kanale 1,44-1,49 USD.
Jen spadł o 0,2 proc. do dolara (rano zyskiwał) i umocnił się o 0,3 proc. wobec euro.
U nas dolar podrożał do 2,441 PLN (w ciągu dnia był nawet o grosz wyżej), euro do 3,579 PLN (był nawet po 3,59 PLN), a frank do 2,221 PLN (w ciągu dnia był blisko 2,23 PLN).
SUROWCE
Ceny surowców odreagowały po wczorajszych wzrostach, czemu służyło umocnienie dolara. Wzrost wartości amerykańskiej waluty sprawia, że surowce w nim wyceniane stają się droższe, więc ich ceny spadają.
Ropa potaniała o 1,5 proc. do poziomu 97,15 USD za londyńską baryłkę brent na co wpływ mają również oczekiwania rynku dotyczące wzrostu zapasów paliw w Stanach. Raport publikowany jest jutro i jeżeli rynek się nie pomyli, będzie to szósty tydzień z rzędu podczas którego rezerwy ropy wzrosły.
Miedź potaniała o 1,3 proc. po słabych danych z amerykańskiego rynku nieruchomości. Sektory budowlane USD i Chin są największymi konsumentami miedzi na świecie i rynek jest dosyć wrażliwy na wszelkie informacje z nich płynące.
Znacznie mniejsze wahania widzimy w ostatnim czasie na rynku złota, którego cena spadła dzisiaj o 0,5 proc. do poziomu 924 USD za uncję.
KOMENTARZ PRZYGOTOWALI
OPEN FINANCE: Łukasz Mickiewicz – giełdy w Europie, surowce;
Emil Szweda – wydarzenie dnia, sytuacja na GPW, waluty
