Na razie WIG20 przebił się przez strefę 2 860 – 2 880 punktów, która od miesiąca powstrzymywała wzrosty i teraz ten poziom może być dla niego dobrym wsparciem. Naturalną konsekwencją poniedziałkowych wzrostów powinien być atak na szczyt hossy (2 955 pkt). „Za” przemawia wyraźnie zwiększona wartość transakcji (o połowę wyższa niż w piątek) akcjami spółek z WIG20 i doskonałe nastroje inwestorów na światowych giełdach. W Europie indeksy zyskiwały w poniedziałek nawet do 1 proc. (Londyn), a sesje w USA także rozpoczęły się od zwyżek napędzanych falą doniesień o fuzji i przejęciach.
Ważna jest także szerokość rynku. W górę idą akcje spółek surowcowych. KGHM na fali rosnących cen miedzi i zapowiedzi podniesienia prognozy zysków zyskał wczoraj 5,3 proc. i kosztuje już 87 PLN. W lutym biuro maklerskie CA-IB rekomendowało zakup akcji tej spółki z ceną docelową 90 PLN, uznaną wówczas za „kosmiczną”. Rzeczywistość giełdowa potrafi zaskakiwać…
Drożały również akcje sektora paliwowego, ale także mniejszych firm (ogółem podrożało 128 wobec 74 spadających). Liderem zwyżek pozostaje Elektrim po zwycięskiej batalii w sądzie przybliżającej holding do zdobycia kontroli nad Polską Telefonią Cyfrową (wzrost o 22 proc.). O 18 proc. do 13 PLN podrożały akcje Lubawy, która przygotowuje emisję akcji z prawem poboru, w której cena emisyjna ma wynosić zaledwie 0,27 PLN. O prawie 13 proc. zdrożał Artman, który po dzisiejszej sesji miał poinformować inwestorów o wynikach sprzedaży za marzec. W sumie o więcej niż 10 proc. podrożały akcje czternastu firm, czyli co siedemnastej notowanej. To także za ich sprawą wartość obrotów podliczono dzisiaj na ponad 1,4 mld PLN.
Są jednak i zagrożenia. Na uwagę zasługuje spadek indeksu (o 0,3 proc.) na giełdzie w Budapeszcie, który może oznaczać, że w grze na rynkach regionu nie uczestniczy kapitał zagraniczny.
W dalszej części tygodnia inwestorzy mogą zwrócić uwagę na wydarzenia okołorynkowe takie jak decyzja Komisji Nadzoru Bankowego o losach fuzji Pekao-BPH (środa) oraz nad głosowaniem w Sejmie nad samorozwiązaniem parlamentu (piątek). Jeśli jednak rynek zignoruje polityczne spory, których z pewnością w tym okresie nie zabraknie, będzie to świadczyło o jego sile.