Decyzje banków centralnych (EBC zgodnie z oczekiwaniami pozostawiło główną stopę na poziomie 4%, a Bank Anglii obniżył o 0,25 punktu procentowego do poziomu 5%), posłużyły za pretekst do przeceny eurodolara. Dodatkowo na plusach otworzyły się giełdy w USA. Inwestorzy kontynuowali zakupy dolara i euro dziś w nocy spadło nawet do poziomu 1,5725 USD. W trakcie sesji na rynek amerykański napływały dane makroekonomiczne o tygodniowej liczbie nowozarejestowanych bezrobotnych (tu było pozytywne zaskoczenie: 357 tys. wobec prognoz 383 tys. i wartości poprzedniej na poziomie 407 tys.) oraz o „bliźniaczych” deficytach w USA. Deficyt budżetowy za marzec był nieco lepszy od prognoz i wyniósł 48,1 mld USD, a deficyt handlowy za luty wyniósł 62,3 mld USD – sporo więcej niż prognoza 58,2 mld i ostatnia jego wartość 57,4 mld USD. W danych już za marzec należy jednak oczekiwać, iż tani dolar zacznie oddziaływać na poprawę bilansu handlu zagranicznego USA. Na zamknięciu indeks S&P500 wzrósł o 0,45% do 1360 pkt., a Nasdaq o 1,27% do poziomu 2351 pkt.
Poprawę nastrojów obserwowaliśmy także na giełdach w Azji. Mimo, iż Mizuho Financial, drugi największy pod względem przychodów bank w Japonii, w zakończonym właśnie roku obrotowym odnotował 50% mniejsze zyski (wskutek m.in. liczonej w dolarach 5,5 miliardowej straty na rynku kredytów hipotecznych) to japoński indeks Nikkei zanotował najlepsza sesję w tym tygodniu, rosnąc o 2,92 % do poziomu 13323 pkt. Najwyższym zamknięciem od końca lutego pochwalić się może z kolei hongkoński indeks Hang Seng.
Na skutek drożejącego dolara taniały lekko surowce. Ropa staniała wczoraj do 109 dolarów za baryłkę, miedź do poziomu 8608 dolarów za tonę, a złoto kosztuje obecnie 928 USD/uncja. Na rynku walutowym nie ma dnia aby złotówka nie umacniała się do głównych światowych walut. Jej obecne poziomy to 2,16 USD/PLN 3,42 EUR/PLN oraz 4,27 GBP/PLN! To są kursy, które dla wielu eksporterów oznaczają produkcję poniżej poziomu opłacalności, a siła i tempo umocnienia złotego nie pozwalają im w porę dostosować swojej efektywności. Nie ulega wątpliwości, iż problemy eksporterów w związku z silną złotówką pomniejszą dynamikę PKB w Polsce w najbliższym kwartale.
Wczorajsza sesja na GPW to śmiesznie niskie obroty i „taniec” indeksu WIG20 wokół poziomu 3000 pkt. Zamknięcie wypadło tuż poniżej, dokładnie na poziomie 2988 pkt. po spadku 1,16% sesja do sesji. Nie ma sensu analiza poszczególnych blue chipów, gdyż rynek kasowy od kilku dni porusza się obecnie w rytm kontraktów, a gra idzie o „czyszczenie” stoplossów ustawionych tuż nad i tuż pod psychologiczna barierą 3000 pkt. Dobra sesja azjatycka, dobre nastroje na giełdach europejskich stwarzają pozytywny klimat do wzrostów na naszej giełdzie w piątek, aczkolwiek, niskie obroty wpływają na nieobliczalność i mniejszą racjonalność rynku. W Stanach Zjednoczonych wyniki kwartalne poda General Electric, a Uniwersytet Michigan opublikuje indeks nastroju konsumentów – klasyczny wskaźnik wyprzedzający.
