Gotówka wciąż zajmuje istotne miejsce w portfelach polskich konsumentów. Zbliżająca się obniżka opłat interchange może spowodować, że sieć akceptacji kart płatniczych się poszerzy, a obrót bezgotówkowy sięgnie zaniedbanych dotąd części rynku. O rynku agentów rozliczeniowych w Polsce, barierach rozwoju kart płatniczych i perspektywach zmian w technologiach płatności rozmawialiśmy z Pawłem Markowskim, dyrektorem polskiego biura SIX Payment Service.
Na polskim rynku w ostatnich latach pojawiło się kilku agentów rozliczeniowych spoza Polski. Co zdecydowało o tym, że podjęliście Państwo decyzję o rozpoczęciu działalności tutaj?
Nasze pojawienie się w Polsce miało dwojaki charakter. Po pierwsze SIX Payment Services, jako posiadacz licencji PSD, może działać na terenie całej Unii Europejskiej i ma ambicje by zostać jednym z wiodących operatorów płatności bezgotówkowych w Europie. Po drugie, postrzegamy Polskę jako bardzo duży, atrakcyjny rynek będący także bramą dla biznesu w całej Europie Środkowo-Wschodniej.
Jak oceniłby Pan sytuację konkurencyjną na polskim rynku acquirerów? Czy przychyliłby się Pan do zdania wyrażanego ostatnio często przy okazji dyskusji o regulacji opłat interchange, że ten rynek jest w naszym kraju bardzo konkurencyjny?
Myślę, że o konkurencyjność polskiego rynku nikt nie powinien się martwić. W Polsce mamy silnych krajowych graczy, którzy w większości są już własnością międzynarodowych acquirerów bądź banków oraz nowe podmioty z pierwszej ligi europejskich acquirerów, takich jak SIX Payment Services. Taka sytuacja, podsycana innowacyjnością i otwartością polskich detalistów na szukanie najlepszych ofert, doprowadziła do powstania jednego z najbardziej konkurencyjnych rynków. Jednakże bardzo wysoki poziom opłat IF – głównego zewnętrznego kosztu, który każdy gracz musi ponieść oraz presja ze strony detalistów na jak najniższy koszt całkowity usługi bardzo osłabiła dochodowość całej branży, a co za tymi idzie postawiła znak zapytania nad przyszłymi dalszymi inwestycjami w innowacje.
Planujecie Państwo alians strategiczny z jednym z polskich banków. Co może dać obu stronom takie porozumienie i jak może wpłynąć ono na rynek?
SIX, będąc filarem szwajcarskiego systemu finansowego oraz najwyższej klasy operatorem wyposażonym we wszystkie niezbędne narzędzia dla europejskiego sukcesu, jest idealną partią dla banku będącego liderem polskiego rynku. Jesteśmy w stanie zaoferować szwajcarską niezawodność, niezwykle dużą pojemność naszych systemów, innowacyjność oraz współpracę bez oglądania się na granice geograficzne państw. W zamian chcielibyśmy partnerstwa z bankiem, który nie tylko posiada wiodącą pozycję na rynku, ale także traktuje tę pozycję jako punkt startowy do dalszego rozwoju. Bankiem, który podobnie jak my jest głodny innowacji i ekspansji regionalnej. Taki mariaż jest skazany na sukces.
Wysokość opłat interchange na polskim rynku sytuuje nasz kraj w czołówce Europy. Czy Pana zdaniem jest to zjawisko szkodliwe i wymagające odgórnej interwencji?
Jak wcześniej nadmieniłem, obecne stawki IF uderzają w dochodowość biznesu acquirerów. Ale nie to jest głównym problemem. Nawet większe szkody są wyrządzane klientom i detalistom, których czasem po prostu nie stać by akceptować karty. Obrót gotówkowy jest kosztowny: Komisja Europejska szacuje, że wydajemy około 200 rocznie na osobę, aby pokryć koszty obrotu gotówkowego, natomiast prawdziwe koszty obsługi gotówki ponoszone przez detalistów w niektórych przypadkach sięgają nawet 1,3% ceny produktu. Ponieważ karty są mniej ryzykowne i zachęcają do zakupów, będą bardziej efektywne i korzystne dla naszych klientów, jak tylko koszt ich obsługi obniży się.
Mówiliśmy o konkurencyjności polskiego rynku w kontekście acquirerów, podobna sytuacja istnieje między naszymi klientami. Oni także cierpią na erozję marży, która to nie może być na końcu zjedzona przez koszt akceptowania kart. Nasze doświadczenie z innych rynków europejskich jasno pokazuje, że poziomy IF poniżej 1% pozwalają rozwinąć się transakcjom kartowym z korzyścią dla wszystkich: wydawców, acquirerów oraz detalistów. Widzieliśmy regulowanie rynku w kilku krajach, w których prowadzimy działalność i w niektórych przypadkach rozwiązało to lokalne problemy.
Polacy wciąż są bardzo przywiązani do gotówki, a obrót bezgotówkowy, chociaż stale rośnie, nadal odpowiada za niewielką część transakcji gospodarstw domowych. Gdzie upatruje Pan głównych barier w rozwoju tego rynku?
Ponownie, nie mamy do czynienia z jednym powodem lecz raczej z kilkoma połączonymi ze sobą. Po pierwsze Polska jest dalej postrzegana jako kraj nieubankowiony. Jest jeszcze wiele do zrobienia, by przekonać konsumentów do używania usług banków i ich produktów. Z drugiej strony by produkt kartowy był atrakcyjny dla jego posiadacza, musi być szeroko akceptowany w jego najbliższym otoczeniu, więc dotykamy tu tematu zbyt małej sieci akceptacji. No i na końcu musi być mile widziany tam gdzie jest używany, co może być osiągnięte poprzez zmniejszenie jego ogólnego kosztu dla sklepu oraz poprzez zwiększone zakupy użytkowników kart.
W ostatnim czasie jesteśmy świadkami startu pierwszych rozwiązań płatności mobilnych opartych na NFC. Czy Pana zdaniem inicjatywy wprowadzane przez operatorów telefonii komórkowej, w obecnym kształcie, mają szansę powodzenia na szerszą skalę?
Wszystkie innowacje, które odniosły sukces były napędzane wygodą, przez innych nazywaną lenistwem. Każdy konsument chce wszystko robić szybciej, łatwiej i bez zbędnego nakładu sił. NFC wychodzi naprzeciw tym pragnieniom. Łatwo możemy zaobserwować jak obecny użytkownik telefonu jest do niego przywiązany, jak nierozłączni są przez cały dzień. Więc uważam, iż w kierunku tego rozwiązania zmigruje wiele tradycyjnych użytkowników kart płatniczych. Lecz tak jak w przypadku wszystkich innowacji, prawdopodobnie ostateczne rozwiązanie będzie jeszcze ukształtowane poprzez uwagi użytkowników pierwszych rozwiązań.
Jakie główne trendy ukształtują przyszłość płatności bezgotówkowych? Czy Pana zdaniem może okazać się, że karty płatnicze stracą swoją pozycję na rzecz alternatywnych systemów płatności mobilnych budowanych przez firmy takie jak np. PayPal?
Klienci szukają prostych, bezpiecznych i inteligentnych metod płatności, dlatego elektroniczne płatności mają przed sobą dużą przyszłość. Wierzymy, że zmiany zbliżają się wielkimi krokami, lecz finalny kierunek nie zostal jeszcze ostatecznie określony. Jednakże z jednym wszyscy możemy się zgodzić – elektroniczny kształt pieniądza będzie zawsze wymagał bezpiecznego i niezawodnego sposobu jego przetworzenia, a z tego właśnie słynie SIX Payment Services.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Michał Kisiel, Bankier.pl