W Polsce private banking, biorąc pod uwagę wartość aktywów, będzie się rozwijał w tempie nawet 30–40% rocznie – wynika z raportu Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.
Liczebność obecnych i potencjalnych klientów private bankingu w Polsce, przy najczęściej stosowanym w polskich bankach progu legitymowania się minimalnymi aktywami w kwocie 0,5 mln zł w płynnych aktywach finansowych, można oszacować na blisko 100 tys. osób, dysponujących łącznie aktywami finansowymi wartości ponad 100 mld zł. Gdyby brać pod uwagę cały majątek osób zamożnych, kwota ta byłaby kilkakrotnie wyższa.
Źródła bogactwa w Polsce są bardzo różnorodne. O ile w latach 90. klientami private banking stawali się zazwyczaj menedżerowie dużych korporacji (zwłaszcza central handlu zagranicznego), dyplomaci i biznesmeni, a nieco później też bogacący się np. na sprzedaży ziemi rentierzy, o tyle obecnie coraz liczniejszą grupą kapitałodawców stanowią właściciele przedsiębiorstw. Ta tendencja będzie się utrzymywać, w miarę rozwoju gospodarki i powiększania się klasy średniej i wyższej.
Wysokie dynamiki wzrostu wartości majątków są bardzo obiecujące dla specjalistów z departamentów private banking polskich banków. Banki kilka lat temu dostrzegły ten potencjał i w tym celu rozwijają usługi dedykowane segmentowi klientów zamożnych. Te banki, które mają private banking w swojej ofercie od wielu lat, stale wzbogacają ofertę, rozbudowują sieć dystrybucji, a przy szybkim wzroście liczby klientów w ostatnich latach decydują się na podwyższanie progów wejścia dla nowych klientów. W perspektywie kilku lat polscy liderzy bankowości prywatnej podwyższą te dotąd względnie niskie progi (100–500 tys. zł) do poziomów zbliżonych do kryteriów stosowanych przez banki zagraniczne (od 0,5 lub 1 mln USD), co pozwoli zachować elitarny charakter tych usług.
W najbliższych latach private banking w Polsce będzie się rozwijać w tempie nawet 30–40% rocznie (aktywa). W tej wielkości za ok. 10 punktów procentowych wzrostu obecnych portfeli klientów private banking odpowiadać będzie koniunktura giełdowa; następne 5–10 pkt. proc. będzie pochodną wzrostu gospodarczego (oszczędności przyrastają szybciej niż PKB), resztę wzrostu zaś generować będą nowi klienci, którzy poprzez wzrost zamożności „awansują” do najwyższego segmentu z „detalu” lub personal bankingu. Stąd wzrost liczby klientów oscylował będzie wokół ok. 25% rocznie, a przy założeniu podwyższania przez banki progów wejścia, w celu uniknięcia swoistej klęski urodzaju, finalnie wzrost liczby klientów sięgnie 15–20% rocznie.
Banki będą rozwijać bankowość prywatną przez wzrost organiczny lub – rzadziej – przez fuzje i przejęcia. Najlepszym i największym przykładem konsolidacji ostatnich lat będzie stworzenie w 2007 r. największego private banking w Polsce (ponad 20% udział w rynku), w konsekwencji połączenia Pekao S.A. i części BPH.
Perspektywy rozwoju private banking są obiecujące również z powodu efektu bazy, gdyż polski rynek jeszcze bardzo niedojrzały: tylko kilku graczy ma doświadczenie większe niż 10 lat w tym segmencie, większość dużych banków ma zamkniętą architekturę produktową, progi wejścia są stosunkowo niskie, chociaż są podwyższane, depozyty bankowe nadal stanowią blisko połowę aktywów klientów, chociaż dynamika wzrostu rynku funduszy jest imponująca, stosunkowo niski jest poziom penetracji usług asset management przez klientów prywatnych, Polska to dosyć płytki rynek na innowacje finansowe.
Szwajcaria, która jest kolebką nowoczesnej bankowości prywatnej, utrzymuje prymat w kategorii największej koncentracji aktywów zamożnych klientów. Około 1/3 globalnych aktywów private banking przypada na Szwajcarię, z czego około 1/3 jest udziałem UBS. Nie wyklucza to oczywiście działalności tradycyjnych niewielkich prywatnych domów bankowych w Szwajcarii, z których wiele już jednak, w konsekwencji globalnych procesów konsolidacyjnych, znalazło się w ramach międzynarodowych grup finansowych. Wśród innych centrów finansowych, gdzie lokują swoje środki najbardziej zamożni najważniejsze są: Wielka Brytania, Stany Zjednoczone, Hong Kong, Singapur, Luksemburg, Karaiby i Wyspy Normandzkie. W ostatnich latach bardzo wzrosło znaczenie dalekowschodnich centrów finansowych, co jest efektem dynamicznego wzrostu bogactwa i wzrostu liczby milionerów w takich krajach jak Chiny i Indie. Natomiast wskutek harmonizacji podatkowej w Europie oraz zaostrzenia walki ze zjawiskiem prania brudnych pieniędzy nasiliła się presja rządów i organizacji ponadnarodowych na centra private banking offshore, których znaczenie maleje na korzyść private banking onshore.
W kręgu zainteresowania światowej bankowości prywatnej są osoby bardzo zamożne (High-Net-Worth Individuals, HNWIs) posiadające aktywa finansowe o równowartości co najmniej 1 mln USD (choć stosowane są i inne progi, zarówno wyższe, jak i niższe, zależnie od strategii poszczególnych banków). Liczbę milionerów na świecie szacuje się na 8,7 mln, dysponujących łącznie aktywami o równowartości 33,3 bln USD. Większość z tego przypada na Płn. Amerykę i Europę, choć udział tych dwóch stref bogactwa zmniejszył się w latach 2000–2005 z 62 do 59%. Wśród milionerów jest niespełna 1% megabogaczy (Ultra-HNWIs), dysponujących środkami o wartości co najmniej 30 mln USD. Najbogatsi z najbogatszych, czyli posiadacze ponad 100 mln USD są zazwyczaj obsługiwani przez wyspecjalizowane i dedykowane im, również niebankowe, zespoły specjalistów z wielu dziedzin, zwane family office.
W ostatnich latach globalny rynek bogactwa rósł rocznie w tempie ok. 8%, głównie dzięki wysokiemu wzrostowi gospodarczemu i szybko rosnącej kapitalizacji giełdowej. Oczekuje się, że w latach 2007–2010 rynek ten będzie się zwiększał średniorocznie o 6%, choć regionalnie akcenty będą rozłożone nierównomiernie: najwięcej skorzystają emerging markets i USA, a najmniej Europa. W konsekwencji rośnie poziom zamożności, głównie w krajach określanych przez inwestorów jako BRIC (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny), ale także we Wschodniej Europie. Najszybszy wzrost populacji milionerów
w 2005 r. również miał miejsce w podobnych krajach, zwłaszcza w: Południowej Korei (21%), w Indiach (19%), Rosji (17%) i w RPA (16%).
Fragmenty z raportu: „Perspektywy rozwoju bankowości prywatnej w Polsce do 2011 roku” – Rafał Płókarz, kwiecień 2007 r.