Po 1,5 roku starań obie sieci zostały objęte ubezpieczeniem od odpowiedzialności zawodowej. – Polisa chroni środki wpłacone przez klientów i same agencje i ich pracowników, m.in. od ryzyka kradzieży, napadu, transportu gotówki – wyjaśnia Paweł Majewski, dyrektor generalny PF Mieszko.
W tej chwili wspólna sieć obu firm obejmuje 380 punktów, jednak docelowo chcą mieć co najmniej tyle agencji co PKO BP, czyli ponad 2 tys. Ich celem jest zdobycie 5-7 proc. rynku płatności detalicznych. Każdego miesiąca firmy rozliczają prawie 500 tys. rachunków. Średnio, każdy z nich na kwotę 120 zł.
Szacuje się, że wszystkie agencje finansowe w Polsce obsługują 10 proc. rynku. O tych samych klientów walczą także banki, poczta i agencje finansowe. Klienci opłacają rachunki w punktach finansowych przede wszystkim ze względu na konkurencyjne opłaty, które wynoszą od 0,9 do 2,5 zł.