– Trudno znaleźć uzasadnienie dla obecnej wyceny walorów banku. Ale podobna sytuacja dotyczy wielu innych dużych i płynnych spółek. Wyminie widać znaczący napływ kapitału. Panuje też spory optymizm, a to sprzyja coraz wyższym kursom – mówi Artur Szeski z CDM Pekao. Rekordy notowań miało w poniedziałek aż sześć spółek z WIG20, jednak to PKO BP zyskał wśród nich najwięcej -2,45% i osiągnął 29,3 zł.
Tymczasem wyceny analityków dla PKO BP oscylują w granicach 26-27 zł. Merrill Lynch miesiąc temu opublikował wycenę na poziomie 32,5 zł, ale do osiągnięcia w perspektywie roku. Zdaniem analityków, spółka zaczęła nadrabiać kursowe straty wobec konkurentów. Majowe informacje o fuzji BPH i Pekao sprawiły, że bankowe papiery zaczęły się cieszyć dużym powodzeniem. Z mysią o przejęciach inwestowano jednak w mniejsze banki. Konsekwentnie drożeją też bohaterowie przyszłej fuzji – pisze „Parkiet”.
Do przychylnego spojrzenia na banki przekonały inwestorów również opublikowane dotychczas wyniki za II kwartał. Wszystkie okazały się lepsze od prognoz analityków. Głównie dzięki temu, że nie spadły, aż tak znacząco jak oczekiwano, wyniki odsetkowe.
Według „Parkietu” bodźcem do wzrostu kursu jest również dywidenda. Podczas gdy większość spółek już ją wypłaciła, akcjonariusze PKO BP 1 zł na papier otrzymają dopiero 1 września. Dzień ustalenia prawa do dywidendy przypada na 19 sierpnia.
Zdaniem Roberta Sobieraja z Erste Securities, dobrą wiadomością dla inwestorów jest również porozumienie, które PKO zawarł 1 sierpnia z Pocztą Polską. – Wzrost liczby punktów, w których sprzedawane będą produkty banku (Poczta ma ponad 8300 placówek) w przyszłości może być jedną z udanych reakcji na fuzję Pekao i BPH – uważa analityk.