Największym są zwolnienia, a także zatrzymanie rozwoju sieci placówek. Zamiast budować nowe, bank będzie się koncentrował na łączeniu ich z oddziałami CitiFinancial. Jakość obsługi w tych nowych placówkach z całą pewnością zaniży średnią w banku. Jednym słowem Citi w Polsce nie szczęścia.
Myliłby się jednak ten, kto chciałby postawić na tej instytucji krzyżyk. Problemy owszem – ale to nie znaczy, że bank odpuszcza. Nawet najwięksi krytycy muszą przyznać, że są segmenty rynku, gdzie Citi radzi sobie doskonale i że w takich przypadkach jest to prawdziwa maszyna. Nie przez przypadek osoby pracujące w Citku wciąz nie mają raczej większych problemów ze znalezieniem nowej pracy. To się nie bierze z niczego.
Citi raczej nie zaskoczył nikogo tym, że współpraca z LOTem czy PLUSem w przypadku wydawania kart kredytowych jest udana. To raczej było naturalne. Do tej pory bank zawsze udowadniał, że jeśli już zacznie wydawać co-branda i druga strona jest chętna do współpracy, to karta okazuje się sukcesem rynkowym. A czy podobnie będzie w przypadku zupełnie nowej usługi czyli bliskiej współpracy z Polkomtelem w zakresie promowania przez Plusa rachunków osobistych Citi i usługi mPay? Niedawno dowiedzieliśmy się nieoficjalnie właśnie o takiej współpracy.
Usługa mPay, czyli możliwość regulowania płatności przez komórkę, dostępna jest w sieci Plusa i Playa. Chociaż wszyscy operatorzy rozmawiają o wspólnym standardzie – czy to z MasterCardem, czy to o czymś własnym, to jak się można domyślać – niekoniecznie się dogadują. Są również problemy techniczne – nie wszyscy są gotowi do wdrożenia nowego standardu. Można zatem albo czekać, albo robić coś własnego. Wiadomo bowiem, że kto pierwsz wystartuje, ten ma większą szansę na sukces.
Plus zaoferował współpracę z mPayem jako pierwszy operator. Wszyscy posiadacze telefonów w tej sieci (lub przez nią obsługiwaną), mogą kupić kawę, czy puszkę coli bez potrzeby posiadania drobnych. Tyle teoria. Praktyka dowodzi, że samo uruchomienie usługi jest już dość skomplikowane. Oczywiście sami często korzystamy zarówno z mPaya jak i karty bezstykowej, ale jednak mPay do najłatwiejszych w korzystaniu nie należy. Po pierwsze trzeba się nawciskać klawiszy. Szybkość zatem nie jest imponująca – chyba, że wcześniej wpiszemy sobie dany punkt handlowy do książki telefonicznej. Po drugie wciąż jest to prepaid. Czyli najpierw trzeba naładować konto bankowe w Raiffeisenie (za dodatkową opłatą można to zrobić kartą płatniczą lub szybkim transferem, a nie przelewem), a dopiero potem można zacząć korzystać. Samo kontrolowanie wysokości pozostałych środków też nie jest zbyt proste i szybkie. Jednym słowem – na początku nie jest łatwo. Potem jednak już idzie. Co więcej – osobiście nie wyobrażamy sobie obecnie parkowania w Warszawie samochodu bez posiadania mPaya. Zero szukania drobnych, zero nerwowego spoglądania na zegarek w czasie spotkania – wystarczy wybrać z książki telefonicznej numer, potwierdzić pinem i już zaczynam parkować. Jak dla nas genialne – zwłaszcza, że wszystko robi się bez dodatkowych kosztów, a nie tak jak kiedyś z Ideą, gdzie trzeba było doliczyć jeszcze SMSy. Pod tym względem mPay jest genialny – i zachęcamy z czystym sumieniem do korzystania z tej usługi.
Jak się okazuje zarówno mPay jak i Plus doszli do wniosku, że coś z tym fantem, czyli niezbyt wygodnym ładowaniem, trzeba zrobić. Naturalnym pomysłem jest podpięcie konta użytkownika albo do rachunku telefonicznego (to odpada, bo jak potem odzyskać ewentualnie pieniądze bez całej bankowej maszynerii), albo do karty kredytowej (bo już scoring został zrobiony), albo po prostu do konta bankowego. To ostatnie umożliwia zaoferowanie produktu na masową skalę. Komórka rzeczywiście staje się alternatywą do karty płatniczej – bo pieniądze są ściągane bezpośrednio z podstawowego rachunku. Oczywiście mówimy tu o kwestiach technicznych, a nie praktycznych. Wciąż pozostaje problem gdzie tym mPayem zapłacić.
Dlaczego Citi, a nie inny bank? Być może ze względu na Plusa, być może ze względu na mPaya, którym kieruje osoba związana kiedyś z Erą, a przecież Citi swego czasu wydawał z Erą kredytówkę. Ważne jest jednak to, że już za chwilę każdy posiadacz mPaya będzie mógł podłączyć tę usługę do swojego konta w Citi. Co więcej jak się domyślamy, można się spodziewać promowania rachunków (na przykład w wersji direct) Citi Handlowego przez Plusa – na zasadzie – załóż konto w Citi i możesz płacić mPayem posiadając komórkę w Plusie. Jeśli do tego wykorzysta się bazę klientów Polkomtela…
A jeśli Citi porozmawia ze swoimi korporacyjnymi klientami, żeby może czasem zaczęli przyjmować mPaya w swoich punktach handlowych… Nagle otwierają się nowe perspektywy i płatności mobilne stają się realne, a nie pozostają li tylko w sferze ciekawostek. Warto przy tym przypomnieć, że dla samego Citi płatności mobilne nie są niczym nowym, bo już podobne rzeczy wdrażał na niektórych rynkach. Oczywiście wszystko to jest w powijakach – no ale każdy może przyznać, że nagle rachunek w Citi to będzie szczyt nowoczesności, przynajmniej jeśli chodzi o wizerunek. Do tego promocja ze strony Plusa… A gdyby do tego dołączyć kolejne usługi – zapłać z rachunku w Citi za muzodajnię… Tych rzeczy jest doprawdy bardzo dużo – pytanie jak to w rzeczywistości będzie wyglądać. Naszym zdaniem nie musi być tak bardzo źle – wszystko ze względu na udaną dobrą współpracę Citi i Plusa w przypadku kart kredytowych. Czy podobnie będzie w przypadku kont osobistych? Przekonamy się o tym prawdopodobnie już za chwilę.