Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję o podniesieniu stopy referencyjnej do poziomu 2,75 proc. – to najwięcej od 2013 r. Stawka referencyjna wpływa m.in. na oprocentowanie kredytów, ale też na wysokość odsetek ustawowych za opóźnienie. Zgodnie z prawem, od teraz wierzyciele mogą więc doliczać do zadłużenia w sumie 8,25 proc. karnych odsetek ustawowych od należności w skali roku. Przy obowiązujących stawkach, 10 tys. zł długu wzrośnie po roku o 825 zł.
Wyższe raty kredytów, większe rachunki na energię, rosnące ceny w sklepach – nagromadzenie podwyżek w ostatnich miesiącach może powodować, że osoby zadłużone odłożą decyzję o spłacie długów. Nigdy nie jest to jednak dobry krok – tego typu zaległości utrudniają m.in. wzięcie kredytu, sprzętu na raty czy telefonu w abonamencie, a ze względu na karne odsetki, zadłużenie z każdym dniem wzrasta. Obecnie unikanie spłaty długów wiąże się także z coraz bardziej dotkliwymi konsekwencjami finansowymi.
Stopy referencyjne w górę, a wraz z nimi odsetki ustawowe za opóźnienie
Zgodnie z Ustawą o Narodowym Banku Polskim z dnia 29 sierpnia 1997 r., wysokość stóp referencyjnych w Polsce ustala Rada Polityki Pieniężnej. Jest to organ decyzyjny NBP, który podejmuje decyzje dotyczące stóp w oparciu o analizę różnych wskaźników makroekonomicznych, ale także czynników gospodarczych, jak rynek pracy, sytuacja w przemyśle, koniunktura, sytuacja finansów publicznych, kurs walut, a także poziom inflacji.
Od jesieni ubiegłego roku, wraz ze wzrostem poziomu inflacji, Rada Polityki Pieniężnej konsekwentnie podnosi wysokość stopy referencyjnej. W maju 2020 r., ze względu na pandemię i spowodowane nią problemy finansowe wielu Polaków, została obniżona do zaledwie 0,1 proc. Od 9 lutego br. wynosi już natomiast 2,75 proc. – to najwięcej od 2013 r.
– Stopa referencyjna to bardzo ważny wskaźnik, z którym – często nawet o tym nie wiedząc – mamy styczność w codziennym życiu. Świadomość jej wpływu na budżety domowe mają przede wszystkim kredytobiorcy. To od stopy referencyjnej uzależniona jest bowiem wysokość oprocentowania kredytu, a co za tym idzie – miesięcznej raty. Jednak to nie koniec. Na jej podstawie obliczane są również odsetki ustawowe za opóźnienie, czyli wysokość zadośćuczynienia dla wierzyciela za niedotrzymanie terminu płatności. Wraz ze styczniową decyzją Rady Polityki Pieniężnej zwiększy się więc całkowita kwota zadłużenia wielu Polaków – mówi dr Artur Trzebiński, Doradca ds. ekonomicznych Związku Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce.
Czym są odsetki ustawowe i jak je obliczyć?
Odsetki ustawowe stanowią formę rekompensaty, np. dla firmy, która nie otrzymała w terminie zapłaty za produkt czy usługę. Mają zastosowanie, jeśli w umowie pomiędzy stronami nie jest jasno określone, jaka kwota zostanie naliczona w razie opóźnienia w płatnościach. Służą jednak także zabezpieczeniu interesów drugiej strony. Wysokość odsetek w umowie nie może bowiem przekroczyć dwukrotności obowiązujących odsetek ustawowych.
Polskie prawo przewiduje 3 rodzaje odsetek ustawowych:
- Odsetki ustawowe za opóźnienie – obowiązują, gdy strony nie określiły w umowie wysokości odsetek w razie opóźnień w płatnościach. Są naliczane już od pierwszego dnia przekroczenia terminu. Ich wysokość to suma stopy referencyjnej i 5,5 pkt. procentowych, czyli obecnie 8,25 proc. w skali roku.
- Odsetki za opóźnienie w transakcjach handlowych dotyczą wyłącznie umów zawartych między przedsiębiorcami. Wynoszą obecnie 9,75 proc. (dla państwowych podmiotów leczniczych) lub 11,75 proc. w skali roku (dla wszystkich pozostałych przedsiębiorców).
- Odsetki wynikające z czynności prawnych (kapitałowe) – stanowią formę wynagrodzenia za sam fakt umożliwienia korzystania z czyjegoś kapitału. Dotyczą przede wszystkim kredytów i pożyczek. Równają się sumie stopy referencyjnej NBP i 3,5 punktów procentowych, aktualnie jest to 6,25 proc. w skali roku.
Kwota odsetek zależy także od wysokości zadłużenia oraz liczby dni, które upłynęły od terminu zapłaty. Można ją obliczyć mnożąc obowiązującą stawkę odsetek ustawowych przez liczbę dni opóźnienia oraz wysokość należności do spłaty. Wynik ten należy podzielić przez 365. W ten sposób dowiemy się, o jaką kwotę wzrosło już nasze zadłużenie. Jeżeli matematyka nie jest naszą mocną stroną, w sieci dostępne są kalkulatory odsetek, które wykonają za nas obliczenia.
– Jak wynika z powyższego wzoru, czas nigdy nie jest sprzymierzeńcem osób zadłużonych. Dla przykładu, jeśli mamy zadłużenie w wysokości 10 tys. zł powstałe 9 lutego 2022 r. i spłacimy je dopiero po roku, to całkowita suma do uregulowania wzrośnie aż o 825 zł. Zdaniem analityków, to nie koniec podwyżek stopy referencyjnej, dlatego nie należy zwlekać ze spłatą długów. Już teraz skontaktujmy się z wierzycielem lub firmą windykacyjną, by ustalić warunki zwrotu należnych środków – dodaje Artur Trzebiński.
Wzrost odsetek ustawowych za opóźnienie w spłacie zobowiązania to zła wiadomość dla osób zadłużonych. Jednak ich naliczanie można zatrzymać. Wystarczy skontaktować się z wierzycielem lub firmą windykacyjną i zawrzeć porozumienie. Dzięki regularnej spłacie dług nie będzie już powiększał się o karne odsetki.
Źródło: ZPF