Po czterech latach spadków w końcu – 2013 r. przyniósł wzrost liczby kredytów konsumpcyjnych. Banki i SKOK-i udzieliły ich w zeszłym roku 6,6 mln sztuk, czyli o jedną dziesiątą więcej niż w 2012 r.
6,6 mln kredytów konsumpcyjnych o wartości 70 mld zł udzieliły banki i SKOK-i w 2013 r. – wynika z danych Biura Informacji Kredytowej. Co ciekawe, obserwowaną w zeszłym roku poprawę sprzedaży zdecydowanie wyprzedził zwiększony głód na kredyty ze strony klientów. Bowiem już od połowy grudnia 2012 r. klienci zaczęli zdecydowanie częściej niż wcześniej wnioskować o kredyty konsumpcyjne (co widać w BIK w postaci zapytań kredytowych). Z dorównującym popytowi pozytywnym odzewem banków, klienci spotkali się na dobre dopiero w wakacje 2013 r. Nie stało się to bez powodu, właśnie od sierpnia weszły zmiany liberalizujące Rekomendację T odpowiadająca za zasady pożyczania pieniędzy na konsumpcję. Po zmianach, od sierpnia 2013 r. banki mogą na uproszczonych zasadach, nawet wyłącznie na dowód, udzielać kredytów klientom, z którymi mają relacje.
W przypadku kredytów ratalnych nawet nieznany klient może starać się o pożyczkę na dowód w wysokości czterokrotności przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. Z punktu widzenia klientów formalności stały się mniej uciążliwe, a dla banków możliwe stało się również kredytowanie osób pozyskujących dochody z szarej strefy.
Roczna sprzedaż kredytów konsumpcyjnych
Źródło: BIK.
Liczba kredytów udzielonych w 2013 r. byłaby jeszcze wyższa, gdyby nie fakt, że klientami na najmniejsze kwoty banki podzieliły się z firmami pożyczkowymi – uważa Andrzej Topiński, główny ekonomista BIK. Zeszłoroczna wartość rynku pożyczek przypadająca na firmy pozabankowe szacowana jest przez nie na ok. 4 mld zł . Tymczasem nisko kwotowe pożyczki – do 4 tys. zł – stanowiły w sprzedaży banków i SKOK-ów 6,3 mld zł. Jeśli chodzi o wartości zeszłorocznej sprzedaży było to jedynie 9 proc., ale w liczbie ich udział był imponujący, bo wynosił 55 proc. Na 6,63 mln wszystkich pożyczek 3,63 mln były zaciągnięte właśnie na sumę nieprzekraczającą 4 tys. zł.
Struktura liczby sprzedanych kredytów konsumpcyjnych według kwoty
Źródło: BIK.
Struktura wartości sprzedanych kredytów konsumpcyjnych według kwoty
Źródło: BIK.
Nie da się ukryć, że na poprawę obrazu rynku kredytów konsumpcyjnych wpłynął też powrót do banków pożyczek ratalnych udzielanych wcześniej przez zależne od banków firmy pożyczkowe (miało to na celu ominięcie restrykcyjnych zasad pożyczania na konsumpcję obowiązujących banki do sierpnia zeszłego roku).
Struktura należności banków z tytułu kredytów konsumpcyjnych w 2013 r.
Źródło: BIK.
Choć wciąż daleko do statystyk z hossy na rynku kredytowym z 2008 r., gdy sprzedawało się blisko 10 mln kredytów, to jednak zmiana na plus jest godna uwagi. Od 2009 r. począwszy do 2012 r. włącznie rynek kredytów konsumpcyjnych odnotowywał spadki zarówno liczbowo jak i wartościowo. Po 2008 r. banki najpierw zablokowały sprzedaż osobom, które zaciągały kredyty na spłatę obsługiwanego już zadłużenia, a później odwróciły się od większości klientów. Zeszły rok okazał się przełomowy i co istotne, jak na razie wzrost sprzedaży idzie w parze z wysoką jakością pożyczek. Według szacunków BIK z zeszłorocznej puli kredytów do straconych (opóźnionych w spłacie powyżej 90 dni) trafi jedynie 4 proc. Tym samym negatywny odsetek będzie podobny do tego jaki banki miały w kredytach konsumpcyjnych z 2011 r., a jednocześnie będzie trzykrotnie niższy niż dla kredytów z 2008 r. i prawie dwukrotnie niższy niż dla sprzedaży z 2006 r.
Finalny udział kredytów straconych (opóźnienie w spłacie przekracza 90 dni)
w portfelach kredytów konsumpcyjnych udzielonych w wybranych rocznikach
*szacunki BIK. Źródło: BIK.
Dane BIK za styczeń dotyczące, jak na razie jedynie wniosków składanych na kredyty konsumpcyjne pokazują, że ten rok również zapowiada się dobrze. Liczba zapytań o pożyczki była o 19 proc. wyższa niż w styczniu 2013 r.
Halina Kochalska
Open Finance