Tak naprawdę wiele zależy od tego, na jak długo chcemy zainwestować nasze pieniądze. Im dłużej jesteśmy w stanie oszczędzać, tym lepiej. W takim przypadku najlepszym rozwiązaniem są akcje, a właściwie fundusze akcji. Inwestowanie w fundusze jest bowiem w wielu przypadkach równoznaczne z inwestowaniem w akcje, ale otrzymujemy dodatkowo wsparcie specjalistów.
Większość funduszy, oprócz pieniężnych czy obligacji, inwestuje na giełdzie, kupując właśnie papiery spółek notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych. W ten sposób to profesjonalni i doświadczeni zarządzający wybierają za nas atrakcyjne według nich firmy, a rola klienta sprowadza się do wyboru strategii czy sektora, w który chce zainwestować. Jeśli i tego nie jesteśmy pewni – zawsze możemy skorzystać z pomocy doradcy finansowego, który podpowie nam, która branża ma przed sobą dobre perspektywy.
W przeciągu ostatnich 6 miesięcy najlepsze fundusze akcji zyskały ponad 65 procent. Inwestując w nie dziś, trzeba się więc liczyć z możliwymi stratami w krótkim terminie, gdyż rynek może potrzebować nieco odpoczynku od wzrostów. Jeśli jednak pieniądze nie będą nam potrzebne w najbliższym czasie, fundusze wydają się być dobrą inwestycją.
Indeksy na GPW są wciąż o prawie połowę niżej niż w szczycie hossy w 2007 roku. I choć te poziomy – jak już wiemy – były zbyt hurraoptymistyczne, to potencjał do wzrostów wciąż jeszcze jest. Jeśli poważnie podchodzimy do inwestycji w długim terminie, pamiętajmy o słowach legendarnego inwestora Warrena Buffeta: kupuj, gdy krew się leje na giełdowych parkietach, sprzedawaj, gdy wszyscy wokół ciebie chcą kupić. Krew co prawda na GPW już się polała, indeksy wzrosły, ale głosów o masowym kupowaniu funduszy jeszcze nie słychać.
Aby uniknąć ewentualnych spadków – nawet w długim terminie – najlepiej sprawdza się metoda, której uczyli nas czy to nasi rodzice czy dziadkowie: metoda systematycznego inwestowania. Nawet dziś, gdy indeksy po bardzo pokaźnych zyskach jeszcze nic nie spadły, możemy zacząć np. co miesiąc dokupywać kolejne jednostki funduszy.
W ten sposób, nawet jeśli ich wyceny spadną – my kupimy je taniej, a średnia zakupu wszystkich naszych udziałów będzie niższa. W ten sposób także możemy być pewni, że nie unikniemy momentu, gdy wszystkie media ogłoszą hossę – my już w niej będziemy brali udział.
Nie możemy jednak zapominać o lokatach bankowych. To najbezpieczniejszy sposób lokowania naszej gotówki i jak pokazały ostatnie lata – nigdy nie można wszystkiego przewidzieć. Trzeba więc mieć coś na zabezpieczenie. Zarobek na lokatach nie jest wielki (najlepsze trzymiesięczne lokaty dają ok. 6,6 proc. w skali roku), ale mamy pewność, że na tej inwestycji nie stracimy. Najlepiej więc połączyć obydwie formy inwestycji: i lokatę, i fundusze, uzyskując w ten sposób nasz własny zdywersyfikowany portfel inwestycyjny.
Paweł Satalecki,Finamo