Polscy przedsiębiorcy na tle nastrojów w Europie pozostają optymistami co do rozwoju sytuacji gospodarczej w przyszłym roku. Nie podoba im się klimat biznesowy i nie planują zmian w zatrudnieniu, ale optymistycznie oceniają perspektywy dotyczące obrotów, sprzedaży krajowej, eksportu oraz inwestycji.
Optymizmu przedsiębiorców nie podzielają jednak niektórzy ekonomiści – o czym mogli się przekonać uczestnicy debaty pt. „Dobre nastroje w niesprzyjających warunkach”, zorganizowanej w Krajowej Izbie Gospodarczej 7 grudnia br.
Debata poświęcona była omówieniu wyników badań nastrojów przedsiębiorców „European Economy Survey 2012”, które zostały przeprowadzone równolegle w 27 krajach europejskich wśród ok. 70 tys. przedsiębiorców. Już kolejny rok z rzędu Krajowa Izba Gospodarcza przeprowadziła polską edycję badań, pytając ponad 2 tys. polskich firm o oczekiwane warunki prowadzenia działalności gospodarczej oraz spodziewane w kolejnym roku obroty, sprzedaż, zatrudnienie oraz inwestycje.
Porównując oczekiwania polskich przedsiębiorców na rok 2012 z tymi, jakie mają przedsiębiorcy w pozostałych krajach, można odnieść wrażenie, że skutki kryzysu gospodarczego w dużym stopniu omijają Polskę. Widać to zwłaszcza w poziomie optymizmu pod względem przyszłorocznych obrotów (Polska zajęła 1. miejsce), sprzedaży krajowej (2. miejsce), inwestycji (również 2. miejsce), zatrudnienia (5. miejsce) i eksportu (6. miejsce).
Wyniki badań skomentowali znani ekonomiści, przedstawiciele NBP i Związku Banków Polskich. „Badania pokazują, że przedsiębiorcy odczuwają niepokój, ale nie spodziewają się gwałtownych, negatywnych ruchów w gospodarce. Interesujące dane dotyczą prognoz zatrudnienia. Z badań KIG wynika, że wśród firm panuje niewielka chęć do redukcji etatów. Najwyraźniej przedsiębiorcy inaczej wolą radzić sobie z problemami np. poprzez cięcie kosztów niż zmniejszanie zatrudnienia” – mówi Michał Gradzewicz, dyrektor Biura Przedsiębiorstw, Gospodarstw Domowych i Rynków w Instytucie Ekonomicznym NBP. „Sytuacja jest znacznie lepsza niż po kryzysie w 2008 roku. Eksport może być ważniejszym niż wtedy czynnikiem wpływającym pozytywnie na wzrost gospodarczy. Buforem dla polskiej gospodarki może stać się słabszy złoty” – dodaje.
Jak ekonomiści oceniają przyszłość polskiej i europejskiej gospodarki? Główny ekonomista Millennium Banku Grzegorz Maliszewski: „W ekonomii prognozy często działają na zasadzie samospełniającej się przepowiedni. Lepiej być optymistą”. Uważa także, iż testem będzie pierwszy kwartał 2012 r. „Duża część przedsiębiorstw działa na mocy zawartych wcześniej kontraktów – pozostaje pytanie, czy będą przedłużane. Póki co, jest dobrze, ale początek przyszłego roku pokaże, na jakim poziomie aktywności będą działały firmy i gospodarka. Z badań wynika, że firmy nie przewidują dużego spadku w inwestycjach, tym bardziej, że w ostatnich trzech latach prowadziły konserwatywną politykę inwestycyjną, a pamiętajmy, że w 2009 r. to właśnie inwestycje ciągnęły gospodarkę w dół” – mówi główny ekonomista Millennium Banku.
Ryszard Petru, partner z PricewaterhouseCoopers podkreśla, że możliwych jest kilka scenariuszy rozwoju sytuacji – najbardziej optymistyczny to stagnacja w strefie euro i wzrost gospodarczy w Polsce na poziomie 2,5 proc. Przypomina, że polskie firmy powinny być przygotowane na różne scenariusze i docenić wagę planowania strategicznego. „Polacy w ostatnim okresie zachowywali się rozsądnie i nie przeinwestowali. Kumulują kapitał. Dlatego pytanie obecnie nie brzmi czy firmy przetrwają kryzys, ale czy będą inwestować i czy dzięki temu poprawi się sytuacja na rynku pracy” – mówi Ryszard Petru.
Spokojny o przyszłość polskich przedsiębiorstw jest także prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz: „Poczucie, że przedsiębiorcy potrafili się odnaleźć w ostatnich latach jest bardzo ważne. Warto podkreślić, że jesteśmy w sytuacji zarządzalnej, a więc pod kontrolą. Ważne jest teraz, aby każdy: rząd, parlament, przedsiębiorcy, banki robili w sposób właściwy to, co do nich należy. Niepewność jest wysoka, ale nie możemy pozwolić na to by ona nas obezwładniała. Przedsiębiorcy nie mają wyjścia, nie mogą być bierni, nie mogą nie podejmować decyzji modernizacyjnych i rozwojowych, bo znikną z rynku” – mówi prezes ZBP.
Krzysztof Rybiński, Rektor Uczelni Vistula jest mniejszym optymistą. Ekonomista przypuszcza, że Włochy zbankrutują, a strefę euro czekają poważne problemy.
Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej podkreśla, iż przedsiębiorcy oczekują aktywnej polityki rządu w zakresie wprowadzania realnych ułatwień w prowadzeniu działalności gospodarczej. „Polska gospodarka nie uniknie kryzysu jeśli aktywności przedsiębiorców nie będą towarzyszyły zmiany w prawie. Oczekujemy, że rząd jak najszybciej przedstawi projekty aktów prawnych deregulujących prawo podatkowe, czy też przepisy związane z procesem inwestycyjnym” – mówi prezes KIG. „Koordynowaniem tych działań powinien zając się premier, tak by dać wyraźny sygnał gospodarce, iż są one dla Rady Ministrów priorytetem” – dodaje.
Źródło: Krajowa Izba Gospodarcza