Zaledwie 12,2%* stanowią kobiety w zarządach polskich spółek giełdowych. To jednak więcej niż w Niemczech czy we Włoszech, ale zdecydowanie mniej niż w Norwegii. Tylko w 6% firm notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie kobiety zasiadają na stanowisku prezesa.
Mimo, że na tle Europy nasz kraj wypada dobrze, ciągle jest dużo do zrobienia w zakresie zwiększania obecności kobiet na stanowiskach zarządczych firm – podkreślają eksperci firmy doradczej Deloitte.
Polska pod względem ilości kobiet pracujących w zarządach polskich spółek znajduje się przed Niemcami (10,5%), Belgią (6,8%), Francją (9,5%) i Włochami wynika z raportu „Women in the boardroom: A global perspective” przygotowanego przez firmę doradczą Deloitte. Interesujące jest , że wynik uzyskany w naszym kraju jest niemal identyczny jak w USA (12,2%) i Kanadzie (12,5%)**.
”Wyniki badania, które przeprowadziliśmy w Europie w zestawieniu z danymi dotyczącymi polskiego rynku wskazują, że mamy stosunkowo dużą reprezentację kobiet w zarządach spółek giełdowych w porównaniu do innych państw europejskich. Nie oznacza to jednak, że można poprzestać na tym wyniku. Wspieranie równych szans rozwoju kobiet i mężczyzn jest pierwszym krokiem w tworzeniu szerszego klimatu akceptacji osób o różnych poglądach i osobowościach, w budowania atmosfery współpracy opartej na szacunku i równych szansach.” – mówi Iwona Georgijew, partner w dziale doradztwa podatkowego, liderka programu Deloitte wspierającego rozwój kobiet na stanowiskach kierowniczych.
Z przeprowadzonej analizy wynika, że kobiety są najsłabiej reprezentowane w zarządach spółek we Włoszech. W tym kraju tylko 3,4% członków zarządów firm notowanych na giełdzie stanowią panie. Najbardziej otwarte pod tym względem są firmy w Norwegii, gdzie kobiety stanowią aż 34,3% członków zarządów spółek. Jest to m.in. wynik wprowadzenia regulacji, która nakłada na przedsiębiorstwa notowane na giełdzie obowiązek odpowiedniej reprezentacji przedstawicieli obu płci na stanowiskach kierowniczych. Szczegółowe przepisy regulują tam ilość kobiet i mężczyzn, w sytuacji, gdy zarząd firmy składa się z dwóch lub więcej członków.
W zdecydowanej większości analizowanych krajów nie ma jednak, żadnych przepisów, które normują kwestie obecności kobiet na najwyższych stanowiskach w firmie, mimo tego, że w niektórych krajach podejmuje się takie dyskusje. Przykładem są Włochy, gdzie członkowie izby niższej parlamentu zaproponowali w 2010 r. ustawę, która nakładałaby na spółki giełdowe i skarbu państwa obowiązek zwiększenia reprezentacji dyskryminowanej płci do co najmniej jednej trzeciej członków zarządu.
*Źródło danych: GPW, „Udział procentowy kobiet na poszczególnych szczeblach spółek giełdowych”, data 28.11.2011 r., dotyczy Rynku Głównego GPW.
** Dane na podstawie opracowania Governance Metrics International „Women on Boards: A statistical Review”, March, 2011.
Źródło: Deloitte