Te zaś potrzebne są bankom na finansowanie akcji kredytowej. Pieniądz staje się więc coraz droższy, czego objawem są ostatnie wzrosty stóp procentowych. A skoro banki ponoszą większe koszty, to wiadomo, że przerzucą je na klientów, i nie ma powodów by sądzić, że dotyczyć to będzie jedynie kredytów hipotecznych. Porównaliśmy ofertę kredytów gotówkowych z połowy sierpnia i połowy października 2008 r. na przykładzie rocznej pożyczki w kwocie 5 tys. złotych w 18 bankach. Okazało się, że w ciągu tych dwóch miesięcy oprocentowanie wzrosło w 7 bankach. Sprawdzaliśmy dwie kategorie: pożyczki dla stałych klientów i tych „z ulicy”, zakładając, że pożyczkę bierze rodzina (model 2+1) z dochodami na poziomie 5 tys. zł.
Na podniesienie oprocentowanie zdecydowały się: BZ WBK, Deutsche Bank, DnB Nord, Getin Bank, ING Bank, MultiBank, i PKO BP. Należy zauważyć, że odsetki od kredytu to tylko jeden z przychodów, jaki bank uzyskuje z kredytów gotówkowych, porównaliśmy więc również poziom pobieranych prowizji. W przypadku BZ WBK, gdzie dla klientów banku oprocentowanie spadło, ale wzrosła prowizja. Niższe oprocentowanie pojawiło się również w Lukas Banku i w Banku BPH. Ten pierwszy zdecydował się jednak na taki ruch jeszcze w sierpniu, czyli w całkiem innych warunkach rynkowych. BPH wprowadził zaś do oferty całkiem nowy produkt – kredyt oferowany przez GE Money Bank, który przejął kontrolę nad BPH.
Podwyżki oprocentowania, jakie wprowadziły niektóre banki, nie przekraczają 2,5 punktu procentowego. W przypadku kredytów gotówkowych nie ma to dużego wpływu na sytuację kredytobiorców. Jeśli porównamy ratę rocznej pożyczki na 5 tys. zł z oprocentowaniem 15 i 17,5 proc. to miesięczny koszt wzrośnie z 451 na 457 zł, czyli zaledwie o 6 zł. Wrażliwość klientów na rosnące oprocentowanie jest więc niewielka, co powoduje, że bankom dużo łatwiej wprowadzać w tym przypadku podwyżki.
Można się więc spodziewać, że w nadchodzących tygodniach kolejne instytucje zdecydują się na podniesienie oprocentowania pożyczek gotówkowych. Nie da się wykluczyć, że niektóre z nich nieco zaostrzą kryteria udzielania takich kredytów. Tym bardziej, że wraz ze spodziewanym spowolnieniem gospodarczym, sytuacja niektórych kredytobiorców pogorszy się.
Mateusz Ostrowski, analityk Open Finance