Bank Pocztowy wspólnie z Pocztą chcą zbudować w Polsce bankowość pocztową z prawdziwego zdarzenia. W rozmowie z Bankier.pl Sławomir Zawadzki, prezes banku, dementuje doniesienia o możliwej sprzedaży akcji przez pocztę, zapowiada też, że nie będzie likwidował placówek i udostępni klientom aplikację mobilną.
Wojciech Boczoń, Bankier.pl: Jak Pan skomentuje doniesienia medialne na temat tego, że Poczta chce pozbyć się udziałów w Banku Pocztowym?
Sławomir Zawadzki, prezes zarządu Banku Pocztowego: Tezy zawarte w materiale, o który Pan pyta, nie mają nic wspólnego z rzeczywistością i nie sposób w ogóle się do nich poważnie odnosić. Fakty są takie, że strategia rozwoju Banku Pocztowego do 2021 roku została pod koniec czerwca 2017 roku jednogłośnie zaakceptowana przez obu akcjonariuszy banku i jest konsekwentnie, wspólnie z Pocztą Polską realizowana.
Rozwój nowoczesnej bankowości pocztowej jest mocno wpisany zarówno w strategii Banku Pocztowego, jak i Poczty Polskiej, gdzie w najnowszej edycji strategii Grupy na lata 2018-22, zatwierdzonej przez Radę Poczty Polskiej w styczniu br., usługi finansowe stanowią jedną z trzech podstawowych osi jej rozwoju. Nie jest tajemnicą, o czym wielokrotnie informowaliśmy opinię publiczną, że „Strategia Banku Pocztowego” zakłada pozyskanie kapitałów na dalszy rozwój, dlatego będą prawdopodobnie pojawiać się spekulacje rynkowe dotyczące kwestii własnościowych banku.
Jednak należy podkreślić, o czym nie pada nawet słowo we wspomnianej publikacji, że w „Strategii Banku” jest przewidziana ewentualna możliwość emisji akcji dla inwestorów spoza obecnego akcjonariatu (Poczta Polska oraz PKO BP), jednak przy zdecydowanym założeniu utrzymania większościowego pakietu akcji przez Pocztę. Reasumując – niezmiennie budujemy silną bankowość pocztową w partnerstwie z Pocztą Polską. Tylko taki model ma sens dla Poczty i dla polskiego systemu finansowego.
Czym obecna strategia różni się od poprzedniej? Za każdym razem jest mowa o partnerstwie z Pocztą Polską.
Nie mówimy już o strategii Banku Pocztowego i banku w placówce poczty. Mówimy o strategii bankowości pocztowej w Polsce. O tym, jaką instytucją ma być Poczta z naszym wsparciem, a nie
o tym, czy bank ma takie lub inne aspiracje. Komunikujemy kwestię roli systemowej bankowości pocztowej. W czasach, gdy banki zamykają placówki, obecność usług finansowych na poczcie ma kluczowe znaczenie. Dzięki placówkom pocztowym klienci z mniejszych miejscowości mają dostęp do oferty kont, kredytów, ubezpieczeń. To element walki z wykluczeniem finansowym i społecznym, który wspólnie z Pocztą postrzegamy jako naszą misję społeczną.
Jest pewna grupa ludzi, która nie będzie korzystać z bankowości elektronicznej. Powody tego są różne – jedni nie mają zaufania, inni wolą kontakt bezpośredni z racji wieku czy braku dostępu do mediów elektronicznych. Poczta jest miejscem, gdzie ludzie czują się bezpiecznie. Cieszy się ona ogromnym zaufaniem szczególnie w lokalnych społecznościach. W małych miejscowościach listonosze mają autorytet i są lubiani. Tak jest na całym świecie. Silne poczty blisko obywateli są tylko w tych krajach, gdzie poczta oferuje usługi finansowe. Tak jest w wielu krajach w Europie i na świecie.
Jaki rynek stawia pan za wzór?
Bank pocztowy we Francji powstał w 2006 roku, a ma obecnie 11 mln klientów. We Włoszech usługi finansowe generują blisko 80 proc. przychodów poczty. Ponad 6 mln osób ma tam rachunek, a łącznie z różnych produktów finansowych Bancoposta korzysta 26 mln osób.
W czerwcu minie rok od ogłoszenia nowej strategii. Czy w tym czasie udało się zwiększyć sprzedaż usług finansowych na poczcie?
Na przykładzie kont osobistych mogę powiedzieć, że tak. Wcześniej były okresy, gdy występowała tendencja spadkowa. Od początku zeszłego roku obserwujemy trend wzrostowy. Wyniki są z naszego punktu widzenia satysfakcjonujące. Strategia zaczyna przynosić efekty także dzięki temu, że zrobiliśmy wspólną komunikację z Pocztą.
Dokapitalizowanie banku przez obecnych akcjonariuszy kwotą 90 mln zł, zgodnie z założeniami „Strategii”, pod koniec października 2017 roku, pozwala nam na pełną realizację strategię bankowości pocztowej. Możemy przy tym liczyć na wsparcie akcjonariuszy, którzy w ten sposób potwierdzili, że bankowość pocztowa jest w Polsce potrzebna. Poczta ma interes, by sprzedawać usługi finansowe, bo dzięki temu może zachować obecną sieć placówek, blisko obywateli nawet w mniejszych miejscowościach. PKO BP też ma świadomość, że bankowość pocztowa to jest uzupełnienie sektora finansowego.
Czy pocztowcy chcą sprzedawać produkty finansowe?
Sprzedają.
Muszą czy chcą?
Wspólnie z Pocztą dbamy o odpowiednią motywację pracowników. Ci, którzy chcą to robić, mogą dodatkowo zarobić poprzez programy premiowe. Najlepsi w minionym roku otrzymali za sprzedaż produktów banku nawet kilkanaście tysięcy złotych. To się opłaca Poczcie i jej pracownikom. Poukładaliśmy to tak, by budowało pozytywne relacje, a nie niechęć.
Banki likwidują placówki, a bankowość pocztowa buduje na nich zasięg. Czyli nie będzie zamykania oddziałów?
Niczego nie będziemy likwidować, bo naszymi sprzedawcami są pocztowcy. Placówki banku mają charakter wspierający Pocztę. Sprzedajemy tam bardziej skomplikowane produkty – jak na przykład kredyt hipoteczny.
Poza tym placówki pełnią też rolę edukacyjną. Bez dobrej bankowości pocztowej poziom edukacji finansowej obywateli jest niski. Klienci mogliby znaleźć wsparcie w każdej placówce pocztowej, gdyby bankowość pocztowa była rozwinięta w takiej skali, w jakiej powinna.
Klienci robią się coraz bardziej cyfrowi, a Bank Pocztowy nie ma aplikacji.
Mamy EnveloBank, cyfrową markę Banku Pocztowego. Początkowo rozwiązanie było adresowane do nowych klientów, którzy nie korzystali dotychczas z usług Banku Pocztowego. Przygotowujemy się do udostępnienia aplikacji mobilnej klientom, którzy obecnie mają konto w Banku Pocztowym. To kwestia miesięcy – może uda się to zrealizować do końca roku. Chcemy rozwijać też samą aplikację o usługi Grupy Poczty Polskiej, by za jej pomocą można było kiedyś śledzić przesyłkę lub zamówić kuriera, kupić ubezpieczenie, itp.
Chcemy coraz bardziej integrować usługi Banku z pocztowymi. Obecnie klientom korzystającym
z kuriera Poczty Polskiej oferujemy e-bonus, który polega na zwrocie części pieniędzy na konto. To pierwszy element budowania systemu lojalnościowego z Pocztą. W przyszłości aplikacja mogłaby być programem pierwszego wyboru dla osób, które aktywnie korzystają z usług e-commerce.
Jak pan ocenia debiut EnveloBanku?
Debiut był udany, nie mieliśmy żadnych problemów. Kluczowe było zbudowanie świadomości marki
i przekonanie do niej klientów.
Ilu klientów ma cyfrowy bank?
Jesteśmy nowicjuszami na rynku bankowości mobilnej, więc za wcześnie na chwalenie się. Ważniejsze jest, że aktualnie włączyliśmy w proces akwizycji placówki pocztowe i liczę na dobre wyniki. Pocztowcy sami zresztą dopominali się o ten produkt, bo chcieli proponować młodym konto z aplikacją.
W aplikacji brakuje jeszcze płatności telefonem.
To się zmieni. Nie byliśmy w stanie od razu wystartować ze wszystkimi funkcjonalnościami, ale systematycznie uatrakcyjniamy nasze rozwiązanie tak, by klienci otrzymali wszystko, czego dziś potrzebują.
Czy klienci EnveloBanku to również osoby z mniejszych miast?
Wbrew pozorom mamy także sporo klientów z dużych miast. Co więcej, są to osoby aktywne, często podróżujące za granicę. Chętnie korzystają z naszych kart, dotychczas w 42 państwach na całym świecie. Płacą za bilety lotnicze, hotele, wypożyczanie samochodów. Są dynamiczni i mobilni, czyli w tym zakresie nasze założenia zostały zrealizowane.
Dziękuję za rozmowę.