W ostatnich dniach już nawet kilka tysięcy Polaków dostało wirtualne kartki z trojanami – ukrytymi programami do wykradania poufnych danych. W grudniu do sieci trafia codziennie nawet kilkanaście tysięcy wirusów służących do wykradania poufnych danych niezbędnych do logowania się na konta bankowe czy aukcje internetowe. Eksperci policzyli, że hakerskich ataków przed świętami jest o połowę więcej niż jesienią.
Analitycy G Data Software, międzynarodowego koncernu produkującego programy antywirusowe, tylko w pierwszej połowie grudnia wykryli ok. 140 tys. nowych wirusów i przypadków złośliwego oprogramowania, które hakerzy wykorzystują do okradania kont bankowych. – Tak dużej liczby niebezpiecznych programów w sieci jeszcze w tym roku nie mieliśmy – mówi nam Tomasz Zamarlik, ekspert bezpieczeństwa internetowego z G Data Software.
Ta ofensywa ma związek ze zbliżającymi się świętami Bożego Narodzenia i przedświąteczną gorączką zakupów, która ogarnia Polaków. Z raportu „Świąteczne prezenty i wydatki” przygotowanego przez TNS OBOP wynika, że Polacy przeznaczą w tym roku na świąteczne zakupy około 20,5 mld zł. Gros pieniędzy wydamy na zakupy w sieci. – Ruch w e-sklepach w grudniu wzrasta średnio o 30 proc. Spodziewamy się, że w tym miesiącu zawartych zostanie 3 mln wirtualnych transakcji – szacuje w rozmowie z „Polską” Piotr Jarosz, szef portalu Sklepy24.pl.
Na najmniejszy nawet błąd internautów czyhają hakerzy. Aby wyciągnąć poufne informacje, imają się wciąż nowych metod. – Najwięcej jest fikcyjnych aukcji i sklepów zakładanych przez oszustów. Coraz częściej jednak hakerzy przerzucają się na spam. Do internautów trafiają elektroniczne kartki ze świątecznymi życzeniami. Gdy na nie klikniemy, automatycznie na komputer wgrywane są wirusy, które przechwytują nasze poufne dane – tłumaczy mechanizm działania hakerów Adam Żelazko z Panda Security.
– Święta i Nowy Rok to czas, kiedy wysyłamy najwięcej życzeń i internetowi agresorzy widzą tutaj możliwość przemycenia szkodliwego oprogramowania pod postacią kartek. Liczą na to, że machinalnie klikniemy w link i otworzymy im drogę do naszych pieniędzy – uważa Piotr Kupczyk, rzecznik Kaspersky Lab Polska.
Firma policzyła, że w grudniu ubiegłego roku 86 proc. wszystkich elektronicznych wiadomości było spamem. Polacy są liderami w wysyłaniu niechcianej korespondencji. Z raportu IBM wynika, że tylko w pierwszej połowie tego roku blisko 4 proc. spamu wysłano z naszego kraju. W niechlubnej czołówce ustąpiliśmy miejsca tylko Rosji, Turcji i Stanom Zjednoczonym. Jakby tego było mało, także 5,7 proc. światowych ataków hakerów wymierzonych było w polskich internautów. Szacuje się, że w 2007 roku cyberprzestępcy zarobili na nielegalnych transakcjach 3,6 mld dol.
Maciej Stańczyk