KRD chce stawiać swoje „kioski” głównie w centrach handlowych. Jeszcze w tym roku firma testowo uruchomi dwa stoiska we Wrocławiu. – Jeśli pomysł chwyci, możemy w przyszłym roku wybudować nawet kilkaset takich punktów – mówi Adam Łącki, prezes KRD.
Kioski informacyjne mają być łatwym sposobem na sprawdzenie uczciwości firmy, której zleciliśmy remont mieszkania, albo przyszłego pracodawcy. Niestety, nie będzie można sprawdzić sąsiada ani studenta, któremu chcemy wynająć mieszkanie. Prawo zabrania udostępniania informacji o konsumentach bez ich zgody – informuje „Gazeta”.
Czy ten pomysł chwyci? Żeby kioski się zwróciły, musiałyby obsługiwać przynajmniej po kilkanaście osób dziennie. Jednorazowy wgląd do bazy danych ma kosztować kilka-, a może nawet kilkanaście złotych (firma robi dopiero wstępne kalkulacje).
To sporo, zwłaszcza że KRD nie ma informacji o wszystkich dłużnikach w Polsce. Dziś w bazie jest ich 67 tys. (niewielki procent wszystkich). Ale to ma się szybko zmienić. KRD już współpracuje z siecią komórkową Era, negocjuje wymianę informacji o dłużnikach z firmami telekomunikacyjnymi i największymi bankami.