Wczorajsza sesja amerykańska przyniosła nam nieco wyciszenia na rynkach finansowych . Główne indeksy giełdy z Wall Street po początkowych spadkach do końca handlu powoli obrabiały straty kończąc dzień na niewielkich plusach.
Eurodolar wyhamował przy 1,29
Takie uspokojenie po bardzo nerwowej sesji europejskiej pozwoliło na ustabilizowanie się innych mniej pewnych aktywów. Na rynku głównej pary mogliśmy obserwować systematyczne wygaszanie aktywności dzięki czemu kurs skonsolidował się nieco powyżej poziomu 1,29. Tam też pozostaje dziś rano. I jak na razie nie widać zbyt wielu powodów, które mogły by skłonić byki do odrobienia wczorajszych strat. Opublikowane rano dane z niemieckiej gospodarki, gdzie zanotowano spadek sprzedaży detalicznej nie dają powodów do optymizmu. Nie to jednak będzie dziś w centrum uwagi. Inwestorzy bowiem znów bacznie obserwują rynek długu. Wczorajsza średnio udana aukcja niemieckich obligacji spowodowała, że nad rentownościami znów zbierają się ciemne chmury. To zaś kładzie się cieniem na dzisiejszą aukcję francuskich papierów dłużnych. Niepowodzenie w sprzedaży potwierdzi tylko fakt rosnących obaw o przyszłość Paryża, zwłaszcza w kontekście ewentualnej obniżki ratingu. I nie pomogą tu za bardzo podwyżki podatku VAT i obniżanie kosztów zatrudnienia. Oprócz tego uwagę inwestorów przyciągną dziś także pierwsze dane z amerykańskiego rynku pracy. W ostatnim czasie obserwuje się lekką poprawę w tym obszarze, więc niewykluczone, że oczekiwania będą spore zwłaszcza, jeśli chodzi o jutrzejsze oficjalne odczyty z Departamentu Pracy. Warto jednak pamiętać, że ich pozytywny wynik może zostać stłumiony przez ponownie narastający niepokój w Strefie Euro.
Złoty znów bardzo osłabiony
Końcówka wczorajszej sesji europejskiej przyniosła dynamiczne osłabienia się rodzimej waluty. Cena amerykańskiego dolara w pewnym momencie zbliżyła się mocno do poziomu 3 złotych i 50 groszy. Podobnie sytuacja kształtował się na parze EUR/PLN. Tam kurs osiągnął istotny z punktu techniki jak i psychologii poziom oporu ustanowiony na 4,50. Na szczęście ustabilizowanie się rozchwianych nastrojów w czasie notowań amerykańskich wyhamowało wzrosty. Dziś rano jednak sytuacja na krajowym rynku walutowym nadal nie przedstawia się najlepiej. Złoty po wczorajszej przecenie nie może się odnaleźć i ceny zagranicznych walut nadal pozostają wysokie. O godzinie 8:55 za jedno euro trzeba zapłacić 4,4970 zł, za dolara natomiast 3,4760 zł.
Dziś pierwsze dane z amerykańskiego rynku pracy
Czwartek przyniesie nam sporą liczbę publikacji makroekonomicznych. Pierwsze dane poznamy o godzinie 11:00 i będzie między innymi dynamika nowych zamówień w Strefie Euro. Oczekuje się, że po spadku we wrześniu o 6,4% m/m w październiku odnotuje się wzrost na poziomie 2,5% m/m. W tym samym czasie zostanie podana również inflacja PPI w Strefie Euro. Analitycy zakładają, że tempo wzrostu cen producentów spadnie z poziomu 5,5% r/r do 5,2% r/r. Następnie o godzinie 14:15 ogłoszony zostanie raport firmy ADP. Zakłada on, że zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w Stanach Zjednoczonych wyniesie 175 tys. po tym jak wcześniej odnotowano wartość 206 tys. Piętnaście minut po tych danych opublikowana zostanie liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA. Analitycy zakładają odczyt na poziomie 377 tys., czyli o 4 tys. mniej niż w ubiegłym tygodniu. Ostatnią dziś publikację poznamy o godzinie 16:00 i będzie to odczyt indeksu ISM dla usług w USA. Oczekuje się wzrostu tego wskaźnika z poziomu 52 pkt. do 53 pkt.
Źródło: FMC Management