Wczoraj po raz kolejny w tym tygodniu z Ministerstwa Finansów napłynęły sygnały o tym, że w bieżącym roku „dziura budżetowa” będzie mniejsza niż zakładano. Zyta Gilowska, szefowa tego resortu, powiedziała że powinna to być kwota rzędu 3,0-3,5 miliarda złotych. Warto przypomnieć, że w poniedziałek o tyle mniejszym deficycie mówiła także wiceminister Elżbieta Suchocka-Roguska, a we wtorek Piotr Soroczyński, wiceszef tego resortu, podkreślał, że z racji znacznie lepszych niż oczekiwano dochodów budżetowych niedobór w kasie państwa będzie o co najmniej 2 miliardy złotych mniejszy od planu.
Tak jak należało tego oczekiwać, podczas środowej aukcji Ministerstwo Finansów sprzedało całą ofertę zerokuponowych obligacji 2-letnich. Popyt inwestorów na papiery o wartości 3,8 miliarda złotych wyniósł 10,428 miliarda złotych. Choć jego stosunek do podąży wyniósł 2,74 i był nieco niższy od tego z przetargu w dniu 2 listopada br. (wtedy był równy 2,97), to wynik ten należy uznać za bardzo satysfakcjonujący z racji znacznej wielkości oferty. Podobnie rzecz się miała z aukcją dodatkową, gdzie na obligacje o wartości 760 milionów złotych zgłoszono 3,3 miliardowy popyt.
Rynek międzynarodowy:
Opublikowane wczoraj drugie już w tym tygodniu dane z amerykańskiego rynku pracy były lepsze niż się spodziewano. Według ADP liczba nowych miejsc pracy w sektorze prywatnym w listopadzie wzrosła o 158 tys. wobec +128 tys. w październiku i +125 tys. w prognozach. Doniesienia te nie zdołały jednak zbytnio i trwale wzmocnić dolara. Z drugiej strony wspólnej walucie nie zaszkodziły podane także w środę słabe dane z Niemiec. W październiku zamówienia w przemyśle tego kraju nieoczekiwanie spadły o 1,1 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca. Na rynku prognozowano ich zwyżkę dokładnie w takiej samej skali. Co więcej dane za wrzesień zostały skorygowane w dół z -2,5 proc. do -3,0 proc. O październikowym spadku zadecydowało przede wszystkim gwałtowne zmniejszenie się popytu na auta.
Cena euro względem zielonego po poniedziałkowym ustaleniu ponad 20-miesięcznego maksimum na poziomie 1,3367 porusza się w 100 pkt przedziale 1,3255/60-1,3363. Tak jak podkreślono we wcześniejszej części tekstu inwestorzy wstrzymują się z zawieraniem większym transakcji oczekując na dzisiejszą decyzję ECB (podwyżka o 25 pkt bazowych jest więcej niż pewna) i przede wszystkim na uzasadnienie do niej (czy Trichet zaskoczy jednak mniej jastrzębim tonem?), a także na jutrzejsze „główne” informacje dotyczące kondycji rynku pracy USA. Dziś o godz. 10:25 (CET) kurs EUR/USD wynosił 1,3308.