Opłacając zakupy kartą można zaoszczędzić nawet kilkaset złotych rocznie. Wystarczy, że w karcie zaszyta będzie usługa moneyback, dzięki której określony procent płatności wróci na konto posiadacza. Taki „rabat” może sięgać nawet od 0,5 do nawet 5 proc. transakcji kartowej.
Banki starają się zachęcić klientów do korzystania z kart płatniczych. Jeśli nie pomaga kij w postaci opłat karnych za nieużywanie plastiku, wyciągają marchewkę. Do kart dodawane są ubezpieczenia, programy assistance, nieoprocentowane raty czy programy lojalnościowe. Coraz częściej pojawiają się także usługi moneyback, dzięki którym można zaoszczędzić nawet kilkaset złotych rocznie na zakupach.
Moneyback polega na zwrocie określonego procentu od płatności dokonanych za pomocą karty. Najczęściej jest to 1 proc., co oznacza, że za każde wydane 100 zł na konto posiadacza wraca złotówka. Korzystając z karty nie trzeba pytać o „rabaty”, wystarczy dokonać płatności. Na koniec miesiąca bank podsumuje kwotę transakcji bezgotówkowych i zwróci określony procent. W ten sposób można zarobić, a właściwie odzyskać, od kilkudziesięciu do nawet kilkuset złotych rocznie. Jeśli bank nie ustawi niższego limitu, rocznie na konto posiadacza może trafić nawet do 760 zł.
Nawet 4-5 proc. ale…
Z moneybacku mogą korzystać posiadacze kart kredytowych i debetowych wydawanych do kont osobistych. Największy zwrot, bo sięgający aż 5 proc., oferuje obecnie karta kredytowa Millennium Visa Impresja. Zasięg rabatów ograniczony jest jednak do wybranych sieci handlowych. Karta jest produktem kierowanym dla kobiet, więc dotyczą one głównie marek odzieżowych i kosmetycznych (łącznie 24 marki). Posiadacze Impresji mogą również odzyskać część kwoty wydanej w salonach Empik lub sklepach Piotr i Paweł.
Drugie miejsce pod względem wysokości rabatów zajmują karty Toyota Banku (Black Pearl i Ice Rose). Bank oferuje moneyback sięgający od 1 do 4 proc., jednak z jego dobrodziejstw mogą korzystać tylko osoby zamożne. Klient musi zasilać konto co miesiąc kwotą 3,5 tys. zł oraz utrzymywać minimalne saldo na rachunkach. Dla zwrotu w wysokości 1 proc. saldo musi wynosić 5 tys. zł, ale aby skorzystać z 4 proc. moneybacku, trzeba mieć ulokowane 90 tys. zł.
3 proc. na dobrych warunkach
Bank Millennium, oprócz Impresji, proponuje także dwa rachunki osobiste z kartami debetowymi z funkcją moneyback. Do bezpłatnego Konta Internetowego wydawana jest karta zapewniająca zwrot 1 proc. wszystkich transakcji bezgotówkowych, niezależnie od sieci handlowej. Drugim rachunkiem jest Dobre Konto, które oferuje 3 proc. moneyback. Jest on ograniczony zasięgiem do supermarketów i stacji paliw, ale sieć punktów pozwalających skorzystać z rabatu jest i tak bardzo duża. Dodatkowym atutem konta jest brak stałych kosztów związanych z kontem i kartą, jeśli jest ono aktywnie używane. Do kart w Banku Millennium dodawane jest płatne ubezpieczenie, ale można z niego zrezygnować.
Moneyback na stacjach paliwowych to obecnie twardy argument. Ale nie tylko Dobre Konto zapewnia kierowcom rabat na zakupie paliwa. Zwrot 2,5 proc. kwoty zakupów oferuje Bank BPH w Autokarcie kredytowej. W tym przypadku rabat dotyczy jednak tylko stacji paliw, ale już nie innych sieci handlowych. W ten sposób można oszczędzić do 25 zł miesięcznie na paliwie, czyli do 300 zł rocznie. Pozostałym osobom BPH proponuje kredytową Kartę zakupową z moneybackiem w wysokości 1,5 proc. na wszystkie zakupy zapłacone kartą. W karcie Zakupowej obowiązują takie same miesięczne limity jak w Autokarcie.
Moneyback, ale z małym limitem
Z moneybacku w wysokości 1 proc. mogą korzystać posiadacze kont osobistych w BZ WBK (Wydajesz i Zarabiasz), Alior Banku (Konto Zakupowe) i Eurobanku (Konto Prestige). W tym ostatnim przypadku stawka 1 proc. dotyczy tylko konta dedykowanego zamożniejszym klientom. Posiadacze Konta Online i Classic dostają zwrot 0,5 proc. od obrotów kartą. Na taką samą stawkę mogą liczyć także klienci FM Banku.
W podobny sposób Polbank EFG różnicuje wysokość moneybacku w zależności od rodzaju karty kredytowej. W karcie Praktycznej zwrot wynosi 0,5 proc. kwoty transakcji (jednak nie więcej niż 10 zł miesięcznie), w karcie Komfortowej 0,75 proc. (do 30 zł miesięcznie), a w Prestiżowej i Polbank ERA 1 proc. (zwrot odpowiednio do 600 i 750 zł rocznie).
Moneyback w kartach kredytowych udostępniają także Alior Bank (0,5-1 proc.), Bank Pocztowy (1 proc., nie więcej niż 20 zł miesięcznie) i Bank BGŻ (1 proc., do 500 zł rocznie). W tym ostatnim przypadku klient musi sobie wybrać tzw. pakiet merchantów, czyli kategorię wydatków, związanych np. z autem, podróżami lub codziennymi zakupami, które będą objęte zwrotem.
Prawie jak moneyback, czyli złotówka za stówę
Na zasadach podobnych do standardowego moneybacku działają także karty debetowe wydane do Konta Skarbonkowego w Getin Banku i Konta bez Kantów znajdującego się w ofercie BOŚ Banku. W obu przypadkach za dokonanie płatności w sklepie na pełne 100 zł na konto klienta wraca 1 zł. Zarówno Getin, jak i BOŚ umożliwiają ponadto zarabianie na dodatkowych operacjach bankowych.
W Getin Banku klient dostaje złotówkę za transakcje na 100 zł dokonane kartą kredytową, za założenie lokaty, spłatę karty kredytowej i wpływ pensji. W BOŚ złotówkę można zyskać za zlecenie przelewu (do 10 zł miesięcznie), doładowanie telefonu kwotą powyżej 50 zł, czy wypłatę z bankomatu BOŚ gotówki za pomocą karty płatniczej wydanej przez inny bank. Najwięcej można zarobić na zrealizowanym poleceniu zapłaty, bo aż 3 zł. Miesięczny limit zwrotów to 60 zł, co oznacza, że rocznie można odzyskać do 720 zł. W tym kontekście bardzo atrakcyjnie prezentuje się także Konto z Podwyżką Banku BGŻ, gdzie klient dostaje 1 proc. od kwoty pensji wpływającej na rachunek.
Moneyback to łatwy sposób na uzyskanie rabatu na zakupach. Choć z pozoru jednoprocentowy zwrot wydatków może wydawać się niewielki, to jeśli zsumujemy transakcje kartowe w skali roku, okaże się, że możemy odzyskać od kilkudziesięciu do nawet kilkuset złotych. Moneyback to także jeden ze sposobów na zrekompensowanie rosnących cen towarów czy paliw. Przy trzyprocentowym moneybacku na banku paliwa można zaoszczędzić nawet 8 zł.
Wojciech Boczoń
Analityk Bankier.pl
Źródło: Bankier.pl