Dość mocno zabrzmiał wczoraj głos szefa NBP, który podczas konferencji towarzyszącej decyzji o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie tonował oczekiwania na poluzowanie polityki pieniężnej.
Marek Belka mówił o utrzymującym się wzroście gospodarczym, jak i nadmiernej inflacji. Oba czynniki przemawiają przeciwko szybkiemu cięciu stóp procentowych. W kontekście rynkowych oczekiwań na taki krok mówił, że jest przekonany, iż to inwestorzy dostosowują się do polityki RPP, a nie RPP do prognoz rynkowych. W następstwie konferencji w dół poszły ceny obligacji, głównie tych o krótszych terminach zapadalności, bardziej wrażliwych na krajową politykę monetarną. To oczywiście jeszcze nie musi oznaczać końca wzrostu cen naszych papierów skarbowych, trwającego przez ostatnie tygodnie. W tym wypadku bardzo istotną rolę odgrywają decyzje zagranicznych inwestorów, dla których nasze obligacje wciąż na tle papierów z dojrzałych rynków stanowią atrakcyjną propozycję. Do zakończenia hossy na naszym rynku długu konieczne są sygnały słabości z globalnych rynków.
Na giełdach w dalszym ciągu mamy gwałtowne zmiany. Początek tygodnia stał pod znakiem silnej wyprzedaży, wczoraj przyszedł czas na mocne odreagowanie. Przybliża ono do rozstrzygnięcia w sprawie kolejnej fali wyprzedaży. Jeśli rynki akcji w okolicy wczorajszych poziomów nie ustanowią lokalnych szczytów to prawdopodobieństwo spadkowego scenariusza wyraźnie zmaleje.
Dziś bez większego echa przeszły informacje o niemieckiego eksportu w lipcu, podobnie jak wczorajsze wiadomości z Beżowej Księgi o słabej sytuacji amerykańskiej gospodarki.
Rynki nieruchomości
Na ciekawy pomysł wpadł Ajit Chambers, szef Old London Underground, a wcześniej dyrektor w JP Morgan Chase. Chce wykorzystać 26 nieużywanych stacji metra i schronów przeciwbombowych, by stworzyć z nich atrakcje turystyczną i sieć sklepów. Potrzebuje na to 200 mln funtów, które chce pozyskać od inwestorów. Rozmawiał już na ten temat z burmistrzem Londynu. Pierwsze miejsce w ramach tego projektu ma zostać otwarte w czasie przyszłorocznych Igrzysk Olimpijskich. Odnowienie każdej ze stacji będzie kosztować 17-34 mln funtów, a całość projektu mogłaby zostać zakończona w ciągu 5 lat.
Strach przed osłabieniem globalnej koniunktury rzutuje coraz mocniej na decyzje banków centralnych na świecie. Dziś od podniesienia stóp procentowych powstrzymały się władze monetarne w Indonezji i Korei. Inwestorzy oczekują na sygnały ze strony Banku Anglii i EBC, mniej odnośnie kosztu pieniądza, a bardziej ilościowej polityki pieniężnej.
Źródło: Home Broker