Wczorajsza sesja na Wall Street zakończyła się spadkiem głównych indeksów. Dow Jones stracił na zamknięciu 0,42%, a S&P 500 zniżkował o 0,32%. Początek notowań przebiegał w pozytywnych nastrojach – indeksy zwyżkowały na otwarciu. Jednak po bardzo rozczarowujących danych z amerykańskiego rynku nieruchomości oraz słabszym od oczekiwań odczycie indeksu ISM dla przemysłu, sentyment uległ zdecydowanemu pogorszeniu.
Dane wskazały na 30-procentowy spadek podpisanych umów kupna domów w maju, w porównaniu z oczekiwaną zniżkę na poziomie 12% m/m. Indeks ISM natomiast zanotował w czerwcu spadek do 56,2 pkt z 59,7 pkt miesiąc wcześniej, oczekiwano natomiast nieco mniejszej zniżki, do poziomu 59,0 pkt. Nie zachwyciły również cotygodniowe dane o liczbie nowo zarejestrowanych bezrobotnych – wyniosła ona 472 tys., podczas gdy prognozy wskazywały na wynik o 22 tys. niższy.
Dziś inwestorzy czekają na publikację oficjalnego raportu Departamentu Pracy USA, w którym zostaną przedstawione m.in. dane o stopie bezrobocia oraz zmianie miejsc pracy w sektorze pozarolniczym. Jest to najważniejsza publikacja miesiąca – do godz. 14.30, kiedy to będzie miała ona miejsce, inwestorzy mogą wstrzymywać się z większymi transakcjami.
Atmosfera oczekiwania panowała dziś na azjatyckich parkietach. Indeksy zakończyły sesję z niezdecydowanym wynikiem. Nikkei 225 zwyżkował lekko o 0,13%, a chiński Shanghai Composite o 0,38%. Również tutaj popyt ograniczały słabe dane z USA.
Niewielkie wzrosty możemy obserwować w notowaniach indeksów europejskich. Zwyżka z wyjątkiem kilku indeksów środkowoeuropejskich nie przekracza 1%. Rosną głównie spółki z sektora surowcowego po tym jak australijski premier zgodził się na dokonanie korzystnych zmian w nowych podatkach dla branży wydobywczej. Do godz. 14.30 zmienność będzie najprawdopodobniej utrzymywać się na niskim poziomie.
Źródło: Dom Maklerski TMS Brokers S.A.