Wyruszasz na zagraniczny urlop samochodem? Pamiętaj, że warto przed podróżą poświęcić trochę czasu na przygotowanie samochodu, by wymarzony urlop nie skończył się po drodze. Oprócz sprawdzenia stanu technicznego auta, warto zadbać o ubezpieczenie – zarówno nas samych, jak i samochodu.
O czym powinniśmy pamiętać przed wyjazdem? Czy wystarczy nam polskie OC, gdy wybieramy się za granicę? Co powinno być w zakresie polisy, by mieć poczucie dobrego zabezpieczenia?
Podstawowe ubezpieczenie – OC
Niemal we wszystkich krajach Europy (należących do Europejskiego Porozumienia Gospodarczego) obowiązkowe jest posiadanie polisy OC oraz dowodu rejestracyjnego (z pieczątką potwierdzającą ważne badania techniczne). Zakres OC jest taki sam jak w Polsce. Jeśli na terenie danego kraju spowodujemy jakiś wypadek czy innego typu szkodę, nasz ubezpieczyciel pokryje koszty naprawy pojazdu poszkodowanego uczestnika ruchu.
Co jednak, jeśli planujemy wyjazd do kraju, gdzie polskie OC nie działa? – Jeśli przyjdzie nam podróżować po krajach europejskich spoza Porozumienia (wykaz krajów objętych systemem znajduje się na przykład na stronie PBUK), niezbędna będzie Zielona Karta. O taką kartę musimy poprosić swojego ubezpieczyciela. Co ważne, w większości towarzystw jest ona wydawana za darmo – mówi Bartosz Kwieciński, ekspert ds. ubezpieczeń komunikacyjnych w Link4.
Natomiast jeśli szlak naszej wycieczki biegnie przez państwa, które nie należą ani do Porozumienia ani systemu Zielonej Karty, potrzebujemy ubezpieczenia granicznego. Możemy je kupić w momencie przekraczania granicy danego kraju.
Dodatkowe zabezpieczenia
Jak zabezpieczyć się finansowo, jeśli spowodujemy wypadek, w którym ucierpi nasz samochód? W takich sytuacjach przydają się ubezpieczenia dodatkowe – na przykład AC czy assistance. Pierwsze z nich gwarantuje nam wypłatę odszkodowania w sytuacji, gdy nasze auto zostanie uszkodzone w wypadku spowodowanym przez nas lub w wyniku zdarzeń losowych, dewastacji czy kradzieży. – Aby mieć pewność, że polisa AC, którą mamy, obowiązuje także poza granicami Polski, należy dokładnie przeczytać dokument zwany Ogólnymi Warunkami Ubezpieczenia – radzi Bartosz Kwieciński i dodaje: – W przypadku ubezpieczenia AC w Link4 nie ma tego problemu – standardowo zapewniamy ochronę ubezpieczeniową nie tylko na terenie Polski, ale także całej Europy.
Przed wyjazdem upewnijmy się także, kiedy i w jaki sposób powinniśmy zgłosić szkodę i czy jest możliwa doraźna naprawa w kraju, w którym jesteśmy, abyśmy mogli kontynuować podróż.
Warto też pomyśleć o odpowiednim pakiecie assistance, aby mieć dodatkowe zabezpieczenie na wypadek potencjalnych usterek technicznych naszego auta. To niewielki koszt, a przy wyjazdach zagranicznych możemy je wykupić na krótki czas. Gdy jesteśmy na wycieczce objazdowej i utkniemy na drodze, dzięki assistance możemy zostać np. przewiezieni do najbliższego hotelu (za nocleg zapłaci ubezpieczyciel) i – w przypadku, gdy nie jest możliwe kontynuowanie podróży naszym samochodem – otrzymamy pojazd zastępczy.
– W ramach assistance w Link4 oferujemy na terenie całej Europy trzy rodzaje pomocy. Po pierwsze, techniczną, w skład której wchodzą m.in. usunięcie przyczyny awarii, holowanie pojazdu i jego odbiór z naprawy. Po drugie, medyczną, zawierającą m.in. transport sanitarny i hospitalizację kierowcy i pasażerów. Po trzecie, wsparcie informacyjne, przykładowo pomoc prawnika i tłumacza, gdybyśmy z powodu nieznajomości zagranicznego prawa złamali jego przepisy – informuje Bartosz Kwieciński.
Dobra rada
– Przed wyjazdem, szczególnie zagranicznym, sprawdźmy dokładnie zakres swoich ubezpieczeń. Upewnijmy się, w jakich krajach one obowiązują i jakimi kwotami dysponujemy (czyli jakie mamy poszczególne sumy ubezpieczeniowe – np. sumy na holowanie, parkowanie). W jaki sposób mamy postępować w razie wypadku. I w jakich sytuacjach dane ubezpieczenie nie zadziała – zerknijmy więc na tzw. wyłączenia. Jeśli czegoś nie jesteśmy pewni, np. jakie koszty pokrywa nasze ubezpieczenie, zadzwońmy do towarzystwa i poprośmy o informacje. Wówczas możemy też dokupić dodatkową ochronę – dodaje Agata Wiśniewska-Zaleska, dyrektor Departamentu PR Link4.
Źródło: Link4