Wczoraj agencja ratingowa Standard&Poor’s obcięła długoterminowy rating Hiszpanii o jeden stopień, do AA- z AA, jako powód wskazując pogarszające się perspektywy wzrostu, utrzymujący się wysoki poziom bezrobocia i wysokie zadłużenie sektora prywatnego.
Decyzja jest identyczna z zeszłotygodniową obniżką dokonaną przez agencję Fitch, zatem wczorajszy ruch nie był zaskoczeniem, o czym najlepiej świadczy stabilność notowań euro (dziś rano kurs EUR/USD powrócił do poziomu 1,38). Zapewne w niedługim czasie również agencja Moody’s pokusi się o ścięcie ratingu Hiszpanii, który obecnie jest na poziomie Aa2, tj. jeden stopień wyżej w porównaniu z ocenami konkurencji. Ale ratingami rynek się już nie interesuje. Teraz najistotniejszą kwestią jest powstrzymanie przed pogłębieniem się kryzysu zadłużenia na Starym Kontynencie i zapewnienie stabilności strefy euro.
W czwartek Słowacja jako ostatni kraj zaaprobowała powiększenie Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej, który stanowi jedno z podstawowych narzędzi Eurolandu w walce z kryzysem. Dziś w Paryżu rozpoczyna się dwudniowy szczyt ministrów finansów i szefów banków centralnych państw G20, gdzie głównym tematem będzie znalezienie rozwiązań dla trwałego opanowania sytuacji w Europie. Spotkanie najprawdopodobniej nie przyniesie istotnych decyzji, co najwyżej będzie stanowić wstęp dla szczytu głów państw G20, który zaplanowany jest na trzeciego listopada.
Główny Urząd Statystyczny poinformował w czwartek, że we wrześniu wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych obniżył się w ujęciu rocznym do 3,9 proc. z 4,3 proc. w sierpniu. Choć spadek jest mocniejszy od prognoz, które zakładały odczyt wrześniowy na poziomie 4,1 proc., wskaźnik dwunasty miesiąc z rzędu pozostaje powyżej celu NBP (2,5 proc. r/r). W kolejnych miesiącach inflacja powinna dalej się obniżać, zbliżając się do 3,5 proc. na koniec roku. Na korzyść takiej tendencji przemawiać będzie mniejsza presja inflacyjna w efekcie słabnącego popytu konsumpcyjnego, jak również statystyczny efekt bazy wynikający z silnego wzrostu cen pod koniec 2010 r. i na początku 2011 r. Perspektywy niższej inflacji w najbliższych miesiącach nie skłonią jednak Rady Polityki Pieniężnej do obniżki stóp procentowych, m.in. ze względu na negatywny wpływ takiej decyzji na złotego, i do końca roku stopa referencyjna pozostanie na poziomie 4,5 proc.
Po wczorajszej realizacji zysków na większości rynków, piątek powinien przynieść stabilizację notowań, a o tym, w jakich nastrojach zakończy się ten tydzień, będą decydować raporty ekonomiczne z USA. O 14:30 opublikowane zostaną dane o sprzedaży detalicznej za wrzesień, gdzie oczekuje się miesięcznego wzrostu o 0,7 proc. Tak silnej dynamiki nie widziano od lutego i jeśli prognozy się potwierdzą, będzie to stanowić kolejny argument za tym, iż amerykańska gospodarka jest daleka od ponownego pogrążenia się w recesji. Podobny wydźwięk może mieć publikowany o 15:55 wstępny odczyt indeksu nastrojów konsumentów Uniwersytetu Michigan, gdzie spodziewany jest wzrost do 60,2 pkt. z 59,4 pkt. w sierpniu. Z Polski na rynek napłyną dane o podaży pieniądza M3, jednak nie będą one miały wpływu na złotego, który w relacji do euro nie powinien wykroczyć poza przedział 4,28-4,32.
Źródło: Dom Maklerski AFS