Ministerstwo Gospodarki powinno rozważyć powołanie specjalnego funduszu do refinansowania strat z tytułu struktur opcyjnych – oceniają eksperci firmy doradczej FIDEA Corporate Finance.
„Złotówka w ostatnich tygodniach wciąż się osłabia, niestety w dużej mierze za sprawą zamykania struktur opcyjnych przed końcem roku obrotowego, co prowadzi do dalszego pogłębiania strat ze struktur opcyjnych. Z tego powodu niektóre spółki już przekroczyły lub wkrótce przekroczą limity skarbowe w bankach lub nie będą w stanie uzupełniać depozytów zabezpieczających żądanych przez banki, co może prowadzić do utraty przez nie płynności” – mówi Marek Dojnow, Partner Zarządzający FIDEA Corporate Finance.
Innym zagrożeniem jest przekroczenie przez łączne zobowiązania danej spółki wartości kapitałów własnych, co staję się podstawą do złożenia wniosku o upadłość. W postępowaniu upadłościowym grono wierzycieli, z którymi trzeba zawrzeć układ znacznie się rozszerza, a fakt postępowania upadłościowego negatywnie wpływa na kontynuację działalności oraz podważa wiarygodność firmy w oczach kontrahentów.
Pierwszym krokiem powinno być więc wyeliminowanie ryzyka dalszych strat i wynegocjowanie z bankami najkorzystniejszych warunków zamknięcia otwartych pozycji oraz zasad spłaty zobowiązań, aby móc bezpiecznie kontynuować działalność. Dopiero w drugiej kolejności, mając zapewnione bezpieczeństwo kontynuowania działalności, można oceniać pozycję prawną firmy wobec banków. „Banki dysponują bardzo skutecznymi środkami egzekucyjnymi, które pozwalają bardzo szybko ściągnąć wszystkie płynne środki firmy, co może narazić ją na utratę płynności prowadząc do upadłości” – przypomina Adam Jabłoński, Partner w FIDEA.
Polskie banki muszą honorować swoje zobowiązania wobec banków zagranicznych, z którymi zawierały analogiczne transakcje opcyjne w celu wyeliminowania swojego ryzyka. Nie wywiązanie się polskich firm z umów opcyjnych spowodowałoby w konsekwencji straty banków polskich, co mogłoby nadszarpnąć zaufanie do sektora bankowego, a także doprowadzić do dużych spadków kursów ich akcji na giełdzie. „Niehonorowanie zobowiązań wobec banków zagranicznych jest podobnie złym pomysłem jak niehonorowanie zobowiązań przez firmy wobec banków polskich. Najpierw trzeba wyeliminować ryzyko eskalacji strat i ewentualnych roszczeń, a dopiero wówczas analizować pozycję prawną wobec określonego kontrahenta” – dodaje Adam Jabłoński
Wypowiadanie umów dotyczących struktur opcyjnych obarczone jest dużym ryzykiem, które w przyszłości może zwiększyć stratę spółki. W przypadku jednostronnego odstąpienia przez spółkę od umowy, bank może postawić w stan natychmiastowej wymagalności wszystkie zobowiązania spółki, wstrzymać dalsze kredytowanie i zablokować rachunki. Ponadto, jeśli spółka zawarła transakcje opcyjne z więcej niż jednym bankiem, postawienie w stan natychmiastowej wymagalności zobowiązań przez jeden bank może doprowadzić do analogicznych działań ze strony innych banków poprzez tzw. cross default. W konsekwencji, każdy bank będzie dążył do maksymalnego zaspokojenia się w jak najkrótszym czasie z majątku spółki, co doprowadzi do konieczności ogłoszenia upadłości przez zarząd.
„Jeśli nie możliwe jest wyjście z problemu bez szwanku, można skutecznie ograniczyć stratę finansową. Strata finansowa może zostać ograniczona m.in. poprzez dopasowanie terminów zapadalności kontraktów opcyjnych, wybór instrumentu finansowego eliminującego ryzyko walutowe, rozłożenie spłaty zobowiązań w czasie, umorzenie części zobowiązań, zamianę zobowiązań na udziały, czy też negocjacje poszczególnych warunków finansowych z bankami” – podkreśla Marek Dojnow z FIDEA.
W interesie banku powinno być renegocjowanie umów dotyczących opcji. Pozycja negocjacyjna poszczególnych banków zależy w dużej mierze od stopnia ich ekspozycji na danego klienta (zarówno bezwzględnie, jak i relatywnie w stosunku do innych banków) i posiadanych zabezpieczeń oraz faktu, czy bank sam wystawiał określone opcje,
„Nasze doświadczenia wskazują, że banki są z reguły skłonne do negocjacji, gdyż uratowanie spółki leży w ich interesie. Ogłoszenie upadłości spółki pociąga bowiem za sobą konieczność zawarcia układu bądź podzielenia się majątkiem ze wszystkimi jej wierzycielami, a w rezultacie zaspokojenie się w nikłym stopniu i konieczność zaksięgowania większych strat” – argumentuje Michał Iwanicki, Menadżer w FIDEA Corporte Finance .
Spółki, które mają dziś problemy wskutek zawartych transakcji opcyjnych są często przedsiębiorstwami z długą tradycją i o bardzo zdrowych fundamentach działalności operacyjnej. Zawarcie ugody i pozwolenie na kontynuację ich działalności jest więc o wiele lepszym wyjściem dla banków. Ponadto, zawarcie ugody dla banków znacznie zmniejsza ryzyko powstania roszczeń prawnych ze strony spółki.
„W kontekście zawarcia ugody bardzo ważne jest odpowiednie przygotowanie spółki do negocjacji, m.in. poprzez przygotowanie solidnego i wiarygodnego biznes planu, który pozwoli określić, jakiego rodzaju obciążanie finansowe spółka jest w stanie wytrzymać i dostosować kształt porozumienia z bankami do konkretnych jej możliwości” – dodaje Michał Iwanicki.
Ministerstwa Gospodarki może kompleksowo podejść do zaistniałego problemu, poprzez stworzenie specjalnego funduszu dla refinansowania zobowiązań z tytułu struktur opcyjnych.
„Fundusz taki mógłby działać na bazie gwarancji rządowych dla Banku Gospodarstwa Krajowego, który udzielałby długoterminowego finansowania na spłatę takich zobowiązań wynikających z umów dotyczących opcji walutowych” – mówi Marek Dojnow
Warunkiem uzyskania pomocy przez spółkę oraz przez bank powinno być spełnienie określonych kryteriów, na przykład brak zaległości podatkowych. Aby uczestniczyć w programie banki powinny godzić się na umorzenie części zobowiązań oraz musiałyby zamykać pozycje po kosztach (bez dodatkowych prowizji i opłat) i jednocześnie zapewnić dalsze finansowanie operacyjne spółce.
Po pewnym czasie, np. 5 latach terminowego obsługiwania przez spółkę, dalsze długi byłyby umarzane; w okresie finansowania spółka byłaby poddana monitoringowi wywiązywania się z określonych wskaźników finansowych warunki refinansowania powinny być rynkowe (marża powinna odzwierciedlać ryzyko kredytowe); ponadto wprowadzone powinny zostać ograniczenia dla właścicieli (w kwestii wypłaty dywidendy, sprzedaży udziałów, rozporządzania majątkiem spółki, itd.).
Dług z tytułu refinansowania spółki mógłby być podporządkowany finansowaniu bankowemu, aby wysoki poziom zadłużenia nie uniemożliwiał dalszego funkcjonowania spółki.