Ministrowie finansów Niemiec, Finlandii i Holandii spotykają się dziś w Berlinie, by dyskutować o kryzysie zadłużenia. We włoskim senacie w najbliższych dniach ma odbyć się głosowanie nad zmienionym programem oszczędnościowym, który wzbudza opór we włoskim społeczeństwie.
Kanclerz Angela Merkel zapowiedziała, że Grecja nie otrzyma kolejnej transzy pomocy, jeśli nie zacznie realizować wcześniejszych postanowień. Z kolei francuski minister finansów Francois Baroin deklarował pełną wiarę w determinację ateńskich władz. Jutro niemiecki Trybunał Konstytucyjny wyda wyrok w sprawie legalności drugiego pakietu pomocowego dla Grecji. W weekend rządząca partia CDU przegrała lokalne wybory, co obrazuje frustrację Niemców mającą swoje źródła m.in. w niechęci do finansowania pakietów ratunkowych dla państw na obrzeżach strefy euro. Wszystkie te informacje pokazują, z jak wielką siłą powraca w centrum uwagi problem kryzysu zadłużeniowego w Eurolandzie.
Aktywność ECB na rynku wtórnym w pierwszych dwóch tygodniach przyczyniły się w obu przypadkach do spadku rentowności poniżej poziomu 5 proc. Sierpień był spokojnym miesiącem na rynku długu, nie miały miejsce aukcje skarbowych instrumentów dłużnych, okres wakacyjny chwilowo wygasił także polityczne spory wokół przyszłości Grecji i innych państw peryferyjnych. Jednak od niemal dwóch tygodni rentowności włoskich benchmarkowych, 10 – letnich obligacji systematycznie wzrastają i obecnie ponownie przekraczają 5,5 proc. Jest to zdecydowanie negatywny symptom, gdyż na przyszły poniedziałek zaplanowana jest aukcja włoskich instrumentów rynku pieniężnego, a we wtorek odbędzie się aukcja średnio – i długoterminowych obligacji tego kraju.
W przyszły czwartek zapadają z kolei papiery dłużne o wartości nominalnej przekraczającej 22 miliardy euro. Postawę premiera Berlusconiego, który forsuje istotne zmiany w przyjętym zaledwie kilka tygodni wcześniej pakiecie oszczędnościowym ( m.in. dodatkowe podatki obciążające najzamożniejszych i mniej radykalne cięcia wydatków), który był jedną z podstaw do rozpoczęcia skupu obligacji należy ocenić wyraźnie negatywnie, gdyż obraca w niwecz wysiłki ECB mające na celu zahamowanie odwracania się inwestorów od długu państw peryferyjnych i pokazuje brak odpowiedzialności i dalekowzroczności na najwyższych szczeblach decyzyjnych.
Wpływ na notowania mogą mieć również dzisiejsze publikacje makroekonomiczne – będą to rewizja PKB dla strefy euro (prognoza 1,7 proc. r/r), zamówienia w przemyśle niemieckim (oczekiwania -1,4 proc. m/m) oraz indeks ISM dla usług w USA (prognoza 51 pkt.). Jednak najważniejszym wydarzeniem przedpołudnia było ustanowienie przez SNB minimalnego kursu EUR/CHF na 1,20. Informacja ta, korzystna z punktu widzenia proeksportowej gospodarki alpejskiego kraju przyczyniła się do mocnych wzrostów na parkiecie w Zurychu, tamtejszy indeks SMI zwyżkował po 10:00 o około 4 proc.
Wczoraj na europejskich parkietach dominowały minorowe nastroje. DAX tracił 5,3 proc. i finiszował na poziomie 5246 punktów – najniżej od dwóch lat. Kolor zielony dominował dziś także na najważniejszych rynkach Starego Kontynentu FTSE 100, CAC 40, DAX i Eurostoxx 50 rosły w tym samym czasie o około 1 proc. Na skromnych, niespełna 0,5 proc. plusach były madrycki IBEX 35 i mediolański FTSE MIB. WIG 20 powracał ponad poziom 2300 punktów i zyskiwał 1,2 proc.
Źródło: Dom Maklerski TMS Brokers S.A.