Z przeprowadzonych badań wynika, iż blisko 95% respondentów wśród średnich i dużych przedsiębiorstw ocenia sytuacje finansową swojej firmy jako dobrą. Tylko 4% badanych oceniło ją jako złą. Co trzeci respondent uważa bowiem, iż wstąpienie Polski do UE poprawiło sytuację jego firmy głównie poprzez obniżenie kosztów działalności. Sytuacja ta jest wynikiem zniesienia ceł oraz możliwości uzyskania dotacji z UE, na co wskazało odpowiednio 17% i 14%. Wstąpienie do Unii, to dla przedsiębiorców również poszerzenie rynków zbytu (14%), a co za tym idzie szansa na pozyskanie nowych kontraktów i rozszerzenie bieżącej działalności (11%). Tylko, co dziesiąta z badanych firm boryka się z problemem dużej konkurencji na rynku unijnym, a konieczność dostosowania się do standardów unijnych nie jest dla nich znaczącą przeszkodą.
Do najważniejszych czynników spowalniających rozwój przedsiębiorstw w Polsce blisko połowa badanych zaliczyła wysokie podatki oraz skomplikowany, zagmatwany system podatkowy. Aż 30% badanych jako przyczynę powolnego wzrostu gospodarczego i przeszkodę dla rozwoju przedsiębiorczości wymienia niestabilną sytuację polityczną. W powiązaniu z utrudnionym dostępem do źródeł finansowania bieżącej działalności, zawiłymi procedurami sankcjonującymi funkcjonowanie przedsiębiorstw oraz brakiem zaufania do partnerów handlowych, buduje to trudną do przebicia barierę.
Brak zaufania do partnerów handlowych jest wynikiem nierzetelności ze strony kontrahentów. Problem nieterminowych płatności jest niestety zjawiskiem częstym i dotyczy 70% badanych firm. Według przeprowadzonego sondażu nie ma firm, które co najmniej raz nie spotkały się z podobną sytuacją, a zaledwie 7% spotyka się z nią bardzo rzadko. W przypadku co trzeciej firmy zaległe należności stanowią mniej niż 20% wystawionych faktur. Obecnie już 18% firm wykazuje, iż ponad połowę ich portfela stanowią należności opóźnione, natomiast 43% twierdzi, że zjawisko to dotyczy od 20% do 50% ich należności. Jest to niebezpieczne zjawisko, gdyż na dłuższą metę może doprowadzić do niewypłacalności i bankructwa wierzyciela. Blisko połowa badanych miała z tego tytułu problemy z własną płynnością finansową (około 30% badanych ma je często, w tym 9% ciągle). „Taka sytuacja może prowadzić z kolei do opóźnień w płatnościach w stosunku do własnych dostawców” komentuje Michał Winiarski – Wiceprezes odpowiedzialny za ocenę ryzyka w Euler Hermes Zarządzanie Ryzykiem Sp. z o.o.
Pomimo faktu, iż zjawisko nieterminowych płatności dotyka coraz więcej przedsiębiorstw, kredyt kupiecki został uznany za bardzo ważny sposób rozliczeń w segmencie średnich i dużych firm. Blisko 89% badanych zadeklarowało, iż udziela swoim klientom kredytu kupieckiego, natomiast tylko 9% firm nie realizuje i nie zamierza realizować w przyszłości sprzedaży z odroczonym terminem płatności. Na uwagę zasługuje fakt, iż 78% ankietowanych firm deklaruje, iż klient, któremu udzielają kredytu kupieckiego, musi spełniać pewne określone warunki, wśród których najważniejszym jest wieloletnie doświadczenie we współpracy (54%), udokumentowana wiarygodność finansowa (52%) i rekomendacje innych podmiotów (26%). Co trzeci respondent stwierdził, iż odracza płatność wyłącznie znanym, bądź kluczowym klientom w celu utrzymania dobrych relacji.
Najczęściej stosowane terminy płatności to 30 dni oraz powyżej 45 dni, które oferuje odpowiednio 37% oraz 24% ankietowanych. Sprzedaż na kredyt stanowi najczęściej od 30% do 50% wszystkich zawartych transakcji, co zadeklarowało 63% ankietowanych. W przypadku natomiast 12% firm obejmują one nawet ponad 50% obrotów.
Z badań przeprowadzonych na zlecenie Euler Hermes Zarządzanie Ryzykiem Sp. z o.o wynika, iż wśród badanych firm przeważa opinia o średnim poziomie ryzyka niewypłacalności potencjalnych i obecnych klientów (56%). Co piąty ankietowany ocenia bieżące ryzyko niewypłacalności swych klientów jako stosunkowo niskie. Tylko 13% firm uważa, iż ryzyko to jest wysokie.
Wśród badanych firm 85% zadeklarowało, iż zabezpiecza się przed niewypłacalnością kontrahentów. Blisko połowa firm poszukuje informacji o kontrahencie na własną rękę, czyli w Internecie lub u zaprzyjaźnionych firm, 37% współpracuje z firmami zajmującymi się windykacją długów, 29% zamawia raporty z wywiadowni gospodarczych. Najczęściej stosowaną formą dochodzenia należności jest windykacja długów we własnym zakresie (stosowana przez 67% badanych) oraz blokada dalszych dostaw (w przypadku połowy badanych). W sytuacji silnego oporu ze strony dłużnika firmy wkraczają na drogę postępowania sądowego lub zlecają windykację firmom zewnętrznym. Stosowanie wspomnianych metod, szczególnie windykacja długów we własnym zakresie, stosunkowo rzadko pozwala jednak na odzyskanie więcej niż 50% długu (zaledwie w przypadku 15% badanych). Najczęściej, bo aż w 63% przypadków firmy odzyskują od 34% do 50% swoich należności.
Głównymi czynnikami skłaniającymi firmy do ubezpieczania należności były wcześniejsze problemy z ich odzyskaniem (43%) oraz chęć zabezpieczenia się na przyszłość (84%). Istotnym argumentem przy podjęciu takiej decyzji były również rekomendacje ze strony innych firm (23%) oraz dążenie do większej konkurencyjności właśnie poprzez możliwość udzielenia kredytu kupieckiego klientowi (23%). Większość firm (80%) korzystających z ubezpieczenia należności jest zadowolona z przyjętego rozwiązania, 5% nie ma zdania na ten temat, a pozostałe 15% jest w różnym stopniu zniechęcone.
Firmy pytane o powód, dla którego nie korzystają z ubezpieczenia ryzyka kredytu kupieckiego często nie są w stanie udzielić odpowiedzi. Wśród argumentów pojawiają się: zbyt wysoka cena ubezpieczenia (dla co piątego badanego) oraz brak dopasowania oferty ubezpieczyciela do potrzeb firmy. Rynek jest jednak świadomy istnienia takiej możliwości zabezpieczenia – zaledwie 2% firm nie słyszało o takim rozwiązaniu.
Ponad połowa badanych rozważa możliwość ubezpieczenia należności w przyszłości (tylko 3% firm jest już zdecydowanych). Głównym czynnikiem zachęcającym potencjalnych klientów byłaby niższa cena (dla 75% badanych) oraz prostsze procedury zawierania umowy z ubezpieczycielem (dla 25% badanych).
„Z przeprowadzonych przez nasz badań wynika, iż w porównaniu z wcześniejszymi latami coraz więcej przedsiębiorstw świadomie zarządza swoimi należnościami. Dodatkowo wykorzystanie istniejących instrumentów zabezpieczania się przed niewypłacalnymi dłużnikami jest bardziej powszechne. Sytuacja ta wskazuje, iż polski rynek ma również duży potencjał w zakresie ubezpieczeń należności. Należy pamiętać jednak, iż przedsiębiorcy wymagają stałego dostosowywania produktów do ich potrzeb.” – podsumowuje Eckhard Horst – Prezes Zarządu Towarzystwo Ubezpieczeniowe Euler Hermes S.A.