Trzymanie oszczędności na nieoprocentowanym ROR-ze naraża nasze pieniądze na straty związane z inflacją. Znacznie bardziej opłaca się ulokować je na koncie oszczędnościowym, ale takim, które zaoferuje nam wysokie oprocentowanie – pisze w swojej analizie Tomasz Gomółka, ekspert Banku BGŻOptima.
W ostatnich miesiącach Polacy zniechęceni niskim oprocentowaniem lokat wycofali z nich ponad 20 mld zł. Część z tych pieniędzy trafiła do funduszy inwestycyjnych, ale reszta wylądowała na ROR-ach, które w większości przypadków są nieoprocentowane. I to duży błąd, bo podstawowym obowiązkiem posiadacza oszczędności jest dbanie o nie i ochrona przed inflacją, która pomniejsza ich wartość. Skoro ceny idą do góry, to za to samo 100 zł po roku kupimy już mniej towarów, a więc realna wartość banknotu będzie mniejsza. Jedynym wyjściem jest ulokowanie pieniędzy w taki sposób, żeby co najmniej odsetki osiągnęły poziom inflacji. Na pewno nie dzieje się to na nieoprocentowanym ROR-ze. Jeśli chcemy w bezpieczny sposób odłożyć pieniądze i nie zamrażać ich na określony czas, tylko mieć do nich cały czas dostęp, to lepiej wybrać konta oszczędnościowe. Tylko czym się kierować? Przygotowaliśmy kilka wskazówek.
Zasługujesz na więcej
Oprocentowanie kont oszczędnościowych mocno się różni w poszczególnych bankach. Na rynku są nawet oferty nie przekraczające 1 proc., podczas gdy niektóre instytucje oferują ponad 3 proc. Nie ma sensu trzymać pieniędzy na zbyt nisko oprocentowanym koncie, bo wtedy i tak nie uda się nam pokonać inflacji. Im wyższe oprocentowanie, tym wyższy zysk, a przecież chyba wszyscy chcemy, żeby nasze oszczędności jak najszybciej się pomnażały. Tak więc po pierwsze patrzymy na wyokość oprocentowania. To jednak nie wszystko co powinno przesądzić o wyborze.
Nie daj się nabrać
Na rynku są oferty, które często mocno wyrastają ponad rynkową normę. Warto sobie jednak postawić pytanie dlaczego ktoś oferuje dwa razy tyle co konkurencja, bo przecież nie z dobrego serca. Problem polega na tym, że w zamian za wysokie oprocentowanie wymaga się spełnienia dodatkowych warunków. Wyższa stawka może dotyczyć wyłącznie nowych klientów, czy tylko ograniczonej kwoty, może też wiązać się z koniecznością założenia ROR-u, który będzie dodatkowo płatny, a czasami nawet trzeba będzie na niego przelewać wynagrodzenie. Wysokie oprocentowanie może być wyłącznie wabikiem na nowych klientów.
To nie będzie trwać wiecznie
Inna strategia polega na oferowaniu wysokiego oprocentowania w ramach promocji tylko przez kilka pierwszych miesięcy. Potem stawka jest radykalnie obniżana, ale część klientów może się nie zorientować lub z lenistwa zostawi pieniądze w danej instytucji. Lepiej szukać ofert, gdzie oprocentowanie jest stabilne i zawsze wyrasta ponad rynkową średnią. Wystarczy poszukać w Internecie przeszłych zestawień, czy rankingów kont oszczędnościowych i sprawdzić, która instytucja trzyma poziom i naprawdę dba o oszczędności klientów.
Koniecznie sprawdź koszty
Jedna strona medalu to oprocentowanie konta oszczędnościowego, druga to koszty związane z jego obsługą. To przede wszystkim opłata za przelew pieniędzy z tego rachunku. Zazwyczaj pierwsza wypłata w miesiącu jest darmowa, ale kolejne mogą kosztować od kilku do kilkunastu złotych. Może się więc okazać, że dodatkowy przelew skonsumuje dopisane przez bank odsetki. Jeśli zależy nam na swobodnym dostępie do pieniędzy, to lepiej skorzystać z oferty, gdzie wszystkie wypłaty są darmowe. Dodatkowo, warto też zwrócić uwagę na to, czy prowadzenie konta oszczędnościowego jest nieodpłatne, choć obecnie to już w zasadzie standard.
Stosując powyższe wskazówki można znaleźć konto oszczędnościowe, które pozwoli skutecznie pomnażać pieniądze. Warto o nie zadbać i znaleźć produkt z jednej strony bez zbędnych opłat, z drugiej z wysokim i stabilnym w długim okresie oprocentowaniem. Wtedy można mieć pewność, że oszczędności się nie marnują, tylko pracują na jak najwyższy zysk.
Tomasz Gomółka, ekspert Banku BGŻOptima