„Przeprowadziliśmy dokładną analizę i lista zagrożeń jest bardzo krótka. Najpoważniejszym jest ryzyko utraty reputacji. Nie wynika ono z rzeczywistych problemów banków – bo żaden nie jest w niebezpieczeństwie. Jeśli jednak jego europejski czy amerykański właściciel ma kłopoty, to klienci mogą mieć wątpliwości, czy działający w Polsce bank należący do tej grupy też może mieć kłopoty” – mówi szef Komisji Nadzoru Finansowego w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” i zaraz uspokaja: „Chciałbym rozwiać wątpliwość: nawet te instytucje finansowe działające w Polsce, których zagraniczni właściciele znaleźli się w kłopotach, są w pełni wypłacalne i bezpieczne. Niestabilna sytuacja ich „matek” nie przekłada się na to, że w Polsce możemy mieć problemy z wypłacalnością czy kondycją finansową lokalnych banków.”
Kluza jest także spokojny, jeśli chodzi o rozwój polskiej gospodarki: „Dzisiaj nie mamy w Polsce poważnych zagrożeń makroekonomicznych, nasz sektor finansowy jest stabilny i wypłacalny. Banki nie mają statystycznie istotnych portfeli złych kredytów ani instrumentów związanych z amerykańskimi kredytami hipotecznymi.” – mówi „Gazecie Wyborczej”.
Szef KNF nie chce odpowiedzieć na pytanie, czy Polska powinna dać 100-procentową gwarancje depozytów bankowych: „KNF nie może zabierać głosu w sprawach nieleżących w jej kompetencjach. To jest pytanie do ministra finansów lub szerzej – do rządu. Wymagałoby to zmiany ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym.” – mówi szef KNF.
Tymczasem ekonomiści mają coraz więcej do powiedzenia, jeśli chodzi o skutki światowego kryzysu dla polskiej gospodarki. Zagraniczni i polscy analitycy obniżają prognozy rozwoju gospodarczego dla Polski na bieżący i przyszły rok, twierdzą także, że zmian może wymagać projekt budżetu na przyszły rok.
Więcej opinii szefa KNF na temat skutków kryzysu w światowych finansach w dzisiejszym wydaniu „Gazety Wyborczej” w wywiadzie przeprowadzonym przez Ninę Hałabuz.
M.D.