Kraj bankierów i wysokich zarobków. Multikulturowy, położony w sercu Europy, lecz zdecydowanie nie na kieszeń każdego Europejczyka. O Wielkim Księstwie Luksemburga rozmawiamy z mieszkającą tam Katarzyną Jensen, muzykiem -altowiolistką.
Malwina Wrotniak, Bankier.pl: Kiedy przeniosła się Pani do Luksemburga?
Katarzyna Jensen: W Luksemburgu mieszkam już od ponad roku. Do przeprowadzki skłoniła nas ciekawa oferta pracy dla mojego męża. Nie bez znaczenia był również fakt, że jesteśmy małżeństwem polsko-duńskim, które dobrze wpasowuje się w multikulurowy krajobraz Luksemburga.
Na co dzień powinna Pani spotykać wielu tzw. frontaliersów – dojeżdżających do pracy w Luksemburgu mieszkańców sąsiednich państw. Robią to, bo życie w Księstwie jest zbyt drogie?
Rzeczywiście każdego dnia w godzinach porannych widać auta przyjeżdżające z pobliskich miast sąsiednich krajów, w których życie jest tańsze niż w Luksemburgu. Chodzi głównie o astronomiczne ceny mieszkań czy domów, które poza granicami Księstwa są dużo niższe.
Podobno ceny nieruchomości są w Luksemburgu zbyt wysokie nawet dla samych Luksemburczyków. Słyszała Pani o tym, że wielu z nich ucieka poza granice Księstwa?
Wielu Luksemburczyków decyduje się na tańsze życie poza granicami miasta Luksemburg, natomiast z pewnością niewielu zdecydowałoby się na przeprowadzkę poza granice Wielkiego Księstwa. Rząd bardzo dba o swoich obywateli, gwarantując dużą pomoc socjalną od państwa.
Czy przewiduje również programy wsparcia mieszkaniowego, analogiczne choćby do znanej u nas „Rodziny na Swoim”?
Choć jesteśmy młodym małżeństwem, to nie słyszałam o programie wsparcia mieszkaniowego. Natomiast jest wiele programów pomocy socjalnej na przykład dla matek, które decydują się na pozostanie z dziećmi w domu.
Myśl o luksemburskim domu przywołuje obraz stylowych kamienic. A co z pospolitą zabudową, nieznaną z folderów reklamowych ?
Taka zabudowa to głównie mieszkania z lat siedemdziesiątych XX wieku. Przy czym trzeba nadmienić, że standard tych budynków jest znacząco wyższy niż ten, który znamy z polskiego budownictwa tamtych czasów.
Mówimy tu o budynkach oddalonych od centrum. Zazwyczaj im dalej w głąb kraju, tym większy kontrast wobec stolicy. Czy w kraju tak małym, jak Luksemburg ta zasada również się sprawdza?
Tak, ceny nieruchomości różnią się znacząco miedzy samym miastem Luksemburgiem a mniejszymi miasteczkami. Oczywiście najdroższa jest stolica, a nieruchomości w miastach odległych o 20 km mogą być nawet dwu, trzykrotnie tańsze.
Czy kryzys finansowy zmienił choć trochę te proporcje?
Nie, rynek nieruchomości w Luksemburgu jest stabilny, niestety nie uległ znacząco zmianie po kryzysie finansowym. Ceny domów i mieszkań nadal są bardzo wysokie, nieadekwatne do zarobków.
A te, z racji głównej specjalizacji Luksemburga, również nie należą do niskich. Czy na ulicach Luksemburga od razu widać, że to jedno z najpopularniejszych centrów finansowych na świecie?
O tak, w zasadzie w całym mieście usytuowane są najrozmaitsze banki i centra finansowe.
Najbardziej prestiżowe instytucje finansowe znajdują się w dzielnicy Kirchberg i tam faktycznie można zgubić się pomiędzy nowoczesnymi budynkami banków. Nie brak ich też na osiedlach mieszkaniowych.
Rozbudowa dzielnic mieszkaniowych to jeden z oficjalnych priorytetów rządu Wielkiego Księstwa. W wielu krajach założenia są podobne i absolutnie nie oznaczają nowych inwestycji. Nieruchomości to poważny powód do zmartwień u przeciętnego Luksemburczyka?
Mieszkańcy Luksemburga narzekają głównie na absurdalnie wysokie ceny mieszkań i domów, które naprawdę sięgają niebotycznych sum, a przecież nie wszyscy obywatele państwa Luksemburg są bankierami.
Jakie są przybliżone koszty kupna i wynajmu nieruchomości w Luksemburgu?
Wszystko zależy od tego, gdzie decydujemy się na kupno mieszkania czy domu. W samym mieście Luksemburg mieszkanie może być tak drogie, jak dom w pobliskich wioskach czy miasteczkach, a przybliżona cena to około 600-800 tysięcy euro. Natomiast kupno domu w mieście to wydatek od 1,5 miliona euro wzwyż.
Jeśli zaś chodzi o wynajem mieszkania, tu trzeba się liczyć z wydatkiem około 1400 euro, natomiast wynajem domu to około 2,5 tys. euro za miesiąc.
Luksemburg zajął w tym roku 19. pozycję w rankingu miast o najwyższym standardzie życia „Quality of living”. To oznacza, że usługi, infrastruktura i otoczenie mieszkaniowe są tam na naprawdę wysokim poziomie. Czy przeciętny mieszkaniec czuje, że nadpłaca głównie za fakt mieszkania w tak prestiżowym miejscu?
Życie w Luksemburgu jest łatwiejsze. Składa się na to wiele czynników – fakt, że miasto jest bardzo przyjazne rodzinom z dziećmi, pomoc socjalna, bardzo niskie bezrobocie. Rzeczywiście jest tak, że decydując się na zamieszkanie tutaj trzeba się liczyć z tym, że wszytko jest dużo droższe. Nadpłaca się właściwie na wszystkim – wszelkich usługach, żywności, odzieży czy wspomnianych już nieruchomościach. Wystarczy przekroczyć granicę, by życie stało się tańsze. Niemniej jednak przywileje związane z mieszkaniem w Luksemburgu sprawiają, że życie tu jest jednak ciągle przyjemnością.
Rozmawiała Malwina Wrotniak, Bankier.pl
Źródło: Bankier.pl