Tanie kredyty walutowe to efekt niższych niż w Polsce stóp procentowych obowiązujących w kraju, w walucie którego zaciągany jest kredyt. Oprocentowanie kredytu hipotecznego denominowanego we frankach szwajcarskich wynosi od 1,25 do 4,3 proc. Oprocentowanie większości kredytów złotowych przekracza 5 proc.
Jak podaje dziennik, zaciąganie kredytów walutowych wiąże się z pewnymi zagrożeniami. Głównym ryzykiem jest zmienność kursu waluty.
– W momencie gdy kurs waluty rośnie, zwiększa się też wysokość rat kredytowych. Działa to jednak w dwie strony, bo w wypadku przeceny waluty, raty kredytu maleją – wyjaśnia Krzysztof Olszewski, doradca finansowy Open Finance.
„GP” zwraca uwagę, że zagrożeniem dla posiadaczy kredytów walutowych może być też podwyżka stóp procentowych. To niebezpieczeństwo nie jest wszakże zbyt wysokie. Stopy musiałyby wzrosnąć drastycznie, żeby kredyt walutowy przestał być opłacalny. Przykładem może być ostatnia podwyżka stóp w Szwajcarii o 0,25 proc.
– Przełożyła się ona na wzrost stawki LIBOR, na podstawie której większość banków ustala wysokość oprocentowania kredytów we frankach szwajcarskich. Mimo tej podwyżki, kredyty w tej walucie pozostają najtańsze na rynku – uspokaja Krzysztof Olszewski.