Od wielu miesięcy przez banki przetacza się fala awarii systemów informatycznych. Niestety takich awarii będzie coraz więcej i żaden bank nie jest w stanie zagwarantować, że taka sytuacja go nie ominie. Najbardziej awaryjnym bankiem minionej jesieni był PKO BP, wiosna tego roku należy do BZ WBK.
Odznakę najbardziej awaryjnego banku minionej jesieni wypada przyznać PKO Bankowi Polskiemu. Zaczęło się od wpadki podczas przepinania Inteligo na system informatyczny, na którym działa PKO BP. Przerwa zaplanowana na jeden z wrześniowych weekendów przeciągnęła się w czasie, a po przywróceniu działania systemów, okazało się, że część klientów wciąż ma problemy z dostępem do pieniędzy. Kilka tygodni później, w czasie listopadowego długiego weekendu przestały działać karty płatnicze wydane przez PKO BP. Ledwie udało się uporać z awarią, wysiadła bankowość internetowa.
Za awarie przeprosił klientów prezes Zbigniew Jagiełło: – Przepraszamy za tę sytuację. Nie chcemy żeby takie sytuacje się powtarzały – powiedział Jagiełło. Wyjaśnił też, że bank dołożył starań, by zminimalizować niedogodności klientów. W sobotę uruchomiono dodatkowe 90 oddziałów, które realizowały wypłaty gotówki i obsługę klientów.
Na miano najbardziej awaryjnego banku tegorocznej wiosny zapracował Bank Zachodni WBK. 3 marca przez kilkadziesiąt minut klienci BZ WBK mieli problem z płatnościami kartami i wypłatami z bankomatów. Zaledwie tydzień później, 17 marca klienci przez wiele godzin nie mogli dostać się do swoich pieniędzy z poziomu bankowości internetowej. Kolejną wpadkę bank zaliczył na początku kwietnia. 4 kwietnia na skrzynkę
dostaliśmy informację, że klienci BZ WBK mieli problemy z wykonywaniem przelewów w serwisie transakcyjnym.
Alior Sync „popsuł się” dwukrotnie. Pierwszego lutego nie można było wykonywać przelewów on-line. Problemy występowały również przy logowaniu się do banku przez stronę internetową. Kolejną tego typu awarię bank zaliczył 14 kwietnia.
W lutym posłuszeństwa odmówił na kilka godzin system informatyczny Banku BPH, a pod koniec kwietnia doszło do dziwnej awarii w Banku Millennium. Klienci części placówek Banku Millennium nie mogli wykonać w oddziałach podstawowych czynności bankowych. Jak wyjaśnił w rozmowie z Bankier.pl przedstawiciel Banku Millennium – Wojciech Kaczorowski, przyczyną problemów była awaria wewnętrznych systemów informatycznych banku. Co ciekawe, bank nie znał wówczas przyczyny awarii.
W zeszłym tygodniu doszło z kolei do awarii w Deutsche Banku. Klienci zgłaszali problemy z dostępem do bankowości internetowej. Rzecznik banku poinformował nas, że od piątku system transakcyjny działa bez problemów.
Niestety nie jest to koniec bankowych awarii. Im więcej nowych technologii w bankach, tym większe prawdopodobieństwo, że może dojść do zakłóceń w prawidłowym funkcjonowaniu systemu. – Takie awarie będą się zdarzały. Im więcej technologii, tym więcej ryzyk – powiedział po awarii prezes PKO Banku Polskiego Zbigniew Jagiełło.
Żaden bank nie może zagwarantować, że awaria go nie ominie. Warto więc zabezpieczyć się przed niedogodnościami na przyszłość. Jak ich uniknąć podpowiadamy w poradniku, który znajdą Państwo TUTAJ.
Wojciech Boczoń
Chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach? Obserwuj mnie na Twitterze.