Coraz więcej Polaków interesuje się kupnem nieruchomości za granicą. Np. w Rumunii i Bułgarii można dziś kupić apartament nad morzem w podobnej cenie, jak domek nad Bałtykiem. Problem pojawia się jednak w momencie konieczności skredytowania zakupu. „Aktualnie żaden bank w Polsce nie zabezpieczy swoich roszczeń na takiej nieruchomości, nawet jeżeli jest położona na terenie Unii” – mówi Aleksandra Łukasiewicz, dyrektor ds. produktów bankowych w Open Finance.
Dlaczego nie uzyskamy w Polsce kredytu pod zastaw nieruchomości znajdujących się za granicą? „Banki tłumaczą się przede wszystkim różnicami prawnymi pomiędzy krajami. Zdaniem finansistów główne przeszkody to kwestia wyceny, a co się z tym wiąże – nieznajomość aspektów prawnych zabezpieczania się na takich nieruchomościach. Duże koszty i sporo kłopotów formalnoprawnych odstraszają rodzime banki” – uważa Paweł Kotowicz, odpowiadający za produkty hipoteczne w firmie Goldenegg, Niezależni Doradcy Finansowi.
„W niektórych bankach można uzyskać kredyt na zakup domu za granicą, np. w BZ WBK, jednak zabezpieczeniem takiego kredytu może być tylko posiadana już nieruchomość w Polsce.” – czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Więcej informacji w dzisiejszym wydaniu „Rzeczpospolitej” w artykule Doroty Kaczyńskiej pt. „Trudna pożyczka na dom w Hiszpanii”.