Cena złota osiągnęła w tym miesiącu kolejny historyczny rekord 1921 dolarów za uncję a przekroczenie poziomu 2000 dolarów staje się coraz bardziej realne. Zgodnie z prognozami Domu Inwestycyjnego Investors sprzed blisko 2 lat, złoto powinno osiągnąć ten poziom do końca 2012 roku. Tymczasem wiele wskazuje, że możemy spodziewać się takiej ceny złota znacznie wcześniej.
Trwający już jedenasty rok trend wzrostowy na rynku złota jest efektem działania kilku czynników fundamentalnych, których siła zmieniała się w czasie, odpowiednio do sytuacji ekonomicznej i politycznej na świecie.
W ostatnich tygodniach wzrost cen złota był determinowany niepomyślnymi danymi z gospodarki Stanów Zjednoczonych oraz strefy euro.
Za kilka dni może być podjęta decyzja o środkach, mających służyć pobudzeniu gospodarki amerykańskiej. Wybór wśród dotychczas stosowanych metod będzie oznaczać dodruk dolarów, co zazwyczaj prowadzi do inflacji i nie rozwiązuje fundamentalnych problemów. Obawy o inflację rodzą u ludzi chęć ochrony wartości pieniędzy a temu bardzo dobrze służą inwestycje w złoto. W Europie topnieją szanse na uratowanie Grecji przed bankructwem. Trudno będzie namówić naród do rezygnacji z obfitych przywilejów socjalnych, do których latami przyzwyczajały go socjalistyczne rządy. A tu właśnie zaciśnięcia pasa oczekują udzielający pomocy.
W Niemczech partia SPD, która wygrała wybory w Meklemburgii-Pomorzu, okręgu wyborczym Angeli Merkel, jest przeciwna udzielaniu dalszej pomocy krajom PIIGS. Coraz mniejszą determinacją aby ratować potencjalnego bankruta wykazuje się sama Kanclerz. Przybywa też przeciwników finansowania potencjalnego bankruta w innych krajach, również we Francji. Europa ma już dość mówienia o Helladzie i zaczyna dojrzewać do spisania na straty ulokowanych tam inwestycji. Jeżeli nawet zostanie osiągnięte porozumienie pomiędzy Międzynarodowym Funduszem Walutowym, Komisją Europejską i Europejskim Bankiem Centralnym, będzie to tylko oznaczać odsunięcie w czasie realnego upadku Hellady. Źle mają się też gospodarki Włoch, Hiszpanii, Portugalii i Irlandii.
PKB dla strefy euro wzrósł w II kwartale 2011 roku tylko o 1,6 proc. licząc rok do roku. Dla porównania, tempo wzrostu gospodarczego w I kwartale wyniosło 2,4 proc. r/r. Niepokojąco wzrastają notowania CDS-ów krajów europejskich, czyli instrumentów finansowych służących zabezpieczeniu przed ryzykiem niewypłacalności. Wobec pogarszających się perspektyw gospodarczych i kryzysu zadłużenia, Komisja Europejska obniżyła prognozę wzrostu gospodarczego Eurolandu do poziomu bliskiego zera na II półrocze 2011.
Specjaliści instytucji finansowych znów aktualizują, zazwyczaj w górę, prognozy cen złota. Wg J.P. Morgan Chase & Co. cena złota osiągnie wkrótce poziom 2000 dolarów oraz 2500 dolarów na koniec tego roku. Optymistą jest również amerykański kongresmen Ron Paul, który spodziewa się wzrostu ceny do 3000 dolarów. Menedżer funduszu AGF Precious Metals, Ani Markova przewiduje, że cena złota osiągnie 2000 dolarów w ciągu 12 miesięcy oraz 2400-3000 dolarów w ciągu 2-3 lat. Zatem inwestowanie w złoto, a także oparte na nim produkty finansowe będzie dobrą alternatywą na najbliższe lata.
Coraz większą wartość przedstawiają rezerwy banków centralnych, które zostały ulokowane w złocie. Nie wszystkie kraje jednak posiadają swój Fort Knox, jak USA – niektóre przechowują złoto w różnych miejscach na świecie, uważnych dotychczas za bezpieczne. Wobec pojawiających się wątpliwości dotyczących faktycznej zawartości amerykańskiego skarbca, realokacja posiadanych rezerw nabiera sensu. Zabezpiecza ona przed skutkami ewentualnych wojen, interwencji obcych państw, przewrotów społecznych a także przed rękami nieodpowiedzialnych polityków. Ostatnio świat obiegła informacja o planach Wenezueli wobec swoich „złotych rezerw”, które wynoszą 365,8 ton i stanowią 61 proc. wszystkich rezerw walutowych tego kraju. W przeszłości Wenezuela ulokowała 60 proc. swojego złota za granicą – w Kanadzie, Wielkiej Brytanii oraz Szwajcarii. Obecnie wobec spadku zaufania do amerykańskich i europejskich instytucji finansowych, prezydent Hugo Havez zamierza ściągnąć do kraju 99 ton złota przechowywanego od 1980 roku w Londynie. Jak widać, Havez stracił zaufanie do zagranicznych rynków finansowych i woli mieć aktywa odporne na kryzys przy sobie.
Za granicą są również przechowywane polskie rezerwy złota. Mamy ich 102,9 ton, o wartości stanowiącej około 5 proc. całości rezerw walutowych. Z tej ilości złota tylko kilka 12,5-kilogramowych sztab znajduje się w skarbcu NBP, pozostałe są zdeponowane w Londynie. Złoto nie tylko ochrania wartość majątku lecz pozwala również osiągać atrakcyjne zyski. Dzisiejsza cena złota jest siedmiokrotnie wyższa od tej z 2001 roku. Wartość kupionej rok temu złotej sztabki jest obecnie wyższa o około 50 proc. Intratne okazały się również inwestycje w fundusze inwestycyjne, np. Investor Gold FIZ pozwolił zarobić blisko 54 proc. w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Dziś widzimy, że fundusze złota zarabiają, pomimo pikujących indeksów giełdowych. Kto więc zdywersyfikował swój portfel, lokując część kapitału w złocie, ochronił jego wartość przed dużymi stratami.
Źródło: Investors TFI