„Wątpliwości UOKiKu wzbudziła jedna z reklam SKOK-ów. Według urzędu zawierała ona sugestię, że kasy nie mogą ryzykownie inwestować pieniędzy swoich członków, bo zabraniają im tego przepisy i tzw. normy ostrożnościowe. Wbrew temu co mogła sugerować reklama, prawo nie zabrania Krajowej Spółdzielczej Kasie Oszczędnościowo-Kredytowej lokowania wolnych środków w tak zwane ryzykowne instrumenty finansowe.„, czytamy w dzienniku.
„W materiałach reklamowych znalazła się sugestia, że Główny Urząd Statystyczny pozytywnie ocenił poziom bezpieczeństwa lokat w SKOK-ach. Zdaniem UOKiK, urząd statystyczny nie wydaje opinii na temat działalności instytucji finansowych, a udostępniane przez niego publikacje o charakterze statystycznym nie zawierają takiej oceny.”, podaje „Parkiet”.
Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe są największą organizacją parabankową w Polsce. Dysponują siecią placówek porównywalną do PKO Banku Polskiego. Kasy mają blisko 1,9 mln członków, a ich aktywa przewyższają 8 mld zł. MIMO że SKOK-i prowadzą działalność niemal taką samą jak banki, to nie są nadzorowane przez Komisję Nadzoru Finansowego. Oszczędności zgromadzone w kasach nie sa także objęte systemem Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.
Więcej szczegółów w „Parkiecie” w artykule „UOKiK sprawdzi, czy SKOK-i wprowadzały klientów w błąd” autorstwa gwol.