„Na koniec 2010 r. liczba aktywnych rachunków internetowych, których posiadacze będą wykonywali minimum cztery operacje miesięcznie, przekroczy 10 mln. Z pewnością przybędzie osób wykorzystujących internetowe możliwości oferowane przez banki. Dziś nawet po podpisaniu umowy na wykorzystanie bankowości wirtualnej robi to mniej niż połowa małych i średnich przedsiębiorstw oraz 42 proc. klientów indywidualnych. – Liczba osób wykorzystujących internet do operacji bankowych powiększa się systematycznie wraz z rosnącą dostępnością do sieci – twierdzi Remigiusz Kaszubski, dyrektor departamentu systemu płatniczego i bankowości elektronicznej w ZBP. – Z naszych analiz wynika, że po roku korzystania z internetu internauta decyduje się na założenie konta bankowego z dostępem przez sieć – dodaje. Liczba aktywnych bankowych kont internetowych klientów indywidualnych to 19 proc. z 27 mln należących do nich rachunków (jedna osoba może mieć kilka kont). Dostęp do internetu deklarowało pod koniec września według OBOP 20,7 proc. Polaków, natomiast 16,8 proc. korzystało z tej możliwości.”, czytamy w „Dzienniku”.
„Banki – zniecierpliwione powolnym wzrostem dostępności do internetu – stawiały w swoich placówkach stanowiska internetowe, na których można przeprowadzić wszystkie bankowe operacje w sieci. – Na takie wirtualne bankowanie można podejść do oddziału w trakcie spaceru czy choćby codziennych zakupów, licząc przy okazji na pomoc i przeszkolenie – mówi Piotr Utrata, rzecznik ING Banku Śląskiego. Podobne stanowiska zaczął również stawiać Pekao.”, czytamy dalej.
Atutami bankowości internetowej są przede wszystkim wygoda i niższe koszty. Dzięki obsłudze konta przez internet klient ma dostęp do pieniędzy przez całą dobę z każdego miejsca na świecie. Banki pobierają niższe prowizje za operacje wykonywane przez klienta samodzielnie w sieci. Na przykład przelew przez internet do innego banku kosztuje średnio 0,50 gr (wiele instytucji nie pobiera opłat za tą operację). Natomiast w placówce klient płaci ok. 5 zł.
Więcej na ten temat w „Dzienniku”.