Z roku na rok maleje zatrudnienie w bankach. Fuzje, znikające oddziały bankowe i rozwój bankowości elektronicznej spowodowały, że w I kwartale 2016 roku prawie 4000 osób straciło pracę w polskiej bankowości. W przyszłym roku szykują się fuzje kolejnych banków. Ile osób zostanie na bruku? Jaka przyszłość czeka marzących o karierze w finansach?
Obserwatorzy sektora bankowości na świecie, zauważają zwiększenie częstotliwości fuzji między bankami. W Polsce w samym roku 2016, miały miejsce dwie fuzje– Alior Bank połączył się z częścią Banku BPH, natomiast Bank BGŻ Paribas z Sygma Bankiem. Fuzje najczęściej są korzystne dla akcjonariuszy, ale nie dla pracowników banków. Po fuzji Banku BGŻ z BNP Paribas w 2015 roku, zarząd zlikwidował 700 etatów. Teraz spółka doprowadziła do fuzji z Sygma Bankiem. W 2016 roku jedynie w czterech bankach w Polsce wzrosło zatrudnienie: ING Bank Śląski, Alior Bank, Eurobank oraz mBank. W większości jednak liczba etatów spadła: PKO BP (244 etatów), Bank Pekao SA (630), Getin Noble Bank (423) oraz rekordzista, Bank BGŻ BNP Paribas, który rozwiązał umowę z 711 pracownikami. Redukcje etatów są konsekwencją powtarzających się oddziałów, stanowisk i funkcji, które wynikają z fuzji dwóch placówek oraz przechodzeniem pracowników na emerytury.
Banki wolą inwestować w internet oraz aplikacje mobilne niż w tradycyjne placówki z wysokimi kosztami stałymi za czynsz, pracowników i media, dlatego zachęcają klientów do korzystania usług online. Proponują m.in. korzystniejsze oprocentowanie lokat zakładanych przez aplikacje na smartfonie czy korzystanie z mobilnego systemu płatności BLIK. W dzisiejszych czasach istnieje większe prawdopodobieństwo, że wyjdziemy z domu zapominając portfela, niż telefonu komórkowego. Na rynku pojawiła się np. aplikacja Android Pay, która pozwala na płacenie zbliżeniowe telefonem i podpięcie wielu kart pod jedną aplikację. Przy takim rozwoju techniki coraz mniej osób korzysta z placówek oddziałowych banku a to wszystko skutkuje malejącym zapotrzebowaniem na pracowników przy „okienku”.
W całej Europie banki przechodzą trudne chwile. W Niemczech spekulowano na temat możliwości połączenia się dwóch największych banków – Deutsche Banku z Commerzbankiem. Do fuzji nie doszło, ale w obu bankach zanotowano znaczącą redukcję etatów. Deutsche Bank zwolnił 3000 pracowników, a Commerzbank 5000 osób. Jak podaje Business Insider, największy bank w Hiszpanii – Santander od początku roku skurczył się o ponad 1/4, brytyjski Barclays o 38%, a francuski Credit Agricole – 34%. Część zawirowań w sektorze bankowym na świecie, to wciąż konsekwencje wielkiego kryzysu gospodarczego z 2008 roku.
Zwolnieni pracownicy oraz tacy, którzy obawiają się utraty pracy szukają nowych ścieżek rozwoju. Wykorzystując swoje doświadczenie w bankowości, znajomość rynku kredytów oraz umiejętności analizy finansowej, szukają miejsca dla siebie m.in. na rynku pośrednictwa finansowego. Część zakłada własną działalność aby stać się partnerami biznesowymi operatorów bankowych, niektórzy wybierają etaty w takich firmach – W 2016 roku w BRS pojawiło się wiele osób, które w wyniku fuzji bankowych straciły pracę, a rok 2017 przyniesie kolejną falę zwolnień. Rozumiem pracowników banków, którzy odchodzą z oddziałów, bo sam wiele lat spędziłem w środowisku korporacji bankowych. Plusem pracy w banku jest gwarantowana pensja, ale niestety jej wysokość jest często nieproporcjonalna do włożonej pracy. Dlatego nie dziwi mnie, że najlepsi pracownicy szukają swojej szansy u nas lub naszej konkurencji. Dzięki temu poszerzają ofertę dla swoich Klientów, ale również samemu mogą decydować o karierze, zarobkach i czasie pracy. Zmieniająca się rzeczywistość obsługi Klienta w bankach będzie wymagała szczegółowej i specjalistycznej wiedzy z zakresu doradztwa kredytowego. Wykwalifikowani pracownicy banków, którzy pojawią się na rynku pośrednictwa finansowego będą szczególnie cenni dla Klientów – ich doświadczenie oraz możliwość porównania wielu ofert pozytywnie wpłynie na profesjonalizację branży. Jestem przekonany, że firma pośrednictwa finansowego, która wykorzysta potencjał zwalnianych pracowników odniesie sukces nie tylko biznesowy, ale i jakościowy – przekonuje Dariusz Józefowicz, założyciel spółki pośrednictwa finansowego BRS – Banking Retail System.
Źródło: BRS
