Po wtorkowej zwyżce indeksowi WIG do tegorocznego szczytu brakuje mniej niż 5%. W jeszcze lepszej sytuacji jest sWIG80, skupiający małe spółki, pozostający tuż pod ostatnimi maksimami. Kondycja niewielkich firm w zdecydowanej większości jest uzależniona od koniunktury w naszej gospodarce, a notowania ich akcji od decyzji krajowych inwestorów.
Na zachowanie większych spółek znaczący wpływ mają czynniki zewnętrzne, takie jak choćby globalne przepływy kapitału. Ostatnio znów zaczęły sprzyjać akcjom, w tym z rynków wschodzących. Przez ostatnie tygodnie można wręcz odnieść wrażenie, że to nie czynniki fundamentalne, ale właśnie rynkowe związane z decyzjami globalnych graczy, determinują koniunkturę na rynkach akcji.
Jednak w tle zawsze pozostają wydarzenia gospodarcze. Inwestorzy „oswoili” już zagrożenia wynikające z nadmiernego zadłużania się krajów. To stwarza pole do większego oddziaływania danych makroekonomicznych.
W tym względzie inwestorzy mogą mieć jednak ostatnio mieszane odczucia. Najlepszym tego przykładem był indeks aktywności przemysłu w USA (ISM). Utrzymał się powyżej 50 pkt, oddzielających regres od rozwoju, ale obniżył się w porównaniu z lutym. Niepokojąco wyglądały doniesienia z rynków nieruchomości i pracy w Ameryce. Z tym większą uwagą oczekiwane będą dzisiaj wiadomości dotyczące tych sfer (raporty ADP i Challengera, indeks ISM dla sektora usług).
W strefie euro aktywność usługowej części gospodarki w lutym obniżyła się. Indeks PMI wyniósł 51,8 pkt wobec 52,5 pkt w styczniu.
Rynki nieruchomości
W minionym roku Chiny wyprzedziły Stany Zjednoczone pod względem wartości inwestycji na rynkach nieruchomości. Podczas gdy w Państwie Środka więcej niż podwoiły się i wyniosły 156,2 mld USD, to w Ameryce spadły o blisko dwie trzecie, do 38,3 mld USD. Natomiast gdyby nie brać pod uwagę inwestycji mieszkaniowych, to przed USA znalazłaby się jeszcze Wielka Brytania. Jednocześnie w grupie 20 największych rynków inwestycji nieruchomościowych aż 8 pozycji zajmują kraje z regionu Azji i Pacyfiku. Zdaniem specjalistów w tym roku amerykański rynek odżyje i inwestycje zwiększą się na nim o połowę. Korzystnie ma w tym względzie oddziaływać spadek cen, który podnosi rentowność inwestycji.
Te statystyki są kolejnym potwierdzeniem nierównowagi rozwoju globalnej gospodarki. Nie dziwią w tym względzie ciągle pojawiające się głosy o ryzyku powstania na azjatyckich rynkach spekulacyjnego bąbla. Wczoraj przestrzegła przed tym agencja ratingowa Standard&Poor’s wskazując na takie zagrożenie, jeśli stopy procentowe pozostaną „zbyt niskie przez zbyt długi czas”.
Źródło: Home Broker