Z kwartału na kwartał kurczy się liczba pracowników sektora bankowego. Jak wynika z najnowszych udostępnionych przez KNF danych, na koniec maja w bankach pracowało 154,5 tys. osób. To prawie o 6 tys. mniej niż rok wcześniej.
Już od ponad dekady sektor bankowy zmniejsza swoje zatrudnienie. W rekordowym 2008 roku w bankowości pracowało blisko 181 tys. osób. Od tego czasu liczba pracowników zmniejszyła się o 26,5 tys. osób (14,5 proc.). Tylko w ciągu ostatniego roku – licząc od maja 2019 do maja 2020 r. – zatrudnienie w bankowości stopniało o blisko 6 tys. etatów. Większość zatrudnionych pracuje dziś w centralach – 79 477 osób. W sieci sprzedaży zatrudnionych jest 74 449 osób.
Wraz ze spadkiem zatrudnienia kurczy się sieć placówek bankowych. Na koniec maja 2020 r. banki miały łącznie nieco ponad 12 tys. oddziałów. W skład tej liczby wchodzą placówki własne, franczyzowe i punkty obsługi klienta. To o niemal 700 placówek mniej niż w maju 2019 roku.
Nic nie wskazuje na to, by trend spadkowy miał się odwrócić. Przyczyn spadku zatrudnienia i zmniejszenia sieci sprzedaży należy upatrywać w zmieniających się preferencjach klientów banków. Coraz większe grono osób preferuje zdalną obsługę swoich finansów – z użyciem bankowości internetowej i mobilnej. Osoby te sporadycznie zaglądają do placówek bankowych. Z reguły robią to po to, by kupić bardziej zaawansowane produkty, np. kredyt hipoteczny. Nie bez znaczenia na strukturę zatrudnienia mają też fuzje banków. Po każdej z nich następuje przegląd placówek i zamykanie tych, które się dublują. Pociąga to za sobą zwolnienia grupowe.