Jak podaje dziennik, „celem zarządu PKO BP jest zwiększenie sprzedaży o 30 proc. Obecnie w kilkunastu oddziałach banku testowany jest specjalny program skonstruowany tylko po to, by ten cel zrealizować. Po testach będzie wprowadzony we wszystkich placówkach”. – Chcemy zwiększyć tzw. sprzedaż krzyżową, zmienić organizację pracy i poprawić wizerunek oddziałów – tłumaczy Robert Działak, wiceprezes PKO BP odpowiedzialny za bankowość detaliczną.
„Wsparciem dla programu będzie nowy system motywacyjny. W IV kwartale tego roku PKO BP będzie go testował w dwóch regionach. Dziś system premiowy uwzględnia pozycję rankingową oddziału, a nie wynik sprzedażowy doradcy. W efekcie premię otrzymują teraz tylko najlepsze oddziały. Już w 2008 r. pieniądze mają trafiać do najbardziej efektywnych pracowników.
– Każda osoba będzie indywidualnie oceniana, każda będzie miała do wykonania swój plan – wyjaśnia Działak. Tym samym bank chce nie tylko poprawić system motywacyjny, ale przede wszystkim sprawić, żeby konkurencja nie podbierała PKO BP najlepszych pracowników. – Ci najlepsi będą dobrze wynagradzani – obiecuje wiceprezes.
Szef bankowości detalicznej chce też, żeby pracownicy skoncentrowali się na trzech produktach: funduszach inwestycyjnych, kredytach mieszkaniowych i pożyczkach gotówkowych. Mają zachęcać klientów do rezygnacji z lokat na rzecz funduszy. – Ma to być świadoma migracja – zaznacza Działak. Jeśli chodzi o kredyty mieszkaniowe, zaczną je oferować także agencje PKO BP. Natomiast klienci, którzy będą chcieli skorzystać przy okazji także z innych usług banku, mogą liczyć na obniżenie oprocentowania.” – informuje gazeta.
W ubiegłym tygodniu „Rzeczpsopolita” podała, że we wrześniu PKO BP zacznie pożyczać pieniądze bez zaświadczenia o dochodach i bez żadnych zabezpieczeń. Aby uzyskać kredyt wystarczy dowód osobisty oraz informacja o wynagrodzeniu. Bank chce jednocześnie rozszerzyć grupę docelową klientów. Dotychczas nie proponował pożyczki gotówkowej osobom o niskich zarobkach.