Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami, a wraz z nią okres intensywnych zakupów, który staje się udziałem większości Polaków. Długie kolejki w sklepach skutkują nie tylko brakiem czasu na przeprowadzenie intensywnych przygotowań duchowych czy wyższymi zyskami sieci handlowych.
To także niebezpieczny moment, w którym może dojść do wprowadzenia fałszywych pieniędzy do obiegu. Zabiegani klienci czy zapracowani kasjerzy nie zwracają uwagi na przyjmowane banknoty. Ta nieuwaga może ich wiele kosztować, ponieważ okres wielkanocny to czas żniw dla fałszerzy pieniędzy.
Co ma wspólnego Wielkanoc z fałszowaniem pieniędzy?
Okres poprzedzający Wielkanoc to czas intensywnych zakupów, a zatem większa ilość gotówki w obiegu. W tym czasie nie zwracamy zbyt dużej uwagi na otrzymywaną resztę, dlatego możemy spodziewać się natężenia obrotu falsyfikatami. Z badań przeprowadzonych przez Pentor i TVN CNBC wynika, że w 2009 roku polska rodzina wydała na wielkanocne zakupy średnio 380 złotych . Mnożąc tę kwotę przez ok. 13 milionów gospodarstw domowych w Polsce otrzymujemy prawie 5 miliardów złotych. Jest to łakomy kąsek dla fałszerzy pieniędzy, dlatego powinniśmy być ostrożni, aby jak najmniejsza część tego tortu znalazła się w niepowołanych rękach.
Klient czy kasjer – kto umie rozpoznawać falsyfikaty?
– Większość Polaków nie zna zabezpieczeń występujących w banknotach ani nie ma odpowiedniej wiedzy na temat rozpoznawania falsyfikatów. Niestety problem słabej znajomości zabezpieczeń pieniędzy dotyczy również kasjerów w sklepach, mimo że ta grupa powinna być odpowiednio przeszkolona, aby nie dopuścić do przypadku wprowadzenia fałszywego banknotu do ponownego obiegu – mówi Sylwester Salach, prezes zarządu firmy DCB, eksperta w dziedzinie wykrywania fałszywek. Wyżej opisana sytuacja powoduje, że coraz częściej słyszymy o przypadkach fałszowania pieniędzy czy wprowadzania ich do obrotu, również przez osoby młode. Z wyliczeń Narodowego Banku Polskiego wynika, że w 2010 roku tylko na jeden milion banknotów w obiegu średnio 14 było fałszywych. Oznacza to, że 1 banknot na 70.000 to fałszywka.
Jestem na wielkanocnych zakupach. Stoję za kasą fiskalną. Wiem, jak rozpoznać fałszywkę
– Rozpoznanie falsyfikatu zajmuje zaledwie kilka sekund, ale trzeba wiedzieć gdzie i na co patrzeć. Aby nie paść ofiarą fałszerzy podczas wielkanocnych zakupów wystarczy tylko dokładnie przyjrzeć się banknotowi i zwrócić uwagę na kilka elementów – dodaje Sylwester Salach z firmy DCB. W celu sprawdzenia autentyczności banknotu należy – po pierwsze – dotknąć go, aby wyczuć elementy druku stalorytniczego. Wszystkie główne elementy banknotu – takie jak nominał czy nazwa emitenta – pokryte są właśnie drukiem stalorytniczym. Jeżeli powierzchnia banknotu jest całkowicie gładka, istnieje prawdopodobieństwo, że banknot nie jest prawdziwy, np. został wydrukowany na drukarce laserowej. Następnie warto banknot sprawdzić pod światło. Wtedy należy przede wszystkim zwrócić uwagę na znak wodny. Jeżeli jest on zauważalny „gołym okiem” z przodu lub tyłu banknotu, może to oznaczać, że banknot jest fałszywy. Należy również przyjrzeć się, czy widoczna jest nitka zabezpieczająca biegnąca wzdłuż banknotu. Kolejnym krokiem jest przechylanie banknotów pod różnym kątem w celu sprawdzenia elementów pokrytych np. farbą metaliczną, farbą zmieniającą kolor, czy efektem kątowym.
Powyższe wskazówki są bardzo pomocne i powinny być znane każdemu, kto wchodzi w kontakt z banknotem. Są one oczywiście skuteczne w sytuacji, gdy podrobiony banknot jest niskiej jakości. Lepsze fałszywki wymagają specjalistycznego sprzętu, w który warto wyposażyć np. kasjerów w sieciach handlowych. Pomocna w tym zakresie może okazać się lampa kasjerska DeCoBa 1085, która w dyskretny i pewny sposób pozwala sprawdzić autentyczność banknotu.
Gdy fałszywy banknot trafi nam do rąk …
– Gdy podejrzewamy, że jesteśmy w posiadaniu fałszywego banknotu, nie wolno nam ponownie wprowadzać go do obiegu, ponieważ grozi nam za to kara pozbawienia wolności nawet do 10 lat. Naszą pierwszą reakcją powinno być zawiadomienie policji o tym fakcie – opowiada Sylwester Salach z firmy DCB. Policjanci zatrzymają podejrzany banknot za pokwitowaniem i przekażą go do ekspertyzy do Narodowego Banku Polskiego. Jeżeli banknot okaże się autentyczny, zostanie zwrócony. Niestety w przypadku potwierdzenia w wyniku ekspertyzy nieautentyczności banknotu, zostanie on zatrzymany bez prawa do zwrotu równowartości. Dodatkowo, kasjerzy i sprzedawcy powinni być świadomi faktu, że mają prawo zatrzymać klienta, który zapłacił podejrzanym banknotem do czasu przyjazdu policji. Nie mogą jednak robić tego na siłę i zawsze powinni mieć na uwadze własne bezpieczeństwo.
Okres wielkanocny może się kojarzyć nie tylko z długimi kolejkami w sklepach czy wyższymi zyskami sieci handlowych, ale również stratami np. finansowymi wynikającymi z procederu fałszowania pieniędzy. Tylko wiedza w zakresie rozpoznawania falsyfikatów uchroni nas przed negatywnymi konsekwencjami tego problemu. Pamiętajmy o tym wybierając się na wielkanocne zakupy czy obsługując kolejnego klienta w sklepie.
Źródło: DCB