W środę jedynie na początku sesji na giełdach widać było niezdecydowanie. Byki szybko jednak przejęły inicjatywę i indeksy mocno poszły w górę, kontynuując trwającą od kilku dni falę wzrostów.
Początek środowej sesji nie zapowiadał większych emocji. Główne indeksy zyskiwały na otwarciu po niecałe 0,3 proc. Pierwsza godzina handlu przyniosła nieznaczne pogorszenie się nastrojów i lekki spadek wskaźników. Byki szybko przeszły jednak do ofensywy i już po kilkudziesięciu minutach WIG20 znalazł się w okolicach 2280 punktów. Po krótkiej stabilizacji przystąpiły do kontynuacji ataku. W jego wynik jeszcze przed południem indeks naszych blue chipów przebił 2300 punktów, zyskując 2,6 proc. Niewielka kontra podaży ograniczyła nieco skalę zwyżki, ale niedźwiedziom zabrakło sił do sprowadzenia wskaźnika poniżej tego psychologicznego poziomu. Przez kolejne godziny był on skutecznie broniony, choć nadwyżka wynosiła zaledwie kilka punktów.
W pierwszych minutach handlu nienajlepiej radziły sobie walory spółek surowcowych oraz największych banków. Stosunek inwestorów do nich bardzo szybko jednak uległ diametralnej zmianie. Około południa akcje Lotosu o PKN Orlen zyskiwały już po ponad 4 proc., a KGHM szły w górę o ponad 3 proc. W czołówce trzymały się papiery JSW, rosnące chwilami także o ponad 4 proc. Walory Pekao i PKO zyskiwały po około 2 proc. Po południu nieco osłabły, za to miano lidera wzrostów przejęły akcje BRE, rosnące o ponad 6 proc. Sekundowały im walory Lotosu, a pod koniec dnia także KGHM.
Od niewielkich, sięgających 0,2-0,5 proc. spadków zaczęły sesję wskaźniki na głównych giełdach europejskich. I tam także nastroje szybko się poprawiły, choć zwyżka nie była początkowo tak duża jak w Warszawie. W najlepszym momencie wskaźnik we Frankfurcie zyskiwał 1,7 proc. Paryski CAC40 szedł w górę o 1,5 proc., po południu zwiększając skalę wzrostu do ponad 2 proc. Najsilniejsze zwyżki miały miejsce w Atenach, gdzie indeks rósł o ponad 5 proc. oraz w Moskwie, gdzie wzrost przekraczał 3 proc. Jak widać nastrojów zbyt mocno nie popsuło wtorkowe zamieszanie w słowackim parlamencie, związane z głosowaniem nad rozszerzeniem Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej. Pomogły za to bykom dobre dane makroekonomiczne. Produkcja przemysłowa w strefie euro wzrosła w sierpniu nieoczekiwanie o 1,2 proc. Spodziewano się jej spadku o 0,7 proc. W porównaniu do sierpnia ubiegłego roku wzrost sięgnął 5,2 proc., wobec oczekiwań na poziomie 2,2 proc.
Oczekiwane wystąpienie przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso na temat dokapitalizowania europejskich banków nie przyniosło nowych elementów. To, wraz z popołudniową informacją, że słowackie partie porozumiały się w sprawie głosowania nad rozszerzeniem Funduszu Stabilności, wystarczyło do dalszej poprawy nastrojów na rynkach. DAX i CAC40 szły w górę po ponad 2 proc.
WIG20 ostatecznie zyskał 2,42 proc., WIG wzrósł o 2,2 proc., mWIG40 2,13 proc., a sWIG80 o 1,26 proc. Obroty przekroczyły 1,2 mld zł.
Źródło: Open Finance